Najwyższy szczyt Pirenejów - Aneto, zasadniczo przeznaczony jest dla osób mających doświadczenie w wysokogórskiej wędrówce, to znaczy posiadających odpowiedni sprzęt i umiejętności. Mniej zaawansowani turyści mogą jednak pokusić się o przejście przez bramę prowadzącą na Aneto - Portillón Superior (czyż nie brzmi to majestatycznie?). Ale żeby przesadnie nie zachęcać, dodam, że jeszcze niedawno nazwałabym to miejsce... wrotami piekielnymi.
Aneto, Tuca de Corones, Tuca d'el Mich, Tuca de la Maladeta, fot. Anita K.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Wędrówka może okazać się bardzo wyczerpująca, szczególnie w ostrym słońcu. To w połączeniu z dyskomfortem wywołanym kluczeniem, ale i brakiem zasięgu w telefonie (jak wezwać pomoc w razie potrzeby?) może troszkę dać w kość. I tak, wymarzony wcześniej Portillón Superior stopniowo zaczął objawiać się w mojej głowie jako wrota piekielne.
Jednak jak to zwykle w górach bywa, zmęczenie fizyczne i psychiczne mijają błyskawicznie po osiągnięciu celu. Przychodzi czas na odpoczynek, posilenie się, zrobienie kilku zdjęć, ale przede wszystkim pozachwycanie się otaczającą panoramą. Poniższe fotografie zostały wykonane z grani powyżej przełączki Portillón Superior. Otwierają się stąd niesamowite widoki na szczyty Aneto i Tuca de la Maladeta, a także na lodowiec.