dodano: 2008-02-24 12:30 | aktualizacja:
2008-02-25 17:28
autor: Jerzy Kruczek |
źródło: adtv/aepoc
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
W ostatnich dniach Rossi został wymieniony przed dwie włoskie gazety w artykule dotyczącym informacji o piractwie we Francji, Polsce, Grecji i na Sycylii. Śledztwo przeprowadzone między innymi przez Włoską Policję Finansową doprowadziło do odnalezienia danych kontaktowych Rossiego na komputerze skonfiskowanym w akcjach antypirackich.
Rossi przyznał się do kontaktowania z jednym z 132 ludzi ze śledztwa, mówiąc jednak, że ma to związek z jego pracą, w szczególności jako byłego członka Komitetu ds. Ochrony Własności Intelektualnej. Rossi powiedział, że był w prywatnym kontakcie w ramach prób lepszego zrozumienia technicznych aspektów piractwa, a następnie odpowiedniego dostosowania przepisów, aby skuteczniej niemu zapobiegać.
Same dane kontaktowe Rossiego w komputerze osoby podejrzanej o piractwo jeszcze nic nie znaczą, tym bardziej, że wiedzę o piractwie i sposobach działania hackerów z wąskiego grona można zdobyć tylko przez kontakt indywidualny. Podobnie można podejrzewać każdego, włącznie z dziennikarzami czy pracownikami platform satelitarnych zajmujących się piractwem.
Rossi stwierdził, że zamierza współpracować z policją, bo nie ma nic do ukrycia. Dodał także, że nie wstąpi na drogę sądową w celu obrony swojego dobrego imienia. Redakcja SAT Kuriera przeprowadzała w styczniu 2006 roku wywiad z Davidem Rossim i nie wydaje się, aby był... piratem!
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.