Uwaga na oszustwa na Instagramie

dodano: 2024-03-21 22:48 | aktualizacja: 2024-03-28 11:53
autor: JS | źródło: CyberRescue/satkurier.pl

Popularne oszustwo na Instagramie dotarło do polskich użytkowników. Mowa o rzekomych artystach lub handlarzach dzieł sztuki/praw do nich, którzy zamierzają wykorzystać prawo do obrazu lub zdjęcia do stworzenia muralu lub dalszej odsprzedaży. Na czym polega to oszustwo na Instagramie? Jak to działa?

Oszustwo na Instagramie – obraz lub mural ze zdjęcia

Ponieważ autor maluje obrazy oraz publikuje je na własnym koncie Instagram to osobiście miał do czynienia z takim przypadkiem oszustwa -  łatwiej je opisać. Widać na grafice jak wyglądała oferta oszusta.
 

Takie wiadomości trafiają nie tylko do Influencerów, ale też do małych, przeciętnych kont.

Wystarczy czasami dodać w Instagramie odpowiedni hasztag, np. #painting lub #paintingforsale. Tak też zrobiłem, a pokazałem śmieszny obrazek o wielkości: 15 x 15 cm (taki gigant namalowany w 30 minut - patrz grafika!). Zaskoczenie było ogromne, bo natychmiast pojawiła się z pozoru interesująca wiadomość z super ofertą zakupu praw do opublikowanej fotografii obrazu [wcale nie chodzi o sam obraz fizycznie] w ethereum (na początku nawet nie wiedziałem, że jest taka kryptowaluta, bo bitcoin znałem, ale ETH?!).

Płatność miałaby być zrealizowana w kryptowalucie.

Ta płatność wcale nie w bitcoinach, a najczęściej w ethereum (uwaga na wartość 1 ethereum: 14 037 PLN, choć w momencie tej oferty była tylko 7 700 PLN). Oferent „artysta", który ma swoje zalegalizowane konto na Instagramie (po badaniach okazuje się zwykle, że prace służą kamuflażowi i są ukradzione, a fotografia właściciela nie należy do tej osoby - ktoś ewidentnie podszywa się) jest zachwycony i chce zapłacić 6 ethereum (czyli  6x 14 037 zł!) przez giełdę NFT.
 

Oczywiście na taką giełdę NFT można się zapisać [pytanie w jakim celu?] i na początku całkiem bezpłatnie wystawić taki obraz (prawa do niego).

Podobno istnieje ciekawy system handlu takimi „obrazami, chyba na zasadzie lokaty w kryptowalutach.

Jak to działa?

Nabywca kupuje prawa do obrazu za 6 ETH (84 222 zł!) - sprzedaliście kiedyś obraz, a właściwie prawa do niego za taką kwotę? Można się kwotą zachłysnąć. Sprawa od samego początku źle pachnie...

Potem taki „artysta" jako nowy posiadasz praw do naszego obrazu sam wystawia je na tej giełdzie NFT i sprzedaje je nabywcom za 1 - 2 ETH (taniej), ale ma już gotowych 10 nabywców (tzw. inwestorów), więc niejako zarobi 10 - 20 ETH (max. 280 740 zł). To ogromne pieniądze, które są w obrocie i to poniekąd jest praniem brudnych pieniędzy, choć z pozoru legalnie.

Czy to faktycznie działa trudno stwierdzić, bo do transakcji nie doszło, a było kilka propozycji.
Za każdym razem oferent milkł, zasłaniając się problemem z przelewem tych 6 ETH, a raz po prostu doszło do zgłoszenia jawnego oszustwa do Instagrama, a konto oszusta, który lekko przesadził (nie wiedząc jakie i komu ukradł fotki) natychmiast zostało zablokowane.

Pojawiło się nowe konto Instagram z innymi obrazami, twarzą i tak to się kręci.
Instagram nie jest w stanie odróżnić, które konta są podrobione, podszywające się, a które prawdziwe. Niestety jeśli nie zostaną wprowadzone twarde zasady rejestracji konta na Instagramie/Facebooku wg ID użytkownika z potwierdzeniem danych to takich oszustów będzie coraz więcej, a nie pomoże nawet AI, która miałaby wyłapywać oszustów, np. po obrazie czy podejrzanej ofercie/tekście.

 

Podobnie opisuje to CyberRescue, tylko z innym doświadczeniem (PayPal zamiast ETH).

— Zaczyna się od niezobowiązującej rozmowy o tym, jak inspirujące są Nasze zdjęcia. W związku z tym – chcą, żebyśmy byli ich muzą. Cyberprzestępcy oferują płatność poprzez PayPal – na pierwszy rzut oka, nic nie wzbudza podejrzeń. Proszą o podanie informacji, na jakie konto zrobić wpłatę. Po podaniu niezbędnych do przelewu danych, dostajemy dość nietypową wiadomość.

- Okazuje się, że nasze konto nie spełnia wymagań konta biznesowego i jest problem z transakcją. Z tego powodu, musimy przesłać pewną sumę w ramach otrzymania statusu „business”, którą następnie „artysta” zwróci nam razem z wynagrodzeniem. Całość brzmi nieco skomplikowanie, więc w tym zamieszaniu można stracić czujność…

- ostrzega Elwira Charmuszko, specjalista ds. cyberbezpieczeństwa CyberRescue.

Można stracić sporo pieniędzy.

- Jak możemy się spodziewać, po przelaniu środków – kontakt z „artystą” się urwie. Będziemy stratni nawet o kilkaset dolarów! PayPal potwierdził, że w celu otrzymania statusu konta biznesowego, nie jest wymagane wykonywanie operacji między prywatnymi osobami. Potwierdzenie transakcji, które przesyła nam oszust, jest oczywiście sfałszowane.

- Oprócz tego, podanie przestępcom naszego numeru telefonu, adresu mailowego i innych danych osobowych, może skutkować zwiększoną ilością spersonalizowanego SPAMu, jaki do nas trafi. Jak udało nam się dowiedzieć, „artyści” mogą też straszyć naliczeniem prowizji lub zgłoszeniem sprawy na policję za przywłaszczenie (rzecz jasna nieistniejących) pieniędzy.

- informuje Elwira Charmuszko, specjalista ds. cyberbezpieczeństwa CyberRescue. 

Co z zrobić jeśli trafiła do Ciebie taka wiadomość?

• Nie odpowiadaj oszustowi i nie podawaj swoich danych
• Nie wysyłaj żadnych pieniędzy i to pod żadnym pozorem
• Zgłoś i zablokuj fałszywe konto na Instagramie 
• Dla własnego bezpieczeństwa – włącz weryfikację dwuetapową na PayPal i na Instagramie

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

Więcej z kategorii Kryptowaluty

HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy