Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
W uzasadnieniu wyroku sędzia
Zbigniew Rudnicki, przewodniczący składu orzekającego, powiedział, że sąd rozpatrywał tę sprawę tylko pod względem formalnym, czyli badał zgodność decyzji przewodniczącego
KRRiT z
Konstytucją, ustawą o
KRRiT czy ustawą o swobodzie działalności gospodarczej - pisze
Nasz Dziennik. Według sądu do złamania procedur nie doszło. Sędzia bronił też
KRRiT, że nie jest ona ani superbankiem, ani superrewidentem, więc nie mogła dokładnie badać dokumentów finansowych firm, jak postulowała to w skardze
Fundacja Lux Veritatis. Według sądu, pisze
Nasz Dziennik,
KRRiT dokonała tej oceny w sposób wystarczający, bo badała, czy podmioty starające się o koncesję na nadawanie na multipleksie cyfrowym miały długookresową zdolność do sfinansowania tego przedsięwzięcia. Sędzia
Zbigniew Rudnicki podzielił opinię
KRRiT, jakoby w przypadku
Fundacji Lux Veritatis problemem było to, iż w znacznym stopniu utrzymuje się ona z dobrowolnych datków, „
których wysokość jest trudna do prognozowania”. Ale jednocześnie przyznał, że
KRRiT powinna wziąć pod uwagę wieloletnią działalność
Fundacji, która się na takich darowiznach opiera - czytamy w
Naszym Dzienniku. Jednak te uchybienia nie wystarczyły - zdaniem sądu - do uchylenia decyzji przewodniczącego
KRRiT Jana Dworaka - opisuje rozprawę
Nasz Dziennik.
Według warszawskiego sądu, przy rozpatrywaniu sprawy nie miało też znaczenia to, że
Fundacja dysponowała własnymi pieniędzmi na finansowanie multipleksu, a inni musieli je pożyczać w banku - pisze
Nasz Dziennik. -
To, że lepiej oceniamy firmę, która ma pieniądze, to są nasze odczucia subiektywne. Pożyczka może być lepszym środkiem niż pieniądze własne - przytacza motywy składu orzekającego sędzia
Zbigniew Rudnicki (za
Naszym Dziennikiem).
Kierując się względami formalnoprawnymi, sąd nie brał też pod uwagę doświadczenia nadawców, tego, od jakiego czasu działają na rynku, czy od lat, czy od miesiąca - pisze
Nasz Dziennik. Sędzia przyznał jednocześnie, że to może wydawać się niezgodne ze zdrowym rozsądkiem. Ponadto sąd nie zauważył łamania zasady równości podmiotów, co podnosili w swoich wnioskach skarżący - pisze
Nasz Dziennik.
Przed wydaniem wyroku sąd w obszernym sprawozdaniu przypomniał przebieg procesu koncesyjnego, a następnie swoje stanowiska przedstawiły strony postępowania. Uzasadniając skargę, radca prawny
Benedykt Fiutowski, reprezentujący
Fundację Lux Veritatis, skoncentrował się na wadliwości postępowania
KRRiT. Czego jednak - jak świadczy wyrok - nie podzielał sąd administracyjny - pisze
Nasz Dziennik. Radca podkreślał, że
KRRiT nie traktowała równo wszystkich podmiotów. -
Cztery podmioty, które uzyskały koncesje, nie uzyskałyby ich, gdyby nie deklarowana chęć pomocy finansowej ze strony organu - powiedział radca prawny. Chodzi o opłaty koncesyjne - od 7 do prawie 11 mln zł - które zgodnie z ordynacją podatkową powinny być zapłacone jednorazowo. I na to przystała
Fundacja. Rada powinna więc ocenić, czy koncesjonariuszy na to stać. Jednak Rada, podkreślił radca, twierdzi, że nie musiała tego robić, bo miała prawo zakładać, że opłata będzie rozłożona... na raty - pisze
Nasz Dziennik.
Ale
KRRiT, jak wykazywał
Benedykt Fiutowski, nie opracowała jednolitych kryteriów ekonomicznych dla wszystkich wnioskodawców. Dlaczego? Bo zdaniem członków
KRRiT o koncesje wystąpiły różne podmioty, o różnej sytuacji. Ale przy ocenie tychże podmiotów
KRRiT stosowała co najmniej 99 różnych wskaźników ekonomicznych i dowolnie je stosowała wobec różnych wnioskodawców. -
KRRiT temu w piśmie procesowym nie zaprzeczyła - podkreślił pełnomocnik
Fundacji - czytamy w
Naszym Dzienniku.
Fundacja Lux Veritatis zarzuciła
KRRiT, że zignorowała dokumenty finansowe przez nią przedstawione. A właściciel
TV Trwam miał kilka milionów złotych na koncie bankowym, ponadto
Fundacja od 2003 roku składa co roku
KRRiT sprawozdania finansowe, więc można było łatwo ocenić jej wiarygodność - pisze
Nasz Dziennik. Inne podmioty działały krótko, więc nie można było ich w ten sposób zweryfikować.
Ojciec
Jan Król z zarządu
Fundacji Lux Veritatis powiedział po procesie, że jego zdaniem jako dobry znak trzeba odczytywać to, że jeden z trojga sędziów złożył jednak zdanie odrębne, nie zgadzając się z orzeczeniem, a więc podzielał zasadność skargi
Fundacji - czytamy w
Naszym Dzienniku.
