dodano: 2009-10-28 23:41 | aktualizacja:
2009-10-29 10:09
autor: Daniel Gadomski |
źródło: SatKurier.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Emitowanie prawie co godzinę tych samych utworów, nieustanne przerywanie programu reklamami, trochę randkowych sond ulicznych to tani przepis na najpopularniejszą telewizję muzyczną w kraju. Widzowie są, bo emisja jest niekodowana, a konkurencja wciąż dopiero pączkuje na rynku i nie ma wyrobionych marek. Rozumiem, że broker reklamowy wymaga emisji wykupionych u niego spotów, ale nie da się zboleć słuchania 2-3 razy w ciągu godziny spotu dotyczącego SMS-owego testu zdrady, pierdzącego dzwonka na telefon, rentgena w komórce, możliwości pobrania nagrań z misiem Dody i „chłopaków” z reklamy Cyfrowego Polsatu.
Pomyśleć, że kiedyś, przed przejęciem przez Viacom, Viva kojarzyła się z dużą dawką czystej muzyki, wieloma polskimi teledyskami. Teraz nawet jeśli usłyszymy coś polskiego, to chyba z 20 razy w ciągu doby piosenkę- a może bardziej reklamówkę - Sidneya Polaka o skuterze albo znane słuchaczom Eski „Miliony monet”. Nic tylko przerzucić się na mp3 albo radia internetowe, gdzie jeszcze pozostało trochę nie tak napakowanych komercją stacji. Ktoś może powiedzieć, że wystarczy zmienić kanał, ale VH-1, które jeszcze niedawno stroniło od tego stylu, również coraz rzadziej da się oglądać.
Samo TMF od pewnego czasu zaczęło stawać się kanałem coraz mniej muzycznym, stąd – jak zauważają menadżerowie MTV Networks – zapadła decyzja o zmianie nazwy na Viva, której marka może odnosić się do szerzej pojętej rozrywki. Zmieniają się gusta odbiorców, zmieniło się pokolenie, do którego adresowane są kanały Viacomu i muzyka od pewnego czasu nie przynosi rewelacyjnej oglądalności. Skoro tak jest, to proponuję skończyć z hipokryzją i pójść o krok dalej – usunąć literkę M z nazwy MTV, bo to również odnosi się do przeszłości tej marki i typowo muzycznej telewizji. Może jako
CTV – Crazy TV albo
ETV – Entertainment TV nazwa kanału będzie lepiej nawiązywała do jego profilu.
Na szczęście udało się skończyć ze swego rodzaju monopolem jednego koncernu w tej grupie docelowej. W Polsce mamy jeszcze:
Eska TV, Patio TV i 4fun.tv. Chociaż ten ostatni coraz częściej idzie w kierunku Vivy. Mimo wrażenia szerszej playlisty, usługi interaktywne w tym kanale stają się podobnie żenujące. Na przykład dzisiaj natknąłem się tam na SMS-owe wróżby dat ślubu dla widzów. Może jeszcze wrzućmy pasmo
Ezo TV? Stację ratują jeszcze oryginalne kreskówki dla dorosłych, które są realizowane w trochę bardziej pomysłowy sposób niż programy koncernu Viacom.
Pocieszające jest to, że konkurencji i to bardziej muzycznej będzie MTV i Vivie przybywać. Nad kanałem satelitarno-kablowym w bardzo zaawansowany sposób pracuje Agora, wydawca „Gazety Wyborczej”. Przeprowadzono już nawet castingi na prezenterów do
Tuba TV (taka jest robocza wersja tego przedsięwzięcia). Kanał otrzymał też koncesję od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Co jakiś czas o podobnych stacjach wspominają Eurozet i RMF FM.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.