- Nigdy nie kręcił mnie ten świat - wyznała w rozmowie z plejada.pl. - Próbowałam trzymać się z boku, ale i tak mi się nie udało - dodała, wskazując, że na to wpływu mieć nie można.
- Skoro zostałam wsadzona do celebryckiego wora, to nie mam już nic do stracenia
- stwierdziła.
- Mogę się pokazać z lepszej strony. Dlatego zdecydowałam się na program
- zdradziła.
- Ona zawsze dobrze radziła sobie w kuchni. Jak się poznaliśmy to miała 19 lat, a już gotowała mi obiady i piekła ciasta. Potrafiła się tym zająć, choć w jej wieku i z jej tempem życia mogłoby się to wydawać trudne
- powiedział.
- Nikt nie wiedział, jaki jest nasz wzajemny poziom. Okazało się, że wszyscy są naprawdę nieźli - mówiła dla plejada.pl. - Program jest bardzo stresujący. Jest nerwowo, dynamicznie, na maksymalnej adrenalinie. Łzy, pot, krew. Są tu wszystkie elementy dobrego show! - przyznała.
- Myślałam, że będzie, jak w „Tańcu z gwiazdami”... Wyjdziesz, zatańczysz, jakoś wypadniesz. Tu nie ma litości, jeśli nie umiesz gotować. Czas, pęd, ocena. Kilka konkurencji w ciągu dnia. Czasami wracam do domu po kilkunastu godzinach i czuję się, jak na innej planecie
- stwierdziła.