Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Chiny czują się zmuszone do tak szybkiego działania w projekcie
Guo Wang, ponieważ chcą powstrzymać Starlink przed zmonopolizowaniem przestrzeni na orbicie okołoziemskiej i uniemożliwieniem innym firmom lub narodom korzystania z niej. Zalety Starlinka pokazała wojna w Ukrainie, gdzie Internet satelitarny i łączność pomaga ukraińskiej armii, dając przewagę nad potencjalnie mocniejszą armią rosyjską.
Proponowana chińska konstelacja nie ma ustalonej daty wystrzelenia pierwszych satelitów, ale oczekuje się, że będzie się składać z 12 992 satelitów wyposażonych m.in. w technologie do prowadzenia obserwacji sieci satelitów Starlink. Tak
szybkie rozmieszczenie chińskiej konstelacji mogłoby uniemożliwić SpaceX „zabijanie” orbity Ziemi, jak to nazwali Chińczycy. Chińscy naukowcy obawiają się też, że SpaceX może zdecydować się na uzbrojenie swojej konstelacji satelitów. Wydaje się, że oprócz świadczenia usług internetowych proponowana przez Chiny flota satelitów GW mogłaby szpiegować i wyłączać poszczególne satelity Starlink.
Wysiłki Chin mające na celu uruchomienie projektu Guo Wang trwają już od kilku lat.
W 2020 r. Chiny złożyły wniosek o 13 000 satelitów do Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU) w Genewie. W 2021 r. w Pekinie utworzono China Satellite Network Group, uznając Internet satelitarny za kluczową część chińskiej infrastruktury.
Dokumenty wskazują, że GW ma składać się z podkonstelacji umieszczonej na wysokości od 500 km do 1145 km i nachyleniu od 30 do 85 stopni. Satelity miałyby działać w różnych pasmach częstotliwości (o tym poniżej w tabeli).
Na razie wydaje się, że projekt GW to tylko pomysł naszkicowany na papierze, choć Chińczycy potrafią dość szybko się zorganizować, by osiągnąć zamierzony cel. Inna sprawa czy Chiny mają środki na wystrzelenie czegoś na taką skalę. W przeciwieństwie do SpaceX, Chiny nie mają rakiety wielokrotnego użytku, takiej jak Falcon 9, co w dużej mierze umożliwia realizację takiego przedsięwzięcia jak Starlink i jeszcze pomoc OneWeb po ograniczenia startów rosyjskich rakiet. Mają za to dużo kosmodromów i różnych jednorazowych rakiet, które mogą wystrzeliwać co drugi dzień. I tu pozostaje kwestia, w jaki sposób operatorzy satelitarni i kontrola wojskowa przestrzeni kosmicznej (USA, Rosja, Chiny) będą w stanie zarządzać całym tym dodatkowym ruchem w kosmosie. W krótkim czasie na orbicie LEO i GEO może przybyć blisko 40 tys. małych satelitów, a co najmniej 10 proc. może stać zwykłymi kosmicznymi śmieciami.
Chiny zbudowały już swój system nawigacji i pozycjonowania Beidou oraz rozmieszczają satelity Gaofen dla swojego chińskiego systemu obserwacji Ziemi o wysokiej rozdzielczości (CHEOS). Dodatkowo prywatne przedsiębiorstwo Galaxy Space w 202 roku uruchomiło satelitę Yinhe-1 w celu przetestowania komunikacji w pasmach Q / V i Ka.
Chińczycy w ramach projektu GW złożyli wniosek o widmo do Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego dla dwóch konstelacji o tajemniczych nazwach GW-A59 i GW-2. Poprosili o pozwolenie na wykorzystanie następujących częstotliwości:
- 37,5-39,5 GHz (kosmos-Ziemia)
- 39,5-42,5 GHz (kosmos-Ziemia)
- 47,2-50,2 GHz (Ziemia-kosmos)
- 50,4-51,4 GHz (Ziemia-kosmos)
do komunikacji z 12 992 satelitami GW.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.