-
Będziemy apelować do Naczelnego Sądu Administracyjnego, jak tylko otrzymamy pisemne uzasadnienie wyroku - cytuje wypowiedź
Benedykta Fiutowskiego Nasz Dziennik. W jego ocenie, sąd nie wziął pod uwagę przede wszystkim argumentów natury ekonomiczno-finansowej, które były podnoszone w skardze na decyzję przewodniczącego
KRRiT Jana Dworaka. A to właśnie te kwestie zdecydowały o tym, że
TV Trwam nie ma na multipleksie - pisze
Nasz Dziennik.
Radca zarzucił też
KRRiT, że
Fundację potraktowała tak samo, jak spółki prawa handlowego. Tymczasem
Fundacja nie działa dla zysku, tylko aby wypełniać swoje cele statutowe: misję ewangelizacji realizowaną przez zakon redemptorystów. I
Fundacja pozyskuje środki od darczyńców w zamian za realizację tej misji społecznej. Te darowizny w zupełności pokrywają co roku koszty działalności, a nawet zapewniają nadwyżki w wysokości 3-6 mln zł rocznie, co gwarantuje środki na finansowanie programu cyfrowego - pisze
Nasz Dziennik.
Radca Fundacji
Benedykt Fiutowski wskazał poza tym, iż przewodniczący
KRRiT Jan Dworak podpisał koncesje dla 4 firm po wydaniu pierwszej decyzji, w sytuacji gdy była ona zaskarżona - nie była to więc decyzja ostateczna. Stało się to 16 grudnia 2011 roku, a skargę
Fundacji odrzucono 17 stycznia 2012 roku. Zaznaczył, że jednocześnie
Rada złamała zasadę dbania o pluralizm programowy i właścicielski w mediach - czytamy w
Naszym Dzienniku.
Wszystkie argumenty przedstawione w sądzie przez
Fundację Lux Veritatis (
TV Trwam) podzieliła spółka
Mediasat (
Tele5), która także zaskarżyła decyzję
KRRiT o nieprzyznaniu miejsca na multipleksie, i jej adwokaci zrezygnowali w tej sytuacji ze swojego wystąpienia.
KRRiT oraz spółki, które otrzymały koncesję, wnosiły o oddalenie skargi.
Według prawników
KRRiT, nie było potrzeby organizowania przetargu - byłby on ogłoszony tylko wtedy, gdyby
KRRiT nie była w stanie dokonać wyboru koncesjonariuszy, a tak w tym postępowaniu nie było, bo wybrano czterech koncesjonariuszy - pisze
Nasz Dziennik. Radca prawny
KRRiT Kinga Szyguła zarzuciła
Fundacji oraz
Mediaset, że mówiąc o kwestiach ekonomiczno-finansowych, opierały się na błędnym rozumieniu rozporządzenia
KRRiT. A ono pozwalało na uzupełnianie wniosków po ich złożeniu. Tak samo jak
KRRiT nie żądała finansowania działalności koncesjonariuszy z własnych źródeł, mogli sięgać po kredyt, pożyczkę, korzystać z podwyższenia kapitału. Radca podtrzymała także opinię
KRRiT, że darowizny, jakie otrzymuje
Fundacja, nie podlegają weryfikacji, nie można więc ocenić perspektyw, jak będzie wyglądała sytuacja właściciela
TV Trwam.
Kinga Szyguła podkreśliła, że
KRRiT posługiwała się takimi kryteriami finansowymi przy ocenie wnioskodawców, jakimi mogła zgodnie z ustawą, i każdy podmiot był oceniany tak samo - pisze
Nasz Dziennik.
Do konkursu o cztery miejsca na multipleksie pierwszym przystąpiło 17 podmiotów, które w chwili składania wniosków posiadały koncesję na rozpowszechnianie programu w sposób satelitarny. Spośród nich
KRRiT uchwałami z 26 kwietnia i 6 lipca 2011 roku wybrała czterech nadawców (ci nadawcy to:
Lemon Records, nadawca kanału
Polo TV;
Stavka, nadawca
TTV;
ATM Grupa, nadawca
ATM Rozrywka TV i
Eska TV, nadawca
Eska TV) spełniających kryteria określone w ustawie o radiofonii i telewizji oraz rozporządzeniu regulującym postępowanie koncesyjne - czytamy w komunikacie
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Od tej decyzji odwołało się czterech wnioskodawców, którzy nie uzyskali koncesji - spółki:
Mediasat (
Tele5),
Superstacja (
Superstacja),
Astro (
Next TV) oraz
Fundacja Lux Veritatis (
TV Trwam). Każdy z wnioskodawców zaskarżył decyzję w innym zakresie i przedstawił inne argumenty. Wszyscy wnioskodawcy zostali powiadomieni o złożonych wnioskach o ponowne rozpatrzenie, mieli zagwarantowane prawo do wniesienia uwag i zajęcia stanowiska w każdej kwestii oraz na każdym etapie postępowania prawo do wglądu w pełną dokumentację zarówno osobiście, jak i przez pełnomocników - informuje
KRRiT.
Po zakończeniu procesu odwoławczego, 17 stycznia 2012 roku
KRRiT utrzymała w mocy swoją wcześniejszą decyzję o zagospodarowaniu pierwszego multipleksu. Od tej decyzji do sądu odwołały się
Fundacja Lux Veritatis i spółka
Mediasat. Wyrok sądu z 25 maja br. oznacza, że decyzja
KRRiT o obsadzie
MUX1 pozostaje utrzymana. Tym samym zakończyło to proces koncesyjny na
MUX1 - czytamy w komunikacie
KRRiT.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.