dodano: 2012-05-08 13:48 | aktualizacja:
2012-05-08 14:26
autor: Anita Dąbek |
źródło: Rzeczpospolita
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Obecnie
TV Puls ma trzy własne produkcje, które są i będą emitowane w TV Puls i TV Puls 2. Z kolei na jesień przygotowuje pięć kolejnych, trwają rozmowy z producentami. Jednak ze względu na niepewną przyszłość naziemnej telewizji cyfrowej (w tym dopuszczalne opóźnienia wyłączenia telewizji analogowej), nadawca nie będzie podejmował żadnych poważnych kroków. Najbardziej zależy mu na dotarciu do jak największego grona widzów i przy obecnej penetracji DVB-T (ok. 10 proc.) nie jest w stanie poczynić dużych inwestycji w ofertę programową nowej stacji.
Dodatkowo, ewentualne opóźnienia procesu cyfryzacji mogą narazić TV Puls na dłuższe ponoszenie kosztów jednoczesnego nadawania analogowego i cyfrowego. Dąbski
ma nadzieję, że do lipca Euro 2012 ożywi cyfrowy kanał dystrybucji. Są prognozy, mówiące o znaczącym wzroście sprzedaży telewizorów z tunerami DVB-T przed mistrzostwami. Zdaniem prezesa TV Puls, właśnie wtedy inwestycje będą miały większy sens.
Dąbski potwierdza, że dopuszcza możliwość
wystąpienia do sądu przeciwko skarbowi państwa, jeżeli cyfryzacja się opóźni. Jego zdaniem, państwo zobowiązało się do stworzenia pewnego środowiska, w którym będzie można działać, a stacja podjęła inwestycje, by wywiązać się z zapisów koncesyjnych. Dąbski nie zgadza się na to, by rząd zmienił zdanie co do harmonogramu. Podkreśla, że
TV Puls dodatkowo i bezpłatnie w swoim czasie antenowym promuje cyfryzację, a do tego płaci podwójnie za emisje kanału drogą naziemną analogowo i cyfrowo.
Według prezesa TV Puls, docelowo w Polsce wyłącznie z naziemnej telewizji cyfrowej będzie korzystało
ok. 40 proc. widzów, a dodatkowo na drugich telewizorach w domu będzie ją oglądać także większa część z 60 proc. abonentów płatnych platform.
Dąbski na pytanie, czy jest zwolennikiem przeznaczenia dywidendy cyfrowej na technologię szerokopasmową, czy też na kolejne kanały telewizyjne, odpowiedział, że
nie jest za nadmiernym zwiększaniem liczby naziemnych kanałów, jeśli niemożliwe będzie przez to tworzenie stacji wartościowych jakościowo. Wszystko jednak zweryfikuje rynek. Dodał, że
nie wierzy w sukcesy kanałów tworzonych przez firmy bez żadnego zaplecza telewizyjnego.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.