10 listopada - ustawa antypiracka

dodano: 2002-11-12 00:06 | aktualizacja: 2002-11-12 00:06
autor: Janusz Sulisz | źródło: http://www.rp.pl/gazeta/wydanie_021109/prawo/prawo_a_2.html#5

Warto przypomnieć, że od 10 listopada obowiązuje w Polsce ustawa o ochronie niektórych usług świadczonych drogą elektroniczną opartych lub polegających na dostępie warunkowym. Pod ochroną znajdą się kodowane programy radiowe i telewizyjne oraz inne usługi świadczone za wynagrodzeniem i oparte na dostępie warunkowym.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Co stanowi ta ustawa?

Wytwarzanie, import, dystrybucja, sprzedaż, najem lub oddawanie do używania pod innym tytułem prawnym, a także posiadanie urządzeń niedozwolonych w celach zarobkowych, instalacja, serwis lub wymiana urządzeń niedozwolonych w celach zarobkowych, wykorzystywanie przekazu informacji handlowej do promocji niedozwolonych urządzeń lub usług - stanowią czyny nieuczciwej konkurencji.

Ustawa ma za zadanie synchronizować nasze prawo z dyrektywami Unii - to wiele zmieni w sprawach płatnej telewizji satelitarnej i kablowej w Polsce. Sprzedawanie pirackich kart do odbiorników płatnej telewizji satelitarnej, pirackie oprogramowanie w odbiornikach satelitarnych cyfrowych oraz ich sprzedaż jest zabroniona! Ustawa precyzuje wyraźnie, że usługi warunkowego dostępu to usługi telewizji cyfrowej, a sprzęt niedozwolony to taki, który umożliwia odbiór płatnych programów, a nie jest akceptowany przez nadawcę.

Jakich sytuacji ustawa nie dotyczy?

Do usług warunkowego dostępu nie zalicza się np. badań lekarskich, rezerwacji za pośrednictwem Internetu biletów lotniczych, wydawania pieniędzy w bankomatach czy biletów w parkometrach. Nie dotyczy też sprzedaży czystych kart, bo te mogą być użyte do wielu celów, niekoniecznie niedozwolonych (do zaprogramowania pirackim softwarem). Posiadanie zaprogramowanej pirackiej karty czy spatchowanego odbiornika, to już problem. Pytanie do czego służy?

Jeśli ktoś wytwarza urządzenia niedozwolone lub wprowadza do obrotu, to może mu grozić 3 lata więzienia!

Jeśli ktoś posiada lub używa takich urządzeń, ale (co istotne!) dla osiągnięcia korzyści majątkowej, to grozi - grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.

Jeśli ktoś jedynie używa takiego urządzenia wyłącznie na własne potrzeby, to naraża się tylko na grzywnę.

Bez względu na sposób użycia urządzenia, to sąd orzeka przepadek urządzeń niedozwolonych, nawet jeśli są własnością sprawcy.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt - na czyj wniosek można ścigać takie przestępstwa?

Ściganie przestępstw może nastąpić na wniosek:

1. przedsiębiorcy świadczącego usługi oparte na dostępie warunkowym lub świadczącego usługi polegające na dostępie warunkowym;

2. krajowych lub regionalnych organizacji, których celem statutowym jest ochrona interesów przedsiębiorców świadczących usługi oparte lub polegające na dostępie warunkowym;

3. prezesa UOKiK;

4. przewodniczącego KRRiTV.

Istotną rolę przy tej ustawie odegrał p.Jacek Silski (firma Comsat z Poznania), który zablokował wejście do ustawy definicji "dekodera", jako urządzenia niedozwolonego. Ustawa dając im ochronę, jednocześnie ograniczyłaby konkurencję na rynku tych urządzeń. Niewielu zdawało sobie sprawę, że wtedy cały obrót dekoderami, a w praktyce każdym odbiornikiem cyfrowym (satelitarnym, kablowym, czy naziemnym!) zależałby wyłącznie od nadawców pay-TV, czyli od ...Cyfry+ albo Polsatu Cyfrowego! Byłby to w praktyce monopol zależny tylko od platform cyfrowych.

Dopiero podczas pracy Senatu zgodzono się wykreślić "dekodery" z ustawy i ostatecznie Sejm to zaakceptował. Dzięki temu nie powstał kolejny knot ustawodawczy, a ta ustawa dostosowała polskie prawo do unijnego. Faktem jest, że definicje są mało ścisłe i można równie łatwo wybronić się, jak i wpaść w sidła tych definicji z ustawy.

W Unii Europejskiej już nauczono się obchodzić to prawo, np. przez posiadanie pseudo-licencji na banalny system, który de facto dekoduje ostatecznemu użytkownikowi o wiele więcej. Sprzedaż niezaprogramowanych urządzeń, modułów uniwersalnych czy kart, które programuje sam użytkownik, a temu grozi ... przepadek urządzenia i grzywna.

Ustawa ta jest w praktyce nie do wykonania w sieci, bo jak ukarać właścicieli prywatnych stron Internetowych, którzy sprzedają czyste karty kodowe, a na innych stronach zarejestrowanych na serwerach na drugiej półkuli jest pirackie oprogramowanie do każdego prawie systemu kodowania dla tych czy innych kart...

Czy ustawa pozwoli ścigać właścicieli stron Internetowych, z pirackim oprogramowaniem dla modułów, terminali Cyfry+ czy innych patchowalnych odbiorników? Nie sądzę, aby cokolwiek się zmieniło! W końcu te strony są darmowe! Nikt nie chce za takie oprogramowanie żadnych pieniędzy! Można jedynie wpłynąć na providerów Internetowych, o ile ci są w Polsce albo w Unii Europejskiej. Oprogramowanie wyląduje na serwerach w krajach bez takiej ustawy i piractwo dalej będzie!

Do tego interesujące będzie kto i jak będzie chronił prawa, np. piracko oglądanej w Polsce niemieckiej platformy Premiere World - kto zgłosi wniosek w jej imieniu przeciwko Kowalskiemu?

Faktem jest, że nieopatrznie dano możliwość wnioskowania o ściganie prezesowi UOKiK oraz przewodniczącemu KRRiTV, co może doprowadzać do nadmiernego wykorzystywania ustawy do nadzoru nad polskim Internetem lub firmami zajmującymi się cyfrową telewizją. Nadinterpretacja ustawy jest całkiem możliwa i chyba bardzo groźna dla rynku!

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.