Problemy spółki Globo Electronic

dodano: 2006-07-19 15:42 | aktualizacja: 2006-07-19 16:37
autor: Janusz Sulisz | źródło: digitalfernsehen/Globo PL

Znany, niemiecki dostawca hurtowy sprzętu satelitarnego, firma Globo Electronic GmbH und Co. KG złożyła w sądzie w Schweinfurt wniosek o tzw. układ, w związku z wymówieniem umowy kredytowej i utratą płynności finansowej. Jednak bliźniacza firma Globo Polska nie ma z tym nic wspólnego.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Problemy finansowe spółki Globo Electronic GmbH und Co. KG, która co bardzo istotne, nie ma udziałów w Globo Polska, zaczęły się nagle od przesunięcia przez jeden z niemieckich hipermarketów (Metro) terminów promocji sprzedaży sprzętu TV-SAT oferowanego przez te spółkę z lipca na wrzesień. To zaś spowodowało utratę płynności, bo banki Commerzbank Schweinfurt i Dresdner Bank Meinigen natychmiast wymówiły umowę kredytową i nie wykupiły akredytyw. Część towaru nie została dostarczona do magazynów spółki Globo i została w portach.

Co interesujące, niemiecka spółka Globo wcale nie wykazywała strat, ale działała na dużym kredycie, bez dużego własnego kapitału - głównie współpracując z niemieckimi hipermarketami i sieciami handlowymi, mając w magazynach towar o łącznej cenie 8 mln euro.

Okazuje się więc, że drobne przesunięcie terminów promocji przez jeden z marketów spowodowało problemy finansowe Globo Electronic GmbH und Co. KG. Nie jest to upadłość firmy, ale tzw. insolvency (układ) - wkroczył prawnik, który ma wpływ na poczynania zarządu niemieckiej spółki.

Problemy niemieckiego Globo nie mają żadnego wpływu na działania osobnej polskiej spółki Globo Polska ze Szczecina, która normalnie działa. Podobnie nie ma to wpływu na inne spółki Globo w poszczególnych krajach (Rosja, Węgry, Ukraina). Globo Polska korzysta z usług polskich banków i w nich ma kredyty. Jednak w Polsce Globo działa w większości na własnym kapitale, a nie banków i nie powinna utracić płynności finansowej.

W chwili obecnej Globo Polska miesięcznie sprzedaje 35-50 tys. odbiorników cyfrowych, z czego aż 30 tys. trafia na rynek ukraiński do Globo Ukraina przez skład celny w Przemyślu, 3 tys. do Rosji, 15 tys. do węgierskiego Globo, które rozprowadza towar na 12 krajów bałkańskich. Reszta zostaje w Polsce, ale jest znikomy procent sprzedaży firmy Globo Polska, co też źle świadczy o chłonności polskiego rynku, jesli chodzi o sprzęt tv-sat. Głównie na potrzeby reeksportu firma Globo Polska zamówiła na sierpień i wrzesień aż 98 tys. odbiorników.

Ostatnio pojawił się też inny problem związny z unijną dyrektywą ROHS, która może spowodować dość poważne braki sprzętu sateliatrnego. Już teraz Globo Polska nie ma towaru przeznaczonego na rynek polski, czeski, słowacki czy węgierski - sprzedaje jedynie ze składów celnych na Ukrainę i Rosję (bez ROHS).

Dyrektywa ROHS dotyczy zawartości trujących pierwiastków (ołów, kadm) w produktach elektronicznych. Import i sprzedaż po 1 lipca na terenie Unii Europejskiej produktów (odbiorniki a także konwertery) bez odpowiednich oświadczeń producentów lub certyfikatów dot. ROHS może skończyć się kontrolą, skanowaniem produktu na zawartość i wysokimi karami. Dotyczy to jednak głównie importerów i producentów. Po 15 sierpnia firma Globo Polska będzie miała w sprzedaży bezpieczne produkty z ROHS.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.