Zimą w polskich górach niewiele jest tak pięknych dni, z jakim miałam do czynienia podczas styczniowej wyprawy na Starorobociański Wierch w Tatrach Zachodnich. Bezchmurne niebo, kilkustopniowy mróz, umiarkowany wiatr, brak opadów, doskonała widzialność - wszystko to przyczyniło się do powstania niezwykle plastycznych ujęć. Uwielbiam górskie krajobrazy zimowe. W dodatku znajduję prawdziwą przyjemność w fizycznym wysiłku, jaki towarzyszy taki wyprawom.
Anita K.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Zimowe wejścia na dwutysięczniki to zdecydowanie nie to samo co zdobywanie ich latem. Trzeba być lepiej przygotowanym kondycyjnie, psychicznie i przede wszystkim sprzętowo. Pomijając już kwestie odpowiedniego ubioru, niezbędne są raki (lepiej nie raczki, które dobrze się sprawdzają, ale w lżejszych warunkach) i stuptuty, które zapobiegają dostawaniu się śniegu do wnętrza butów, a także chronią nogawki przed przemoczeniem.
Dodatkowo można zabrać ze sobą kijki trekkingowe ze specjalnymi talerzykami, czekan (o ile potrafimy się nim posługiwać), rakiety śnieżne, zestaw lawinowy (tzw. lawinowe ABC), kask, latarkę typu czołówkę, apteczkę czy powerbank. Trzeba się też liczyć z tym, że woda w butelce może zamarznąć - lepiej wziąć ze sobą termos z herbatą.
Przed rozpoczęciem wędrówki należy na stronach internetowych Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zapoznać się z informacjami na temat warunków w górach oraz zamknięć szlaków. Lepiej zrezygnować z wyprawy, kiedy stopień zagrożenia lawinowego jest znaczny - oznakowany „trójką”.
Dobrą podpowiedzią odnośnie wyboru planowanej trasy jest przejrzenie kilku ostatnich kronik TOPR - można tam poznać miejsca, gdzie zdarza się najwięcej wypadków i których lepiej unikać będąc mało doświadczonym turystą.
Na Starorobociański Wierch z Siwej Polany
Za punkt startowy wyprawy na Starorobociański Wierch obrałam Siwą Polanę u wylotu Doliny Chochołowskiej. Znajduje się tam duży, płatny parking (15 zł za cały dzień - płatność gotówką na miejscu - stan na luty 2022 r.). Siwa Polana leży we wsi Witów w gminie Kościelisko, w odległości około 10 km na zachód od centrum Zakopanego.
Długość niniejszej trasy wynosi 23,4 km, suma podejść 1533 m, a przewyższenie 1264 m. Nie jest to więc łatwa wyprawa, zwłaszcza zimą. Należy wyruszyć wcześnie rano, by w konsekwencji nie wracać po zmroku. To trasa na co najmniej 9 godzin. Normalny bilet wstępu do TPN kosztuje 8 zł.
Jak już wspominałam w relacji z wyprawy na Ornak, przez Siwą Polanę prowadzi kilkusetmetrowa asfaltowa droga niedostępna dla pojazdów mechanicznych. Następnie szlak wkracza w Dolinę Chochołowską, która ciągnie się na dystansie około 10 km. Opisywana w tym artykule trasa wiedzie Doliną na odcinku 5 km. Następnie szlak wznosi się północną granią Kończystego Wierchu oddzielającą Dolinę Starorobociańską od Doliny Trzydniowiańskiej i Doliny Jarząbczej.