W piątek, 24 lutego br. o godz. 20:00 w telewizji Polsat wyemitowany zostanie premierowo 40. odcinek 2. sezonu polskiego programu „Farma”. Będzie to finał. Prowadzącymi są Marcelina Zawadzka i Ilona Krawczyńska. Producentem wykonawczym programu jest Constantin Entertainment Polska.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Kto w finale sezonu?
Czworo uczestników w trzech „Pojedynkach” jednego dnia. To bezpośrednie starcia o awans do najlepszej trójki drugiej edycji reality show. Teraz ich los w rękach widzów, którzy w głosowaniu mogą zdecydować o tym, kto najbardziej zasłużył na 100 tysięcy złotych, Złote Widły i tytuł „Super Farmera”. Finał drugiego sezonu programu „Farma” wyemitowany zostanie „na żywo” w piątek, 24 lutego br. od godziny 20:00 w Polsacie.
Jeszcze jeden raz
To ostatni taki poranek na farmie, a więc i ostatni poranny obrządek. W trakcie ośmiu tygodni uczestnicy nie tylko nauczyli się właściwie opiekować zwierzętami, ale też bardzo się z nimi zżyli.
- Czuję się oficjalnym zaklinaczem koni. To mnie najbardziej słuchają i jestem z tego dumny
- powiedział Gabriele.
Urszula i Młoda przyznały, że będą tęsknić za krową, biegusami, a nawet niesfornymi kozami.
- Czuję się farmerem z krwi i kości
- stwierdził z kolei Tomasz.
Trudniej niż sądzili
- Dziś pozostała wam już tylko walka o finał
- przypomniały na ostatniej Radzie Farmy Ilona Krawczyńska i Marcelina Zawadzka.
Prowadzące nie byłyby sobą, gdyby nie zaskoczyły czymś uczestników.
- Jest was czworo. Nadal o jedną osobę za dużo. Weźmiecie udział w trzech „Pojedynkach”. Po każdym z nich poznamy jednego finalistę
- ogłosiły.
- Jestem mega zdenerwowana, ściska mnie żołądek, brakuje mi śliny
- zaczęła panikować Młoda.
Pozostali także mieli nietęgie miny.
Pokażcie, że zasługujecie na tytuł „Super Farmera”
W takim momencie nie ma miejsca na zmęczenie i kryzys. Czas na pierwsze starcie. Ilona Krawczyńska i Marcelina Zawadzka wyjaśniły zasady: czołgając się po wyznaczonym polu, trzeba znaleźć zakopane w ziemi warzywa, a następnie ułożyć je w kolejności zapisanej na tablicy.
Zmęczony, ale szczęśliwy
Ruszyli. Każdy obrał inną taktykę - najlepszą Urszula. To ona jako pierwsza znalazła i ułożyła warzywa. A przynajmniej tak jej się wydawało. Okazało się jednak, że pomyliła buraka z kamieniem. Rywalizacja została wznowiona, Gabryś odrabiał straty, ale to Tomasz wykorzystał drugą szansę.
- Musisz przerwać walkę - usłyszał zaskoczony od Ilony Krawczyńskiej. - Bo jesteś pierwszym finalistą! - dodała.
Dotrzymał słowa
- Cieszę się, że to jemu się udało, bo wiem, jak bardzo mu zależało
- skomentowała sukces kolegi Młoda.
- Wygrał. Zasłuży na to
- dodał Gabriele.
- Zrobiłem to dla mojego syna
- wyznał wzruszony finalista.
Prowadzące przypomniały mu, że teraz jego los w rękach widzów.
- To oni zdecydują, czy zasługujesz na tytuł „Super Farmera”
- powiedziały.
Wszystko zgodnie z planem
Jeden bezpieczny, pozostali w stresie. Tomasz próbował uspokoić Gabrysia.
- Tak miało być: ja pierwszy, Ty drugi, Młoda trzecia - powiedział. - To trzy osoby, które są szczere. A Ula tak naprawdę jest dla mnie nieodgadnięta - dodał.
Proste jak gwóźdź
W ostatnim dniu na farmie nie ma czasu na odpoczynek.
- Wyobrażam sobie jakieś przeszkody, skakanie, bieganie
- rozmyślał przed drugim „Pojedynkiem” Gabryś.
Pomylił się. Zadanie polegało na zapamiętaniu trzech miejsc narysowanych na desce, a następnie odwróceniu jej i wbiciu gwoździ w wyznaczone punkty. Proste? Tylko dopóki ze stresu nie trzęsą się ręce. Urszula zapomniała o lustrzanym odbiciu i zupełnie nie trafiła. Młoda i Gabriele zdobyli po jednym punkcie. Dogrywka.
Zdecydowały centymetry
Zadanie już znali, teraz trzeba było tylko wykazać się spokojem i większą precyzją. Jak poszło? Znowu remis.
- Chyba będą karne
- żartował Gabriele.
Zgodnie z regulaminem w takim przypadku Ilona Krawczyńska zmierzyła odległości wbitych gwoździ od wyznaczonych celów. Bliżej czerwonych punktów był lektor języka włoskiego - od tego momentu oficjalnie drugi finalista.
Pokonał najtrudniejszego rywala
Euforia mieszała się ze wzruszeniem. Gabriele już od pierwszego dnia w gospodarstwie podkreślał, że ma do udowodnienia coś i sobie, i bliskim.
- Jeśli to nie jest ogromne osiągnięcie, to nie wiem, co może nim być
- przyznał.
Podsumował wzruszony, przytulając ze szczęścia ciastko:
- Już mam strategię, jak pokonać mojego największego przeciwnika, którym jest negatywny Gabriele. Obiecuję, że będę patrzył na siebie jak na osobę, która może osiągać to, czego chce.
Na granicy wytrzymałości
- Ja już nie mam siły. Mózg odmawia mi posłuszeństwa
- martwiła się Młoda.
Urszula także narzekała na zmęczenie, głód i tęsknotę za bliskimi. A przed farmerkami jeszcze jedna, już ostateczna walka.
- Na pewno zawalczę, nie będę się poddawać. Zrobię tyle, na ile mi umysł pozwoli. A widzę, że jest przyblokowany na maksa
- stwierdziła Urszula.
- Nie możesz panikować
- wspierał z kolei Natalię Tomasz.
Cóżeś odwaliła Adamczewska?!
Trudno walczyć ze zmęczeniem. Przed ostatnim „Pojedynkiem” na pewno jednak trzeba opanować emocje. A Natalii nie wychodziło to zbyt dobrze.
- Mam dziś najgorszy dzień, jeśli chodzi koncentrację. Nie wiem, co się dzieje. Mój czas chyba minął
- przyznała i rozpłakała się.
- Masz moje wsparcie
- przekonywał Gabriele.
- Natuś, masz jeszcze jedną szansę. Obiecaliśmy sobie, że wyjdziemy razem z tego programu
- przypominał Tomasz.
Tylko czy dla spanikowanej Młodej nie było już za późno na pomoc?
- Nie dam rady. Przepraszam wszystkich, którzy we mnie wierzyli
- powiedziała załamana.
Kto trzecim finalistą?
Gotowe, czy nie - musiały stanąć do walki. Czas na ostatni „Pojedynek” w drugiej edycji programu. Urszula i Młoda to dotychczasowe sojuszniczki. Chciały wystąpić w finale razem, ale zasady są nieubłagane. Miejsce w najlepszej trójce jest tylko dla jednej z nich (więcej tutaj).
„Farma” - sezon 2., emisja od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w telewizji Polsat.
reklama
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.