dodano: 2002-10-15 17:10 | aktualizacja:
2002-10-15 17:10
autor: Janusz Sulisz |
źródło: www.telesatellite.com
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Arianespace musi zreorganizować się, ponieważ zaczęła szybko tracić zamówienia na wynoszenie nowych satelitów, mimo kolejnych sukcesów przy startach rakiet Ariane 4 i 5 z Kourou. Przyczyn takiej sytuacji jest wiele, w tym między innymi mniejsza liczba satelitów, jakie zamawiają operatorzy, bo jest zbyt dużo wolnego miejsca na transponderach coraz bardziej żywotnych i nowocześniejszych satelitów. Druga przyczyna, to konkurencja - zwłaszcza ze strony współpracujących ze sobą Rosjan i Amerykanów. Przykładów jest wiele - rosyjskie silniki w amerykańskich rakietach, rosyjskie rakiety Proton dla ILS, a zbliża się termin otwarcia nowego australijskiego kosmodromu przy współpracy z Rosjanami.
Reorganizacja Arianespace ma przebiegać na trzech polach - komercyjnej, programowej i finansowej. Arianespace chce powalczyć o zdobycie jak największej liczby zamówień na wynoszenie satelitów (miałoby to być aż 40 startów z Kourou!) i w ten sposób odzyskać udział w rynku. Miała by pomóc ESA, wspierając postanowieniem o wynoszeniu europejskich satelitów rakietami Ariane. Firma straciła w ostatnim roku 193 miliony euro i musi obciąć koszty do minimum.
Gall sugeruje też potrzebę wsparcia finansowego ze strony rządów Unii Europejskiej, ponieważ Arianespace ma konkurencję ze strony firm wspieranych subsydiami przez rządy Rosji i USA. Koszty utrzymania i eksploatacji pól startowych są też różne. Arianespace nie ma takiej sytuacji, jak na Cape Canaveral (koszty ponosi US Air Force) czy na Bajkonurze - częściowo armia rosyjska z budżetu Kremla m.in. opłaty dzierżawy za teren bajkonurskiego kosmodromu dla Kazachstanu.
Prasa ostatnio podała, że Arianespace chce zwolnić 380 pracowników, aby obniżyć koszty w pierwszym kwartale 2003 roku.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.