dodano: 2017-03-09 13:57 | aktualizacja:
2017-03-09 14:08
autor: Janusz Sulisz |
źródło: sport.tvp.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Linette w głównej drabince znalazła się, dzięki dwóm zwycięstwom w eliminacjach. Poznanianka pokonała w dwóch setach amerykańską nastolatkę Sofię Kenin i Japonkę Nao Hibino, której zrewanżowała się za porażkę w półfinale w Kuala Lumpur.
Czwartkowa rywalka Polki jest dotychczas niespełnioną nadzieją amerykańskiego tenisa. 20-latka w rywalizacji juniorskiej osiągała regularne sukcesy. Wygrywała Australian Open w singlu i deblu oraz Wimbledon w grze podwójnej. Już wtedy miała jednak problemy z... utrzymywaniem odpowiedniej wagi.
W 2012 roku Amerykańska Federacja Tenisowa odmówiła wsparcia finansowego dla tenisistki właśnie z tego powodu. Za jej podróż na US Open zapłacili rodzice. Ta sytuacja nie zmieniła podejścia do diety Amerykanki, która dwa lata zagrała w głównej drabince French Open. Jej występ odbił się szerokim echem w mediach, gdyż pokonała faworytkę gospodarzy Alize Cornet. Dotychczas trzecia runda w Paryżu pozostaje jej największym osiągnięciem.
Wielkim fanem Townsend jest Andy Murray. Lider rankingu ATP wielokrotnie z uznaniem wypowiadał się o tej zawodniczce.
– Jej uderzenia są świetne. Jest bardzo utalentowana. Bardzo często wybiera się do siatki, a to nie jest styl, który można często oglądać w męskich i kobiecych rozgrywkach. Miło się ją ogląda na korcie. Będzie kiedyś bardzo dobrą tenisistką – przyznał.
Ostatnie sezony nie były jednak najlepsze w wykonaniu Amerykanki, która coraz częściej pojawiała się w turniejach rangi ITF, a nie WTA. Nawet do rodzimego US Open musiała przedzierać się przez kwalifikacje, ponieważ organizatorzy nie przyznali jej „dzikiej karty". Townsend zacisnęła jednak zęby i awansowała do turnieju głównego, gdzie stoczyła zacięty, trzysetowy pojedynek z Caroline Wozniacki.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.