dodano: 2012-04-11 10:36 | aktualizacja:
2012-04-11 16:53
autor: Janusz Sulisz |
źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Do czego może służyć dekoder? Do dekodowania czy może dekoderowania? Czego, skoro NTC w Polsce na razie będzie niekodowana?
"Dziennik Gazeta Prawna" zaalarmował, że
rynek jest zasypany dekoderami(!) z Azji, które za rok przestaną działać. DGP twierdzi, że zarówno klienci jak i sprzedawcy nie wiedzą, jaki sprzęt będzie współpracował z telewizją cyfrową. Doprawdy? Sprzedawcy nic nie wiedzą? Jakoś nie wierzę, bo sam nim poniekąd jestem! Sprzedawcy wiedzą, czytają i muszą się tym interesować, bo to jeden ze sposobów, żeby coś zarobić w dobie kryzysu
Informacja o wyłączeniu po 31 lipca 2013 r. dotychczasowego sygnału analogowego i przejściu na nadawanie cyfrowe poszła wprawdzie w świat, ale jej nadawcy zapomnieli podać, jakie dokładnie parametry powinien spełniać sprzęt przystosowany do nowej telewizji, pisze autor z DGP. W efekcie klienci są narażeni na zakup dekoderów, które nie umożliwią im odbioru telewizji cyfrowej. Owszem dzika cyfryzacja trwa, bo po wsiach i miasteczkach krążą różni domokrążcy i wciskają przy okazji NTC co się uda, a to super antenę, a to dekoder za 600 zł, albo jakąś ofertę platformy, przy okazji strasząc pół wsi, że już nic nie zobaczą. Dobrze o tym napisał Onet.
Powtarzanie słowa
dekoder generuje w ich użytkownikach jedynie strach, bo coś będzie kodowane skoro to dekoder(!). Niestety nic nie będzie dekodowane, a słowo
"dekoderowanie" powstało chyba w umyśle osoby kompletnie nie mającej pojęcia o czym pisze?
W całą sprawę wmieszano prezesa PIRC (Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej), znanego mi dobrze Jacka Silskiego, który dbając o polski rynek miał zapewne na myśli, że źle dzieje się, że puszczono cały ten rynek DVB-T tak samopas, nic nie kontrolując, bo wymagania MI dla NTC w Polsce tak naprawdę nie są straszne ani dostawcom/importerom, ani tym bardziej domokrążcom.
Owszem podejrzane
odbiorniki DVB-T lub inaczej
tunery DVB-T (NTC), pochodzące z Azji - najczęściej z Chin trafiają do Polski via Hamburg (Niemcy) lub Litwę - dróg jest wiele. Wiadomo, że są z Chin czy Azji, bo w Europie nie opłaca się ich tak tanio produkować. Tunery DVB-T zalały polski rynek, bo celnicy nie mają szans wszystkiego skontrolować. A rzecz w tym, że wiele z nich nie ma opłaconych patentów (słynny Sisvel czy Dolby), jest SD (a powinny być HD), nie mają standardu dźwięku AC+ lub wyjścia HDMI, a także innych wymagań określonych przez byłe MI.
Jacek Silski ocenił, że nawet
70 proc. dostępnych urządzeń dla NTC może nie spełniać wymagań, a
połowa z nich może wręcz uniemożliwiać odbiór naziemnej telewizji cyfrowej. Prezes PIRC chciałby, żeby problemem zainteresować UOKiK.
Czy to coś zmieni? Chyba nie, bo wolny rynek sam się ureguluje i to dość szybko - podobno już 1 czerwca 2012 roku, gdy z nadajników MUX 1 i MUX 3 włączone zostaną dwa kanały TVP w HD - TVP1 HD i TVP2 HD, przygotowane przez publiczną telewizję z Woronicza z okazji EURO 2012. Prawdopodobnie już po załączeniu może okazać się, że wielu odbiorców pożałuje, że nie postarało się kupić tunera DVB-T lub innego urządzenia od sprawdzonego sprzedawcy/dostawcy. Kanały HD w odróżnieniu od SD w NTC zwykle sprawiają więcej problemów, czego doświadczyliśmy już przy testach kanałów TVP HD, TVN HD czy Polsat HD z MUX-ów w Polsce.
Dzięki współpracy z laboratorium firmy Dolby udało nam się sprawdzić pod kątem kompatybilności z AC+ kilkanaście najbardziej znanych w Polsce tunerów DVB-T. O wynikach testów napiszemy w majowym wydaniu
SAT Kurier 5/2012. Ostrzegamy już teraz, aby nie kupować tunerów DVB-T nieznanych marek lub nie kupować ich w innych krajach (Anglii, Niemczech, Austrii, Czechach czy Litwie), bo najczęściej są z nimi problemy.
Tuner DVB-T, który kosztuje poniżej 100 zł może być podejrzany (brak opłat za patenty lub coś nie ma - wersja zubożona!)
W kwietniowym wydaniu
SAT Kuriera 4/2012 napisaliśmy o końcu TV analogowej oraz o penetracji DVB-T w Polsce - zapraszamy do przeczytania wersji drukowanej. Przeraził nas fakt, że dopiero niecałe 10% gospodarstw w Polsce ma odbiór DVB-T, więc zostało jeszcze 90% gospodarstw, które są jakby uśpione lub nieświadome, że cyfryzacja telewizji (a nie Internetu) nastąpi szybciej niż im się wydaje.
Krótko z raportu SAT Kuriera 4/2012 o penetracji DVB-T:
- 9,7% penetracja DVB-T (stan 21.03.2012)
- DVB-T najbardziej popularna w woj. mazowieckim (18%)
- najgorzej jest w woj. lubuskim (poniżej 2%), a analog wyłącza się tam 7.11.2012(!)
- tzw. "ściana wschodnia" pod względem penetracji DVB-T jest tuż za Warszawą, Śląskiem i Wielkopolską
- jednak popularniejsze są płaskie telewizory z DVB-T, a nie tunery DVB-T
- 22,9% gospodarstw z TV naziemną odbiera kanały cyfrowe.
Więcej z SAT Kurierze 4/2012 str. 48-49.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.