dodano: 2008-10-09 17:56 | aktualizacja:
2008-10-20 13:42
autor: Anita Dąbek |
źródło: Puls Biznesu
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Platforma n ma 335 tys. abonentów (dane z końca sierpnia). Czy zdobycie w tak krótkim okresie czasu (do końca 2008 roku) prawie 200 tys. abonentów to realny scenariusz wydarzeń? Wszystko okaże się już niebawem.
Zdaniem wielu analityków problem platformy n leży w złym początkowym pozycjonowaniu, bowiem oferta n adresowana jest głównie do relatywnie małego, ale zamożnego i nakierowanego na nowości technologiczne segmentu rynku. To może przydać się w przyszłości, ale nie teraz, gdy widz chce zapłacić, jak najmniej i mieć jak najwięcej - taki jest przeciętny Kowalski.
Już od początku najmłodsza na rynku platforma cyfrowa zaskakuje innowacjami i nowościami technologicznymi, produkuje też własne programy. Jednak małą liczbą abonentów nie jest w stanie na dłuższą metę utrzymać tego typu biznesu.
Według Pulsu Biznesu,
pozytywna coroczna EBITDA dla platformy n pojawi się w 2010 roku. Na ten moment inna polska platforma Cyfra+ musiała czekać 10 lat, jednak wtedy rynek był inny.
Przedstawiciele n-ki uspokajają, że warto jest nadal inwestować w platformę, ponieważ koszty są zgodne z biznes planem, a nie ma przedsięwzięcia, które byłoby rentowne wcześniej niż 3 lata po jego rozpoczęciu. Jednak według analityków pb.pl finansowanie n-ki to coraz większy problem dla koncernu ITI i telewizji TVN (do ITI należy 75 proc., a do TVN - 25 proc.).
Dla ITI sprzedaż platformy n i skup akcji przez TVN przyniosłyby potrzebny zastrzyk gotówki. Obecnie holding ma zadłużenie netto 370 mln euro. Na rynku pojawiła się spółka Cyfrowy Dom, która w 100 proc. należy do ITI Neovision.
Ofertę Telewizja na kartę (TNK) można by teoretycznie traktować jako desperacką próbę pozyskania abonentów. I niewątpliwie tak jest, przy czym początkowa sprzedaż mimo skromnej 300 punktów sieci dystrybucji idzie rewelacyjnie. A punktów przybywa i to szybko.
Co prawda, do końca roku swoją platformę cyfrową uruchomić chce Telekomunikacja Polska, a w przyszłym - TVP, ale znawcy rynku już nie wierzą w sukcesy tych platform, mimo potęgi obu marek - mówią krótko:
chyba spóźnili się.TP SA powinna poprawić swoją ofertę telekomunikacyjną, bo jej punkty obsługi nie radzą sobie z tymi sprawami, a co dopiero z tv-sat. TVP powinna tworzyć nowe kanały tematyczne, w jakości HD, sprzedając je do USA czy Japonii (kanał muzyczny HD z muzyką Chopina, Wieniawskiego, itd) i kierować się ku DVB-T, bo tam jest jej cel główny, jako narodowego nadawcy telewizyjnego.
Mówi się także o konsolidacji rynku, ale wszyscy udają, że są tak wielcy, a z zadartymi noskami nie ma dyskusji o połączeniu platform. Zapewne przyszły rok wszystko wyjaśni, gdy zaczną się jeszcze kłopoty na rynkach finansowych, co automatycznie przeniesie się na płatną telewizję.
Naturalnym byłoby połączenie Cyfrowego Polsatu z n, ale będzie to niezmiernie trudne do przeprowadzenia.
W razie nieosiągnięcia przez n-kę ponad 500 tys. abonentów do końca roku, w życie miałby wejść plan pojawienia się platformy na giełdzie albo sprzedania jej strategicznemu inwestorowi (komu i dlaczego?). Takie informacje rozpowszechnia Puls Biznesu, nie mając chyba pojęcia o skali sprzedaży kart i zestawów Telewizji na kartę, która zaskoczyła nawet TVN i ITI Neovision. Pół miliona abonentów n + sprzedanych kart TNK przez Cyfrowy Dom jest więcej, jak pewne. Okazuje się, że wcale nie trzeba wielkiej liczby punktów sprzedaży, ani biurokracji, umów - Polacy tego nie znoszą, a kupują w Internecie, na giełdach i aukcjach. Kupują hurtem i to co raz więcej, w co konkurencja nie chce wierzyć i niech tak pozostanie.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.