Konflikt czeskiej grupy telewizyjnej FTV Prima z luksemburską firmą M7 Group (CANAL+) trwa w najlepsze i po 1 stycznia 2025 r. nabiera nowych wymiarów.Prima na swoich kanałach umieszcza pasek tekstowy z informacją dla widzów. Spółka chce wyższych opłat dystrybucyjnych od czesko-słowackiej platformy satelitarnej Skylink i usługi Skylink Live TV.
Prima MAX
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
FTV Prima w otwartym sporze z M7 Group. Przyczyną są opłaty za dystrybucję
Problem dotyczy 9 kanałów w Czechach i 4 kanałów na Słowacji. Skylink ma ponad 1,5 mln klientów.
– Drodzy widzowie, chcemy Was ostrzec, że rozpowszechnianie tego programu wymaga uprzedniej zgody FTV Prima. Obecnie FTV Prima nie może zagwarantować tej dostępności. Więcej informacji o tym, jak dostroić nasze programy, znajdziecie na www.skupinaprima.cz/jaknaladit, taką informację mogli przeczytać widzowie w Nowy Rok.
W czwartek, 2 stycznia br. spółka FTA Prima, która obsługuje stacje telewizyjne pod marką Prima w Czechach i na Słowacji, umieściła nowy tekst w pasku informacyjnym w dole ekranu. – Drodzy widzowie, chcemy Was ostrzec, że rozpowszechnianie tego programu wymaga uprzedniej zgody FTV Prima. Od 6 stycznia 2025 r. FTV Prima nie może zagwarantować tej dostępności. Więcej informacji, jak dostroić nasze programy, znajdziecie na www.skupinaprima.cz/jaknaladit.
Jeszcze około południa skorygowano w tekście datę na 7 stycznia 2025 roku jako dzień, w którym Prima nie zagwarantuje dostępności programów dla klientów Skylink.
Dotychczasowa umowa z operatorem Skylink wygasła 31 grudnia 2024 r.
Nowa umowa przewiduje nowy poziom opłat dystrybucyjnych, na które nie zgadza się M7 Group, operator platformy Skylink z satelity Astra 23,5°E. Mamy już 2025 rok, więc kanały Prima w Skylink nadawane są bez zezwolenia. Nadawca pod koniec roku zwrócił się do regulatora RRTV z prośbą o zawieszenie licencji satelitarnych dla niektórych swoich kanałów. Już wtedy było bardziej jasne, że umowa nie zostanie osiągnięta na czas. Pierwsze oznaki konfliktu, a następnie kolejna odsłona tego sporu - pasek tekstowy w dole ekranu.
W rezultacie, firma FTV Prima, wstawiając pasek tekstowy do przekazu, wzięła zakładników w swojej walce o wyższe opłaty dystrybucyjne - niczemu winnych widzów, którzy regularnie opłacają usługę. Ciągle nie wiadomo, jak zostanie rozwiązany ten spór. Wyższe opłaty dystrybucyjne zażądane przez FTV Prima prawdopodobnie odbiją się na cenach pakietów dla subskrybentów. Dlatego M7 Group nie zgadza się na politykę cenową, prowadzoną przez komercyjnego giganta telewizyjnego.