Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
-
Myślę, że rząd nie bierze pod uwagę ewentualnych procesów odszkodowawczych, które mogą wytoczyć mu stacje telewizyjne, które zapłaciły za koncesje oraz rozpoczęły bardzo znaczące inwestycje na podstawie planu wyłączenia nadajników analogowych - powiedział Gazecie Wyborczej prezes i właściciel TV Puls
Dariusz Dąbski.
TV Puls jest jednym z największych beneficjentów naziemnej telewizji cyfrowej. Za pośrednictwem nadajników analogowych dociera do około 35 procent Polaków, natomiast dzięki DVB-T zasięg został zwiększony do 52 procent, a ostatecznie ma to być 100 procent.
Całkowite wyłączenie nadajników analogowych ma nastąpić 31 lipca przyszłego roku. -
Mam nadzieję, że po siedmiu latach oczekiwania nie dojdzie do opóźnień, ale gdyby stało się inaczej, natychmiast rozpoczniemy konsultacje prawne - deklaruje w rozmowie z Gazetą Wyborczą Dariusz Dąbski.
Opóźnieniem nie jest zainteresowana także spółka
Emitel, która zajmuje się dystrybucją cyfrowego sygnału naziemnego stacji telewizyjnych. -
Naszym właścicielem jest fundusz inwestycyjny. Dla niego spółka jest więcej warta, jeśli ma perspektywę rozwoju, a perspektywą jest właśnie naziemna telewizja cyfrowa - powiedział Gazecie Wyborczej prezes Emitela
Przemysław Kurczewski.
-
Traktujemy opóźnienie wyłączenia nadajników analogowych jako ostateczność, która dotyczyłaby tylko wyłączeń w poszczególnych regionach. Na pewno nie dotyczy to daty końcowej, czyli 31 lipca 2013 roku, która jest zapisana w ustawie - powiedział Gazecie Wyborczej wiceminister administracji i cyfryzacji
Igor Ostrowski.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.