Masowa emigracja
Od około dwóch tygodni można zaobserwować spore roszady na transponderach satelitów Hot Bird, zwłaszcza wśród kanałów włoskich emitowanych przez Telespazio i GlobeCast, choć nie tylko. Widać także, że kilku innych nadawców szykuje się do ucieczki na EuroBird-a 9 (m.in. Walf TV, czy Maharishi Open University). Przyśpieszyła się także emigracja platformy TPS z 13E. Co się stało, że tak nagle drobni nadawcy, a także Ci, którzy z 13E nadawać nie muszą - uciekają z Hot Birda na gwałt?
Eutelsat niechcący odkrywa metodę
Eutelsat także dostrzegał problem braku miejsca na 13E. Prosta zasada biznesu mówi, że gdy jest czegoś mało - można śmiało podnosić cenę - nabywca i tak się znajdzie. Zapewne tym tropem poszedł operator i zadecydował - ceny za dzierżawę pojemności na satelitach Hot Bird 30% w górę.
Panika
Zmiany w cenach zaowocowały natychmiast podwyżkami dla wynajmujących transpondery, a Ci podnieśli ceny nadawcom. Efekt może zaskakujący, choć można było się tego spodziewać - kto nadawał na granicy opłacalności przed podwyżkami - natychmiast pożegnał się z przekazem satelitarnym. Transpondery na 13E zostały odfiltrowane z części kanałów nadających po najniższej linii oporu z minimalnym bitrate i najniższą możliwą rozdzielczością. Dotknęło to w szczególności włoskich kanałów reklamujących sex telefony. To nie koniec przetasowań...
Plusy i minusy
O ile faktycznie pozbyliśmy się serwisów o niskiej jakości i marniutkiej zawartości, a przynajmniej części z nich, to podwyżki cen pojemności na transponderach jednocześnie dotykają także operatorów platform cyfrowych, którzy gdzieś będą chcieli "odbić" te dodatkowe wydatki. Czy ofiarą mogą stać się abonenci? Teoretycznie tak, ale na szczęście widmo podwyżek jest mało prawdopodobne, przynajmniej nie nastąpią one w najbliższym czasie. Platformy są biznesem dochodowym i tu sytuacja jest zupełnie odmienna niż w wypadku pojedynczych nadawców, których jedynym źródłem zysku są reklamy. Skok cen za dzierżawę pojemności zaowocuje głównie odpływem nadawców liczących na łatwy zysk przy minimalnym nakładzie kosztów, z korzyścią dla nas - odbiorców. Telewizję powinni tworzyć Ci, którzy mają wizję, doświadczenie, wiedzę i konkretne pieniądze, a nie przypadkowi biznesmeni, którzy dopiero co poczuli zapach większej gotówki i myślą, że nadając przeciętnej urody panienki pozasłaniane lawiną cyferek z rozdzielczością zbliżoną do filmu z telefonu komórkowego zarobią drugie tyle.