dodano: 2007-04-07 11:04 | aktualizacja:
2007-04-10 11:41
autor: Jerzy Michałek |
źródło: www.sat.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Na początek przypomnienie - parę lat temu władze PZM organizujące rozgrywki żużlowe gorączkowo poszukiwały stacji telewizyjnej, która w sposób profesjonalny zorganizuje transmisje tychże.
Żużel w Polsce, mimo ogromnej rzeszy kibiców, znajdował się wówczas w dołku, więc chętni nie ustawiali się w kolejce. Wyzwanie podjął Polsat, za symboliczne pieniądze przejmując prawa do transmisji. Zainwestował dodatkowo niemałe kwoty (wozy transmisyjne, miejsce na wizji, reporterzy, komentatorzy itd.) i podpisał umowę z PZM na kilka lat. Transmisje ruszyły, kibice się cieszyli, kluby podpisywały lepsze umowy ze sponsorami (obecność w telewizji), sielanka trwała. Skończyła się w tym roku.
Organizację rozgrywek przejęła nowa spółka, Ekstraliga Żużlowa, powołana przez osiem klubów oraz PZM. I oświadczyła, że skoro nie jest stroną umowy z Polsatem, nie będzie jej honorować.
Efekt - brak transmisji z pierwszej kolejki, bo dodatkowo organizatorzy dostali nieformalny zakaz wpuszczania ekip Polsatu na stadiony.
Jak nie wiadomo o co chodzi, na pewno chodzi o pieniądze. Kluby poczuły się mocne i te same prawa do transmisji chcą sprzedać jeszcze raz, tym razem za większą kasę. I w tym momencie pojawiam się ja, czyli wkurzony kibic. Nie pojadę do Tarnowa na mecz Unii z Atlasem, nie obejrzę go w telewizji, mimo, że zapowiedzi już widziałem i nawet zakupiłem "niezbędnik kibica" (proszę sobie samemu wyobrazić co w nim jest). Teraz muszę do zestawu dodać coś na uspokojenie. Daleko w poważaniu ma mnie Ekstraliga, PZM i cała reszta towarzystwa wzajemnej adoracji, która zdecydowała o takim posunięciu.
Mam w związku z tym parę pytań, w większości retorycznych:
- kto Was Panowie finansuje i dzięki komu możecie wieść ekscytujące życie działacza sportowego?
- dlaczego świadomość problemów (z Waszej strony) z transmisjami TV dotarła do Was w przeddzień startu ligi, poprzednie miesiące spędziliście pod namiotem tlenowym?
- kto z Was zrekompensuje kibicom brak możliwości oglądania ukochanego sportu?
Na koniec kwestia mało popularna w naszym kraju, ale nie mogę się powstrzymać. Wszystkim prowadzącym działalność gospodarczą proponuję pójście w ślady speców od żużla. Proszę podpisać jakąkolwiek Umowę (kredyt, sprzedaż praw intelektualnych, cokolwiek), zmienić nazwę na Kogucik Sp. z o.o. i oświadczyć, że skoro nie jesteście Stroną poprzedniej, to macie ją w ... .
Ciekawym reakcji drugiej strony. Polsat zapowiedział pozew - co wcale nie dziwi. Osobiście żałuję, że głównym udziałowcem tej stacji nie jest jakiś dżentelmen rodem z Zakaukazia, mógłby pokazać, na czym polegają "twarde negocjacje". I na pewno mógłby liczyć na wsparcie wielu, wpuszczonych w maliny kibiców. Kto tym wszystkim menadżerom dał zaliczenie z Etyki Gospodarczej? Z założeniem, że w szkołach, które kończyli, był taki przedmiot w programie...
Jako kibica w bardzo niewielkim stopniu interesuje mnie, kto transmituje mecze w mojej ukochanej dyscyplinie. Mam dobrą pamięć i kojarzę, że oglądałem żużel w Filmnecie, Canal+, Wizji TV, Polsacie i kilku innych stacjach. Jako osoba "z branży" wiem, że żużel jest w wielu miejscach niezłym motorem napędowym sprzedaży. Jako człowiek jestem zażenowany, wściekły i najnormalniej w świecie jest mi wstyd, że taka sytuacja ma w ogóle miejsce. To co jest normalne w Bantustanie, nie do końca musi być akceptowane w Polsce, chyba, że powoli sterujemy w Czwarty, Piąty czy Szósty Świat.
p.s. Pisałem te słowa w sobotę, 7 kwietnia. W niedzielę okazało się, że Polsat postanowił jednak sprawić prezent swoim widzom i przeprowadził transmisję z Zielonej Góry. Cytując za sportowefakty.pl
kupił bilety dla swojej ekipy, dostarczył prąd itd. i nadał relację. Dziękuję w imieniu kibiców, jeśli chodzi o działaczy każde słowo jest aktualne.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.