Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Jeremy Wade jest z wykształcenia biologiem. Znaczną część swojego życia poświęca swoim dwóm największym pasjom - podróżom i wędkarstwu ekstremalnemu. Podczas swoich wypraw w najdalsze zakątki świata, poszukuje najbardziej przerażających i rzadko spotykanych gatunków ryb. Jego pierwszą podróżą zamorską była wyprawa do górskich rzek w Indiach w 1982 roku. Od tamtej pory Wade spędzał coraz więcej czasu, tropiąc niezwykłe gatunki ryb w rzekach na całym świecie – w szczególności w Kongo i amazońskich lasach deszczowych.
Jego wyjazdy wiążą się z ciągłym niebezpieczeństwem, niekoniecznie związanym z samym łowieniem drapieżnych ryb. Podczas dotychczasowych wypraw Wade zaraził się malarią, został zatrzymany jako podejrzany o szpiegostwo, o mały włos nie utonął, trzymano go na celowniku i wyszedł cało z wypadku samolotu. Jakie przygody czekają go w kolejnym sezonie serialu?
Tym razem, wspólnie z ekipą
„Rzecznych potworów”, Jeremy Wade zabierze nas między innymi na wyprawę przez Stany Zjednoczone, gdzie na wodach Indian River Lagoon na Florydzie, doświadczymy emocji rodem z filmu „Szczęki”. W kolejnych odcinkach będziemy zapoznawać się z fauną Afryki, Australii i Azji. W południowej Afryce, wybierzemy się na poszukiwania mitycznego potwora z delty Okavango, który według opowieści tubylców przypomina gigantyczną piranię. Kolejnym wyzwaniem będzie próba złowienia w rzece Zambezi ryby Mazunda, która według lokalnej ludności jest w stanie połknąć w całości dziecko. Czy jest ona wymysłem ludzkiej wyobraźni, czy stworzeniem rzeczywiście zamieszkującym tamtejsze wody? Czy Indie, Rosja i Mongolia zaskoczą nas kolejnymi nietypowymi okazami pływających mieszkańców rzek i jezior? O tym wszystkim przekonamy się, oglądając najnowszą serię „Rzecznych potworów”.
Rzeczne potwory 4
(ang.
River Monsters 4)
Premiera sezonu: w środę, 22 sierpnia 2012 r., o godz. 22.00
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.