dodano: 2022-03-14 15:21 | aktualizacja:
2023-04-07 15:14
autor: Marta Karendał / Janusz Blamowski |
źródło: SAT Kurier 1-2/2022
Zaprzyjaźnieni z redakcją vlogerzy z kanału na YouTubie „Janusz i Grażyna w Tajlandii” odwiedzili archipelag Phi Phi. To grupa wysp zbudowanych z wapiennych skał i pokrytych bujną roślinnością. Dwie największe z nich to Ko Phi Phi Don i Ko Phi Phi Le, z których tylko ta pierwsza jest zamieszkała.
Zatoka Pi Leh, fot. Janusz Blamowski
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Opływamy skalisty cypel i wpływamy do zatoki Maya Bay. Przed nami „niebiańska plaża” otoczona stumetrowymi wapiennymi klifami. Wolno podpływamy do liny zamykającej zatokę, tu można cumować łódź. Plaża ma za sobą trudne czasy. Najpierw jej powierzchnia została zniszczona podczas dostosowania jej do potrzeb filmu, potem przybywający tu tłumnie turyści (nawet 5000 osób dziennie), wreszcie łodzie niszczące rafę i ekosystem podczas kotwiczenia.
W 2018 roku podjęto decyzję o zamknięciu plaży i części zatoki Maya Bay, aby dać możliwość odbudowy ekosystemu. Jak widać, przyroda poradziła sobie doskonale, po czterech latach w styczniu 2022 roku plażę ponownie otwarto dla zwiedzających.
Tym razem wyciągnięto wnioski z przeszłości i wprowadzono ścisłe dzienne limity osób mogących odwiedzać plażę. Mamy nadzieję, że te regulacje pozwolą na dalszy rozwój ekosystemu rafy i plaży.
Wracając na Ko Phi Phi Don i wpływając do zatoki Ton Sai zatrzymujemy się jeszcze przy Monkey Beach – plaży, która wzięła swoją nazwę od zamieszkującej tu kolonii makaków.
Cumujemy przy pirsie, teraz czas na lunch i krótki spacer po plaży. Za chwilę wracamy na Phuket.
Ze względu na pandemię i ograniczenia w podróżach liczba odwiedzających pod koniec października 2021 roku archipelag turystów była niewielka. Mogliśmy dzięki temu uniknąć tłumów i móc cieszyć się tymi „pięknymi okolicznościami przyrody”.