dodano: 2016-06-12 04:47 | aktualizacja:
2016-06-12 05:10
autor: Patryk Romańczuk |
źródło: broadbandtvnews.com
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
W ubiegłym roku CANAL+ stracił we Francji aż 405 tys. abonentów, czego powodem było wejście na rynek stosunkowo nowego gracza w postaci
beIN Sports zależnego od katarskiej telewizji
Al Jazeera.
Kluczową kwestią sporną, która doprowadziła do zablokowania umowy z
beIN Sports na wyłączność jest ugoda zawarta w 2012 roku z francuskimi organami ochrony konkurencji, która zakazuje
CANAL+ oferowania kanałów premium na zasadzie wyłączności. Jest to jedno z 33 ograniczeń, jakie płatny operator otrzymał w 2006 podczas przejęcia konkurencyjnej platformy
TPS i których obowiązywanie przedłużono w 2012 roku na kolejne 5 lat (do 2017 roku).
Choć
CANAL+ posiada umowę na wyłączną dystrybucję innego wiodącego kanału sportowego, będącego własnością
Discovery -
Eurosportu, to on jest oferowany nie jako kanał premium, a część pakietu podstawowego.
Aktualnie
beIN Sports posiada na obszarze Francji prawa do takich kluczowych rozgrywek piłkarskich, jak
Liga Mistrzów UEFA i francuska
Ligue 1, które wcześniej były w posiadaniu
CANAL+.
Dziennik
Le Monde informuje, że
CANAL+ był gotów do ustępstw, w tym do zamrożenia ceny dostępu do pakietu kanałów sportowych
beIN Sports na poziomie 13 euro oraz zablokowanie ewentualnego przejęcia kanałów w przyszłości przez
CANAL+ lub
CanalSat. Francuski krajowy organ ochrony konkurencji dodał jednak dalsze warunki, w tym wyłączenie wyłączności w Internecie oraz na terenach zamorskich, gdzie działa
CanalSat, ale
CANAL+ nie zgodził się na nie, obawiając się obniżenia wartości transakcji.
Mówiło się, iż wartość podpisanej umowy miała wynieść kilkaset milionów euro.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.