Celem wprowadzenia w przyszłości transmisji sportowych do mObywatela jest zwiększenie liczby użytkowników tej aplikacji. Jak podkreśla Janusz Cieszyński, mTV to jeden z kilkudziesięciu projektów przewidzianych na kolejną 4-letnią kadencję.- Transmisje sportowe to każdego roku najpopularniejsze programy i dlatego chcemy, aby dostęp do wszystkich meczów naszej kadry był zawsze w Waszych telefonach - informuje minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.
- W nadchodzącej kadencji chcemy wzbogacić mObywatela o kolejną funkcję, którą roboczo nazwaliśmy mTV. Zagwarantuje ona dostęp nie tylko do wydarzeń sportowych, ale także do cyfrowych dóbr polskiej kultury. Wyprodukowane za publiczne pieniądze utwory będą musiały docelowo być udostępniane także w tej formule - dodaje.
Na zarzut zaśmiecania aplikacji mObywatel Janusz Cieszyński odpowiada, że jeśli ktoś nie będzie chciał, to po prostu nie skorzysta z mTV.- Sport od zawsze bił rekordy oglądalności i stąd pomysł, żeby włączyć go do mTV (nazwa robocza). Drugi pomysł zakłada, że jeśli państwo dofinansowuje swoimi środkami produkcje artystyczne, powinniśmy móc je zobaczyć. Nie od razu, ale np. po roku - argumentuje minister cyfryzacji.
Co z aplikacją TVP Sport, która oferuje już mecze naszej kadry?- Aplikacja na głównym ekranie ma dokumenty i wybrane usługi. Kiedy usług będzie więcej, pojawi się opcja samodzielnego modyfikowania głównego ekranu oraz kategoryzacja usług dostępnych w zakładce. Jak ktoś nie będzie chciał, to po prostu nie skorzysta i tyle - mówi minister cyfryzacji.
- Może wystarczy osobna apka? Tego nie wiem i był to mój największy dylemat przy pisaniu wsadu do programu w obszarze e-usług - czy iść w wielofunkcyjną super app, czy lepiej mieć kilka apek do różnych zadań. Na potrzeby spójności narracji przyjęliśmy tę pierwszą opcję, jest ona też zgodna z trendem, który widać np. na Ukrainie czy w Indiach, ale ja osobiście za umiejscowienie tej funkcji umierać nie będę. Ma być praktycznie i wygodnie - informuje Janusz Cieszyński.