PKO Ekstraklasa po powrocie będzie oglądana w Azji i Portugalii?

dodano: 2020-05-02 12:58 | aktualizacja: 2020-05-03 15:08
autor: Jerzy Kruczek | źródło: tvpsport.pl

PKO-Ekstraklasa rozpoczecie rozgrywek powrot 360px.jpg

Powrót PKO Ekstraklasy planowany jest na koniec maja - konkretnie 29-31 maja. Polska liga może wzbudzić zwiększone zainteresowanie u zagranicznych nadawców kanałów sportowych czy operatorów platform i kablówek, bo nie mają co pokazywać, jeśli chodzi o sport na żywo. Okazuje się, że Ekstraklasa może być transmitowana w krajach, gdzie dotąd nie było mowy o kupnie praw, np. w krajach Azji, w Skandynawii, w Grecji czy Portugalii. Potencjalne wpływy ze sprzedaży praw szacuje się na 7 mln zł, a może być jeszcze więcej.

satkurier.pl

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Trwają przygotowania do wznowienia PKO Ekstraklasy.
W Polsce trwa tzw. „odmrażanie sportu". Piłkarze przebywali w dwutygodniowej kwarantannie. Teraz albo już przeszli, albo przejdą testy na obecność Covid-19. W poniedziałek wszyscy piłkarze przejdą testy na obecność koronawirusa (Legia i Raków testy już przeprowadziły).

Lepsze warunki do treningów piłkarzy
Nowe rozporządzanie polskiego rządu z 2 maja mówi, że kluby PKO Ekstraklasy mogą od poniedziałku 4 maja trenować w większych grupach. Na jednym boisku będzie mogło znaleźć się 14 osób: 13 piłkarzy i trener. Po 10 maja do 24 maja na boisku będzie już 25 osób. Oczywiście bez obowiązku noszenia masek.

Zakulisowe rozmowy o sprzedaży praw do transmisji PKO Ekstraklasy.
Ekstraklasa na sprzedaży praw mediowych może zarobić nawet 7 mln zł. Istnieje też szansa na poszerzenie bazy widzów z całej Europy i nie tylko, bo na całym świecie jest ogromny głód wszystkiego co jest live. Naciskać też będą wielkie firmy bukmacherskie, które całkiem dobrze żyły z wszelkich zawodów sportowych.

Aktualnie mecze najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce emitowane są na Bałkanach i w Niemczech, ale to mało istotne zarówno dla budżetu PKO Ekstraklasy. Nie było się czym chwalić, bo gdyby te prawa kupił Sky, francuski Canal+, beIN Sports czy Mediapro - jakiś potentat, to byłoby coś.

Pandemia może dosłownie „dać kopa" w górę Ekstraklasie.
O dziwo teraz sytuacja „postpandemiczna" może się zmienić szczególnie, bo co najmniej 3 transmisje z każdej kolejki polskiej ligi są realizowane w technologii 4K, i to tym mogą się zainteresować nadawcy stacji sportowych z Japonii, USA czy Wielkiej Brytanii, gdzie 4K jest na topie. Nie będzie w tym roku Igrzysk Olimpijskich, to może Ekstraklasa będzie jakimś tam substytutem, choć tak naprawdę wszyscy czekają na powrót topowych rozgrywek ligowych: Bundesligi (restart w maju jeszcze przed Ekstraklasą) czy Premier League (może będzie na neutralnym terenie, np. w Australii?). Na razie wykluczony jest powrót lig piłkarskich we Francji, Hiszpanii i Włoszech, bo tam sytuacja nadal jest dramatyczna. Może dlatego Ekstraklasa może zyskać na znaczeniu. Pytanie czy to się uda?

– Prowadzimy rozmowy dotyczące sprzedaży praw międzynarodowych do dwóch meczów każdej z planowanych jedenastu kolejek rozgrywek – przyznaje w rozmowie z tvpsport.pl Małgorzata Borkowska, konsultant ds. praw mediowych w Ekstraklasie S.A.

Nowe rynki
Na pewno Ekstraklasa może wejść szerzej na rynek europejski. Już w tej chwili prowadzone są rozmowy z zainteresowanymi podmiotami. W tej chwili mecze można oglądać za pośrednictwem aplikacji i strony internetowej w formie VOD. Jeśli negocjacje zostaną sfinalizowane, mecze rozgrywek będą transmitowane także w stacjach sportowych. Na razie nie podano jacy konkretni nadawcy są zainteresowani - można się domyślać.

– Mamy już za sobą pierwsze kontakty z potencjalnymi partnerami, ale spodziewamy się zwiększonego zainteresowania prawami po oficjalnym ogłoszeniu za granicą wstępnej daty powrotu do rozgrywek. Już teraz zgłaszają się do nas zarówno agencje, zajmujące się dystrybucja praw na całym świecie, jak i pojedynczy nadawcy. Wpłynęły już miedzy innymi zapytania z Portugalii, Grecji, Skandynawii oraz z rynków azjatyckich – opowiada Borkowska.

Do końca sezonu 2019/2020, PKO Ekstraklasa rozegra jeszcze 88 meczów. Skąd sprzedaż praw do dwóch meczów w każdej kolejce?

– Przyjęliśmy takie założenie biznesowe, bo to pozwoli nam to na równolegle promowanie transmisji telewizyjnych i dostępności meczów w aplikacji i serwisie Ekstraklasa.TV, gdzie fani polskiego ligowego futbolu mogą oglądać wszystkie transmisje meczów na żywo i w formie VOD – dodaje Borkowska.

Dodatkowe wpływy z praw
Aktualna umowa do transmisji Ekstraklasy na polskim rynku gwarantuje spółce około 250 mln zł. Kontrakt obowiązuje przez sezony 2019/2020 oraz 2020/2021. W tej chwili szacuje się, że Ekstraklasa jest na 8. miejscu w europejskim rankingu cen praw mediowych do rozgrywek piłki nożnej.
Sprzedaż praw zagranicznym podmiotom przyniesie Ekstraklasie dalsze zyski. Inna sprawa ciekawe co z tego będą miały polskie kluby?

– W sezonie 2019/20 całość wpływów z praw międzynarodowych szacujemy na kwotę rzędu 7 mln zł – informuje Borkowska, która zapowiedziała też, kiedy można spodziewać się finalizowania kontraktów.

– Umowy zapewne będą podpisywane w maju lub na początku czerwca. Wtedy dopiero będzie można mówić o poziomie finansowym tych kontraktów – dodaje.

Po powrocie rozgrywek, Telewizja Polska będzie transmitowała hitowe spotkanie 27. kolejki PKO Ekstraklasy. W sobotę 30 maja o godzinie 20:00, Lech Poznań zmierzy się z Legią Warszawa. Mecz będzie można obejrzeć na antenie TVP Sport, na tvpsport.pl oraz w aplikacji TVP Sport.

W technologii 4K mecz ten zostanie nadany w CANAL+ 4K Ultra HD.

Pytanie czy w końcu ten mecz w 4K i cała Ekstraklasa trafi do jakiejś wielkiej stacji sportowej?

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.