Wspomnienie Robina Williamsa w nc+

dodano: 2014-08-20 15:00 | aktualizacja: 2014-08-20 15:09
autor: Anita Kaźmierska | źródło: nc+

Choć znany był głównie z ról komediowych, potrafił całkowicie zmienić styl grania i zaskoczyć widzów. W 1997 roku magazyn „Entertainment Weekly” uznał go za najzabawniejszego człowieka na Ziemi. Mawiał, że „komedia to granie optymizmu”. Odszedł niespodziewanie 11 sierpnia. Wspominając tego niezwykłego aktora, CANAL+ Film i Ale kino+, autorskie kanały platformy nc+, zapraszają na weekend specjalny 5 i 6 września, a w nim na cztery filmy z udziałem Robina Williamsa: „Pani Doubtfire”, „Wielkie wesele”, „Noc w muzeum” i „Buntownik z wyboru”.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Maraton w CANAL+ Film rozpocznie się w piątek, 5 września o godz. 20:00 kultową komedią „Pani Doubtfire”. Następnie stacja pokaże „Wielkie wesele” (godz. 22:05) oraz „Noc w muzeum” (godz. 23:35). Z kolei w sobotę, 6 września Ale kino+ zaprasza o godz. 17:55 na dramat „Buntownik z wyboru”.

CANAL+ FILM

„Pani Doubtfire” to komedia, w której Robin Williams zaprezentował wachlarz aktorskich umiejętności. W filmie wcielił się w 60-letnią Euphegenię Doubtfire - pochodzącą ze Szkocji „supernianię”. Rola ta była sporym wyzwaniem - począwszy od opanowania kobiecych ruchów i pracy nad głosem, aż po codzienną czterogodzinną charakteryzację. Wysiłek się opłacił. Williams otrzymał za swój brawurowy występ Złoty Glob, a film - Oscara za najlepszą charakteryzację i Złoty Glob w kategorii najlepsza komedia lub musical. „Pani Doubtfire” do dziś pozostaje pozycją obowiązkową dla fanów kina familijnego i komediowego talentu Robina Williamsa.

Rubaszny ksiądz o dobrym sercu? Taką postać mógł zagrać tylko Robin Williams w zwariowanej komedii pomyłek „Wielkie wesele”. Bohaterami filmu są Ellie (Diane Keaton) i Don (Robert De Niro) - rozwiedzione małżeństwo, które po latach spotyka się na ślubie adoptowanego syna Alejandra. Gościem ma być również jego biologiczna matka, która nie wie o rozstaniu przybranych rodziców pana młodego. Dla dobra Alejandra Don i Ellie muszą więc przełknąć dumę i przez weekend udawać, że wciąż są szczęśliwą parą. Choć w filmie pierwszoplanowe role grają Keaton i De Niro, to Robin Williams jako niesforny ksiądz o ciętym języku kradnie uwagę widzów.

„Noc w muzeum” to z kolei komedia, w której widzowie zobaczą Robina Williamsa jako prezydenta Teodora Roosevelta. Bohaterem filmu jest Larry Daley (Ben Stiller), który zostaje nocnym stróżem w Muzeum Historii Naturalnej. Nie spodziewa się, jak trudne będzie to zajęcie. Okazuje się bowiem, że nocami wszystkie eksponaty ożywają. Larry musi więc radzić sobie z dinozaurem, plemieniem Hunów, złośliwymi małpkami-kapucynkami, miniaturowymi kowbojami i starożytnymi Rzymianami. A kiedy traci wiarę, że uda mu się nad wszystkim zapanować, spotyka samego Teddy’ego Roosevelta, który jako jedyny dodaje mu otuchy i pomaga odzyskać kontrolę nad muzeum. Williams stworzył postać zabawnego, mądrego i stanowczego prezydenta. I choć przez moment nie było pewne, czy wypełniony terminarz pozwoli mu wystąpić w „Nocy w muzeum”, on sam wiedział, że z tej akurat roli nie może zrezygnować. „Jeśli dostaje się możliwość zagrania Roosevelta, czy można z niej nie skorzystać?” - tłumaczył.

