dodano: 2010-12-04 16:09 | aktualizacja:
2010-12-05 16:27
autor: Bartosz Radomski |
źródło: Satkurier.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Konkurencja na polskim rynku platform DTH powoduje, że nowinki technologiczne dosyć szybko zaczęły trafiać pod strzechy naszych domów. Tak było w 2006 roku, gdy ITI postanowiło wyróżnić się dostępem do udostępniania treści w wysokiej rozdzielczości oraz treści na żądanie. Tak jest też tym razem – gdy Cyfra+ chce najwyraźniej odzyskać miano technologicznego lidera oferując coraz więcej treści 3D i gdy to miano chce utrzymać obecny lider w tym zakresie – N.
Rozwój techniki stereoskopii, przecież używanej już przeszło 100 lat, cieszy na pewno producentów telewizorów. Gdybyśmy już dziś oceniali zmiany na tym rynku, okazałoby się, że
wprowadzenie ekranów LCD, a nawet tych mogących odbierać sygnał HD,
jest niczym w porównaniu z nowymi odbiornikami LED, które w jednym produkcie implementują usługi DVB-T, HD, 3D oraz umożliwiają dostęp do źródeł na żądanie – poprzez obsługę usług internetowych i WIFI.
Pytanie brzmi – czy warto i czy technologia 3D wnosi coś do sposobu odbioru treści audiowizualnych.
- Wszystko będzie w HD, część będzie w 3D – mówił Bernard Le Guern , gdy podczas wiosennej konferencji w siedzibie CANAL+ prezentował możliwości telewizji w trzecim wymiarze i zapowiadał pierwszą transmisję tego typu w Polsce. Trudno się z takim stwierdzeniem nie zgodzić.
Wiele wody w Wiśle upłynie, byśmy mogli zobaczyć Wiadomości lub pytającą Monikę Olejnik w trzecim wymiarze.
Film i sport był i jest zawsze tym, co operatorzy będą sprzedawać w różnych opakowaniach.
Trudno jednak wyobrazić sobie wielkie inwestycje sprzętowe, by w technologii trójwymiarowej zaproponować tańczące gwiazdy czy familijny teleturniej. Technologia 3D to nadal produkt bardziej marketingowy niż rzeczywisty, co pokazuje uruchomienie regularnej usługi (a nie telewizji) nShow3D.
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że tego typu usługa to kolejny sposób na wyciągnięcie od abonenta pieniędzy za udostępnienie tej samej treści. Także słowo regularny jest tu niezwykle istotne, bo dla operatora oznacza ono od kilku do kilkunastu transmisji w tej technologii miesięcznie. Czy możliwy jest start pełnego, linearnego kanału z treściami 3D? Niewątpliwie jest to już jedynie kwestia czasu, bo przecież podobne projekty pojawiają się na świecie – czy mówimy tu o włoskiej DVB-T czy też angielskiej bądź niemieckiej platformie Sky.
Co ciekawe, podobne zapędy ma polska firma Astro, która swego czasu uruchomiła Superstację. Firma w przyszłym roku chce uruchomić markę Next – z trzema kanałami w technologii 3D. Plany są tak wielkie, że … trudno w nie uwierzyć. Ale kciuki możemy potrzymać –
kto wie, może staniemy się telewizyjnym tygrysem Europy.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.