Zalipie - zaledwie około 70 km od Krakowa, od dawna zachwyca jako „malowana wieś”. Co roku od 1948 w Zalipiu odbywa się festiwal - konkurs pod nazwą „Malowana Chata” organizowany przez Muzeum Okręgowe w Tarnowie i Dom Malarek w Zalipiu - zawsze to piątek, sobota i niedziela po Bożym Ciele.
fot. Janusz Sulisz
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Zdobnictwo zalipiańskie
Malownicza tradycja z Zalipia sięga końca XIX w., kiedy wieś znajdowała się w powiecie dąbrowskim w Galicji w zaborze austriackim. Po raz pierwszy została opisana przez Władysława Hickela w artykule z 1905 r. - wtedy została spopularyzowana wśród folklorystów. Zwyczaj ten rozprzestrzenił się także na sąsiednie wsie, takie jak Borusowa i Podlipie. Zjawisko zostało zbadane m.in. przez Romana Reinfussa. Gospodarstwo Felicji Curyłowej stało się miejscowym skansenem.
Po II wojnie światowej wzrosła liczba malujących gospodyń z Zalipia, a ludowe malowanie stało się modne Niektóre z nich miały rękę i lepsze warunki (farby, pędzle) oraz wyobraźnię i smak twórczy. Wśród nich były: Felicja Curyło, Rozalia Ciepiela, Rozalia Dymon, Katarzyna Sierak, Felicja Mosio, Stefania Łączyńska, Maria Owca, Honorata Tarka i Bronisława Boduch.
Szefową była Felicja Curyło i to ona spopularyzowała Zalipie.
To dzięki jej zabiegom Zalipie jako jedno z pierwszych w tej okolicy miało elektryczność. Dziś zagroda Curyłowej pełni funkcję muzeum, można w niej poczuć atmosferę tamtych lat, kiedy to jej rodzina mieściła się w dwóch skromnych izbach.
To właśnie z inicjatywy Curyłowej rozpoczęto budowę Domu Malarek w Zalipiu. To tam według niej malarki miały się spotykać i dzielić doświadczeniami. Pomysłodawczyni tego nie doczekała, bo zmarła 4 maja 1974 r. w Zalipiu (ur. się w 1903 r.), ale Dom Malarek zbudowano i jest ośrodkiem artystów z całego Powiśla Dąbrowskiego.
W 1981 r. z innej części wsi przeniesiono do zagrody Curyłowej budynek z XIX w.
Warto zajrzeć do kościoła św. Józefa Oblubieńca, bo i tam są zalipiańskie malowanki, w tym ołtarz i kolumny.