dodano: 2015-01-15 17:37 | aktualizacja:
2015-01-15 18:06
autor: Łukasz Knapik |
źródło: TVP
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
- To trzeba zobaczyć, bo o filmie już się mówi, że to poważny kandydat do przyszłorocznego Oscara. I w świetle polskich nominacji w tym roku nie wydaje się to płonną nadzieją... - zachęca nadawca.
Czy był możliwy inny scenariusz Holocaustu? Czy w Oświęcimiu można było uratować tysiące Żydów ze Śląska, zanim powstała idea najokrutniejszego z obozów śmierci? Czy historia Żydów w Polsce mogłaby potoczyć sie pod okupacją hitlerowską inaczej, gdyby świat zachodni nie odniósł się do nich z tak szokującą obojętnością? Henryk Schoenker, syn ostatniego przewodniczącego Gminy Żydowskiej w Oświęcimiu, ujawnia światu nieznaną historię szansy emigracji Żydów.
Zanim zrodziła się straszna idea obozu Auschwitz-Birkenau, jesienią 1939 r. powstało w mieście Biuro Emigracji Żydów do Palestyny. Założył je na rozkaz niemieckich władz wojskowych Leo Schoenker, ojciec bohatera filmu, a potem wezwany do Berlina do Eichmanna składał sprawozdanie z wielką wiarą i konkretnym planem międzynarodowego działania. Niestety, na skutek obojętności świata idea legalnej emigracji legła w gruzach.
W filmie Pawłowskiego Henryk Schoenker wspomina okupacyjną golgotę swojej rodziny dokładnie w tych miejscach, które miały dla nich kluczowe znaczenie: od ruin rodzinnej rezydencji, przez domy, mieszkania, podwórka i ulice Oświęcimia, Krakowa, Wieliczki, Bochni i Tarnowa. A reżyser w sposób niezwykły łączy zdjęcia archiwalne z dzisiejszymi, ożywiając nawet niektóre obrazy i sceny (oryginalną techniką „archi kolażu”, przy której współpracował z grafikiem Robertem Manowskim) i sprawiając, że historia sprzed lat dzieje się nie tylko na naszych oczach, ale po prostu na wyciągnięcie ręki.
Na realizm archiwalnych sekwencji składa się też benedyktyński wręcz wysiłek twórców w odtwarzaniu postaci i sytuacji z przeszłości. Pomogli w tym pieczołowicie dobrani zawodowi aktorzy oraz liczni mieszkańcy Oświęcimia, wybrani ze względu na podobieństwo do historycznych wzorów w trwającym wiele miesięcy castingu. Wirtuoza skrzypiec Birnbauma zagrał prawdziwy skrzypek z Oświęcimia, odtwarzający postać tytułowego Anioła - ukrywając przed bliskimi prawdziwą przyczynę - zapuszczał siwe włosy i brodę aż przez rok...
- Czy to wszystko zdarzyło się naprawdę? - może pytać widz tego niezwykłego filmu.
- Straszliwe dźwięki mojego dzieciństwa zamknęły się we mnie jak w muszli - odpowiada Henryk Schoenker, który od czasu wojny jest kompletnie głuchy.
- Pewnie dlatego straciłem słuch, abym nie mógł o nich zapomnieć - dodaje.
„Dotknięcie anioła” - o filmie: scenariusz i reżyseria: Marek Tomasz Pawłowski; zdjęcia: Jacek Januszyk; montaż: Cezary Grzesiuk; Muzyka: Michał Lorenc, grafika: Robert Manowski, scenografia: Andrzej Czyczyło, dźwięk: Tomasz Sikora, postprodukcja dźwięku: Jacek Hamela, producent: Małgorzata Walczak, produkcja Polska, Niemcy, 2014 (Zoyda Art Production, TVP1, WDR, PISF - Polski Instytut Sztuki Filmowej, FWPN, Media).
„Dotknięcie anioła” - emisja w czwartek, 22 stycznia 2015 roku o 22:20 w TVP1 (TVP1 HD).
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.