dodano: 2016-07-20 13:45 | aktualizacja:
2016-07-20 14:23
autor: Łukasz Knapik |
źródło: Media Production
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Doświadczenie w tej konfrontacji z pewnością będzie mocnym atutem Solimana. Australijczyk to były mistrz świata IBF w wadze średniej. Tytuł ten wywalczył w maju 2014 roku pokonując na punkty Felixa Sturma
(więcej tutaj). Stracił go jednak pięć miesięcy później przegrywając - także na punkty - z Jermainem Tylorem. Porażką zakończyła się też kolejna walka „Kinga” z Dominikiem Wade’em. Było to jak na razie jego ostatnie starcie w karierze, teraz po 11-miesięcznej przerwie australijski czempion znów wraca na ring. Dyspozycja Solimana jest wielką niewiadomą, dlatego trudno wyrokować jak poradzi sobie z Derevyanchenką. Australijczyk nigdy nie był królem nokautu, zawsze jednak potrafił umiejętnie wykorzystać wszystkie swoje auty. Jeśli i tym razem będzie perfekcyjnie przygotowany do pojedynku może pokusić się o zwycięstwo. Jego dotychczasowy bilans to 44 wygrane (18 KO) i 13 porażek, zdecydowaną większość z nich poniósł jednak walcząc o pasy.
Derevyanchenko szansy o mistrzostwo świata jeszcze nie otrzymał, kariera 30-latka rozwija się jednak coraz płynniej. Czwartkowa walka będzie jego dziewiątą w karierze. We wszystkich poprzednich odniósł komplet zwycięstw, sześć z nich kończąc przed czasem. W swoich ostatnich pojedynkach efektownie pokonał Jessiego Nicklowa i Mike’a Guya. W starciu z Solimanem celuje w kolejne zwycięstwo. W przypadku wygranej brązowy medalista mistrzostw świata z 2007 roku i uczestnik igrzysk olimpijskich w Pekinie z pewnością awansuje w światowych rankingach i być może w niedalekiej przyszłości otrzyma możliwość walki o jeden z mistrzowskich pasów.
Plan transmisji:
Noc z 21 na 22 lipca (z czwartku na piątek)
2:00 Fightklub,
ESPN Premier Boxing Champions: Sergiy Derevyanchenko - Sam Soliman
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.