dodano: 2012-03-05 11:36 | aktualizacja:
2012-03-05 22:32
autor: lukas_k |
źródło: TV 4
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Członkowie
Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” wracali z koncertu, gdy zobaczyli nadciągającą przez pola trąbę powietrzną, która łamała drzewa jak zapałki i niszczyła wszystko co spotkała na swej drodze. Mieli nadzieję, że tornado przejdzie obok, ale żywioł szedł prosto na nich i uderzył w autorkar zespołu porywając go w górę i obracając w powietrzu. Oszołomieni pasażerowie czuli się jak we wnętrzu bębna pralki, słychać było tylko śmiertelnie przerażone krzyki i odgłosy szalejącego zniszczenia. Wokół wirowały gałęzie i szczątki porwanych przez żywioł przedmiotów. Wydawało się, że niemal nikt nie wyjdzie z tego żywy. Gdy po chwili wszystko ucichło, okazało się, że oprócz wgnieceń w kołpakach i wybitych szyb atokar jest praktycznie nieuszkodzony - dach i karoseria pozostały praktycznie nietknięte! Wielu pasażerów odniosło obrażenia, ale w większości niezbyt poważne.
W programie - oprócz zdjęć zarejestrowanych w czasie wypadku i opowieści jego uczestników, m.in. Sławomira Danielskiego, o tym co wówczas przeżyli - zobaczymy wypowiedzi meteorologa i analizę przebiegu zdarzenia, wyjaśniającą, jak to się stało, że kilkutonowy autokar wyszedł cało ze zderzenia z tornadem o prędkości dwustukilkudziesięciu kilometrów na godzinę.
W tym odcinku zobaczymy także historię młodego kierowcy, w którego samochodzie, podczas jazdy autostradą, zepsuł się hamulec . Chase jechał z prędkością 100 km/h, ale gdy chciał zwolnić, samochód odmówił posłuszeństwa. Chase miał pełny bak i wiedział, że autostrada niedługo się kończy. Policjanci, do których zadzwonił z komórki po pomoc, w całej swojej historii po raz pierwszy spotkali się z takim przypadkiem - teraz w krótkim czasie musieli znaleźć wyjście z sytuacji, dla której nie istniały żadne procedury, a każde rozwiązanie wydawało się bardzo ryzykowne. Policja wysłała radiowóz, by towarzyszył kierowcy na autostradzie. Nie byłby on jednak w stanie wyhamować terenowego samochodu Chase'a przyjmując na siebie zderzenie. Pozostała jeszcze niebezpieczna próba wyłączenia silnika przez przekręcenie kluczyka, ale nawet ona nie przyniosła rezultatu. Autostrada dobiegała końca , z pięciu pasów zostały dwa, a Chase zobaczył że jego droga prowadzi wprost na tworzący się przed nim zator z samochodów. Nie miał już gdzie uciekać, z wyjątkiem... przeciwległego pasa. Jadącemu pod prąd Chase'owi pilotująca go przez telefon policjantka mogła już poradzić tylko jeden ostateczny krok...
O tym jak to się stało, że Chase i jego samochód wyszli z tej opresji bez najmniejszego szwanku, dowiemy się z relacji jego samego i policjantki, sierżant Goldsmith, która dzielnie nim kierowała, choć były chwile, gdy myślała, że jest ostatnią osobą, która rozmawia z Chasem....
Jeszcze bardziej niewiarygodne ocalenie było udziałem Scotta, prawnika z Kaliforni, podczas skoku spadochronowego. Jego spadochron się wyczepił i Scott zaczął spadać. Lecąc głową w dół, nie mógł znaleźć uchwytu spadochronu zapasowego. Kiedy go w końcu odszukał i pociągnął, okazało się, że leci wprost na linie wysokiego napięcia. Zaczepił o linię pod napięciem 12.000 V, a potem spadł 8 m w dół, a mimo to przeżył! Gdy w karetce zdejmowano mu buty, z jednego z nich leciał dym, a w skarpecie wypalona była dziura. Lekarze stwierdzili też poważne oparzenia, a jednak wydaje się to niczym w porównaniu z tym, co mogłoby się stać podczas całego tego feralnego skoku.
Jak to możliwe, przekonamy się dzięki serii eksperymentów oraz wyjaśnieniom specjalistów, którzy analizują w programie przebieg tego niesamowitego wypadku.
„Galileo – jak to możliwe” odc.3 – emisja: wtorek, 20 marca, g. 21.00
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.