Obaj fighterzy zapowiadają, że wygrają przez nokaut. Duffee liczy na efektowaną i szybką wygraną już w pierwszej rundzie. Anglik zapowiada jednak, że zaciągnie rywala na głęboką wodę, bo właśnie w dalszych rundach walki o pas Amerykanin ma być najsłabszy. „Uważam, że jestem dużo lepszy, brakuje mu kardio. Potrafi walczyć tylko przez jedną rundę. Później walka już nie pójdzie po jego myśli” – twierdzi panujący mistrz wagi ciężkiej.– Gdy dowiedziałem się, że będę walczył z Toddem, ucieszyłem się, że czeka mnie słodka zemsta. Poprzednim razem nie pokonał mnie dlatego, że był lepszy, tylko ponieważ ja sam byłem w rozsypce i odczuwałem strach. Nigdy nie obejrzałem naszej pierwszej walki. Czułem zbyt duży wstyd. To było coś okropnego. W tamtym momencie byłem w najgorszej formie psychicznej. Koszmar. Cierpiałem na depresję – tłumaczy Phil De Fries. – Tym razem Todd zmierzy się z moją prawdziwą wersją. Tym razem czeka go prawdziwa walka. Mam za sobą świetną passę i czuję się wspaniale. Stoi za mną mocna ekipa i jestem pełen wiary – dodaje Anglik.
Humburger czyli lokalny bohater– Phil w kilku słowach? Wielki, nudny tchórz. Walki o pas w jego wykonaniu usypiają publiczność, trzeba się go pozbyć. Jeśli chcecie świetnych zawodników wagi ciężkiej, to dobrze trafiliście. Fanom KSW mogę zagwarantować emocje. Zawsze byłem z tego znany. Każda moja walka jest szybka, emocjonująca i kończy się przed czasem. Jestem lepszy od Phila w każdej płaszczyźnie. Już raz go powstrzymałem i nie byłem pierwszy. Będę też następnym, który go pokona – mówi Todd Duffee.
Czech zdaje się tymi zapowiedziami zupełnie nie przejmować. „Znam swoją wartość, a wszystko zweryfikuje klatka. Ciężko trenowałem w ostatnich tygodniach, jestem świetnie przygotowany. Będe walczył u siebie w domu i liczy się dla mnie tylko zwycięstwo” – podkreśla Humburger.– Kiedy walczyłem z Markiem Mazuchem jego rekord również wynosił 5-0, więc wygrałem już raz z niepokonanym Czechem. Humburger jest wysoki i agresywny, ale uważam, że posiada bardzo ograniczone umiejętności parterowe. Zakładam, że będzie chciał utrzymać walkę w stójce, ale ja trenuję boks z Erivanem Conceicao, mistrzem naszego kraju, a nad zapasami pracuję z Tussą Yusadem, więc jestem przygotowany na pojedynek zarówno w stójce jak i w parterze – zapowiada pewny siebie Jorge Bueno.
Tymczasem Mozny nie pozstaje mu dłużny. „Myślę, że Arek bardzo się zmienił od naszego ostatniego spotkania w ringu. Stał się silniejszy, rozwinął się pod względem technicznym. Jest topowym stójkowiczem, ale myślę, że walczyłem z lepszymi od niego. Jest tylko jeden Tomas Mozny – „Słowacki gigant”! – mówi pewny siebie Słowak.– Miałem cztery rewanże w swoim życiu i wszystkie wygrałem. Tomek jest chyba ostatnią osobą, której się jeszcze nie zrewanżowałem za porażkę i bardzo chętnie to zrobię. Myślę, że najcięższe walki mam za sobą i Tomas Mozny, mimo naprawdę bardzo wysokiego poziomu, nie wzbudza we mnie żadnego strachu. Jestem przekonany, że wygram tę walkę, tym bardziej, że wiem jak się do niej przygotowuję, wiem jak pracuję. Za mną naprawdę ciężkie obozy, za mną bardzo ciężkie sparingi z najlepszymi zawodnikami na świecie. Mówi się, że im więcej potu na treningu, tym mniej krwi w ringu, i w moim przypadku sprawdza się to znakomicie – podkreśla Arkadiusz Wrzosek.
Miernik Satlink ST-6986 DVB-T/T2/C DVB-S/S2 z podglądem i testerem optycznym
Miernik Satlink ST-6986 do pomiarów cyfrowych sygnałów satelitarnych DVB-S/S2, naziemnych...
1 690 zł Więcej...SAT Kurier - 5-6/2022 wersja elektroniczna
Elektroniczna wersja SAT Kuriera 5-6/2022
12 zł Więcej...SAT Kurier - 9-10/2022 wersja elektroniczna
Elektroniczna wersja SAT Kuriera 9-10/2022
12 zł Więcej...