Ale kino+

„Buntownik z wyboru” w reżyserii Gusa Van Santa to jeden z najważniejszych obrazów w karierze Robina Williamsa, który za rolę charyzmatycznego psychologa otrzymał jedynego w karierze Oscara. Bohaterem jest dwudziestoletni Will Hunting (Matt Damon). Chłopak niewiele oczekuje od życia, wystarcza mu praca woźnego na uniwersytecie, a wieczorami wypady z kolegami do pubu. Wszystko zmienia się, gdy profesor uczelni, na której pracuje Will, odkrywa jego wybitne uzdolnienia matematyczne. Jednak aby uwolnić geniusz, chłopak musi zmierzyć się z mrokami przeszłości. Pomaga mu w tym doktor Maguire – niepozorny psycholog, który sam walczy z własnymi traumami i jak nikt inny potrafi zrozumieć zagubionego Willa. Film, oprócz Oscara za rewelacyjną rolę Robina Williamsa, otrzymał statuetkę Akademii i Złoty Glob za scenariusz.

Robin Williams - nota biograficzna

Urodził się w 1951 roku w Chicago w rodzinie szkocko-walijskiego pochodzenia. Kiedy miał 16 lat, wraz z rodzicami przeniósł się w okolice San Francisco. W 1974 Garry Marshall dał mu szansę zaprezentowania się publiczności w serii telewizyjnej „Happy Days" (1974-1984). Williams tak spodobał się widzom, że wkrótce powierzono mu napisanie scenariusza i zagranie głównej roli w serialu „Mork & Mindy" (1978-1982). Drzwi do kariery stanęły przed nim otworem. W dorobku aktora jest ponad 60 produkcji. Ponadto był scenarzystą programów rozrywkowych (m.in. „Saturday Night Live - Robin Williams") oraz producentem niektórych swoich filmów, jak „Pani Doubtfire" (1993) czy „Jakub kłamca" (1999). Znany był również jako mistrz projektów stand-upowych, czyli komediowej formy artystycznej w postaci monologu przed publicznością.

Na dużym ekranie zadebiutował tytułową rolą w filmie „Popeye” (1980). Sama produkcja nie odniosła sukcesu, jednak Williams zagrał tak energicznie i przekonująco, że dostał kolejną propozycję. Tym razem wcielił się, ku zaskoczeniu wszystkich, w poważną postać T.S. Garpa, w adaptacji książki Johna Irvinga „Świat według Garpa” (1982). Znowu zebrał pochwały, a przy tym pokazał, że potrafi być zarówno komikiem, jak i aktorem dramatycznym. Sławę przyniosła mu rola w filmie „Good Morning, Vietnam” (1987), za którą dostał nominację do Oscara. W 1989 zagrał niekonwencjonalnego nauczyciela w „Stowarzyszeniu Umarłych Poetów” (1989), czym ostatecznie zapewnił sobie opinię wybitnego aktora i otrzymał kolejną nominację do Oscara. Upragnioną statuetkę Amerykańskiej Akademii Filmowej przyniosła Williamsowi jego inspirująca rola w dramacie „Buntownik z wyboru” (1998).

Do sukcesów Williamsa należą produkcje o szalenie zróżnicowanej tematyce. Potrafił całkowicie zmienić styl i zafundować widowni prawdziwą huśtawkę emocjonalną. W filmie „Przebudzenia” (1990) zagrał przekonująco izolującego się od świata doktora, a w „The Fisher King” (1991) wzbudził podziw kreacją szalonego uczonego. Zdobył za nią nominację do Oscara. W filmie „Jack” (1996) jako dotknięty rzadką chorobą Jack Powell udowodnił, że potrafi wzruszać do łez. O wyjątkowym talencie świadczą również jego role w thrillerach „Zdjęcia w godzinę” (2002) oraz „Bezsenność” (2002), kreacje zagrane wbrew ugruntowanemu emploi.

Odszedł niespodziewanie 11 sierpnia br., zostawiając trzecią żonę Susan Schneider oraz troje dzieci.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.