Zapadające w pamięć, choć nie główne role choćby w „Dziewczynie z szafy”, „Bogach” czy „Obywatelu” sprawiły, że Piotr Głowacki stał się mistrzem drugiego planu. Beacie Sadowskiej w „Prywatnej historii kina” wyjaśnił, skąd w nim duch gry zespołowej.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Zdaniem Piotra Głowackiego wybitne role są oczywiście ważne, ale tym, co zostaje po naprawdę dobrym filmie czy spektaklu jest poczucie świetnego zgrania, wspólnego lotu całego zespołu. To czuje także widownia, a najlepszym dowodem może być ogromna popularność „Bogów” Łukasza Palkowskiego: są filmy oparte na pięknych zdjęciach czy niezwykłym zamyśle reżyserskim, a w tym przypadku widzowie docenili przede wszystkim doskonałe aktorstwo Tomasza Kota i reszty bezbłędnie rozumiejącej się obsady (więcej tutaj i tutaj).
Nie przeszkadza mu gra nieco z tyłu: we wchodzącym wkrótce na ekrany „Disco polo” (więcej tutaj) zdał się na króla Dawida (Ogrodnika), a sam chętnie schował się za wielkim syntezatorem. „Pomyślałem, że to trochę jak bas w bliskiej mi kulturze punku.” Choć dorastał na innej muzyce, ma dla disco polo i fanów tego gatunku dużo zrozumienia. „Czasy przełomu były ciężkie, nic dziwnego, że taki sukces odniosła muzyka niosąca proste przesłania radości, miłości, swobody.”
Godzinami mógłby opowiadać o najmniejszych szczegółach scen, w których grał Janusz Gajos. „Chodzi o oczy”, wyjaśnia. „Trzeba mieć pełną kontrolę nad ciałem, żeby mieć tyle swobody, by móc wszystko wyrazić samym spojrzeniem.” Wychował się też na Bogusławie Lindzie z „Psów” - w kasie kina przekłamał swój wiek, żeby tylko dostać się na seans, i do dziś pamięta wszystkie teksty.
Dlaczego Bruce Willis jest Markiem Kondratem amerykańskiego kina? Piotr Głowacki wyjaśni to w „Prywatnej historii kina” na antenie Stopklatki TV w niedzielę 1 lutego br. o 13:10.
„Prywatna historia kina” z Piotrem Głowackim - emisja w niedzielę, 1 lutego 2015 roku o 13:10 w kanale Stopklatka TV (Stopklatka TV HD).
reklama
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.