Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Lech Poznań przegrywając 0:2 na Luminus Arenie 0:2 już po raz 5. z rzędu nie strzelił gola w wyjazdowym spotkaniu 3. rundy eliminacyjnej Ligi Europy i prawdopodobnie 5. raz odpadnie. Kolejorz i tak może być zadowolony, że w ogóle ma jeszcze cień szansy na awans.
9 sierpnia KRC Genk był zdecydowanie lepszy od Lecha i tylko nieskuteczność belgijskich dała tak niskie zwycięstwo Genk. Teraz belgijskim piłkarzom wystarczy strzelić gola, który definitywnie zakończyłby marzenia Lecha Poznań o cudzie. Kolejorz tydzień temu zrobił zdecydowanie za mało, aby zwycięsko wyjść z tego dwumeczu i brak zdobytej bramki na wyjeździe może mieć w rywalizacji z Belgami ogromne znaczenie.
Lech Poznań jeszcze nigdy nie odrobił takiej straty w europejskich pucharach, natomiast KRC Genk mając taką przewagę nigdy nie odpadł.
Trener gospodarzy, Ivan Djurdjević nie będzie mógł skorzystać z zawieszonego za kartki Macieja Makuszewskiego oraz rekonwalescenta Roberta Gumnego. Pod znakiem zapytania stoi za to występ Thomasa Rogne i Tymoteusza Klupsia. Z kolei trener Genk, Philippe Clement ogłosił 22-osobowy skład na rewanż w Polsce. W kadrze Genku znaleźli się wszyscy najlepsi piłkarze, a rywal z Belgii w czwartkowy wieczór prawdopodobnie wystąpi w najmocniejszym składzie.
Arbitrem meczu przy Bułgarskiej będzie Włoch, Marco Guida. Faworytem do zwycięstwa według bukmacherów będą goście. W czwartek na Stadionie Miejskim zjawi się około 18 tys. kibiców i będzie prowadzony zorganizowany doping.
Początek rewanżu meczu 3. rundy piłkarskiej Ligi Europy KKS Lech Poznań – KRC Genk w czwartek, 16 sierpnia, o godzinie 20:15 na Stadionie Miejskim - transmisja na Polsacie Sport.
Zwycięzca tego dwumeczu w fazie play-off (23 i 30 sierpnia) zagra prawdopodobnie z Brondby Kopenhaga, które tydzień temu w Serbii wygrało ze Spartakiem Subotica 2:0.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.