dodano: 2015-04-23 17:27 | aktualizacja:
2015-05-01 12:31
autor: Anita Kaźmierska |
źródło: adtv
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Pozew wniesiono w 2011 roku, kiedy stosunki Egiptu i Kataru uległy pogorszeniu. Egipt osadził następnie w więzieniu dziennikarzy Al Jazeera, którzy rzekomo pracowali w kraju bez oficjalnego pozwolenia. Stosunki dyplomatyczne jeszcze bardziej pogorszyły się we wrześniu ub.r., kiedy kanał Al Jazeera Mubasher Misr (AJMM) został zdjęty z satelity Nilesat.
Władze Egiptu oficjalnie poinformowały, że kanał
„podburza przeciwko [egipskiemu] wojsku i policji, głosząc fałszywe informacje i działając bez licencji od czasu rewolucji w dniu 25 stycznia”.
Teraz Egipt chce zdjąć zakaz i oczyścić w ten sposób premiera, który jest uznawany za zamieszanego w sprawę. Według prawników, premier nie jest uprawniony do wydania decyzji o zaprzestaniu nadawania kanału. Za zbanowanie Al Jazeera przed sądem odpowiadać ma teraz operator Nilesat.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.