Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Długo wydawało się, że
Real może zakończyć rundę zasadniczą z imponującym bilansem zaledwie jednej porażki w trzydziestu czterech meczach. W ostatnich tygodniach „
Królewscy” wyraźnie oszczędzają jednak siły na play-off i nie angażują się tak jak w pierwszej części sezonu. Od połowy marca na krajowych parkietach przegrali już trzy mecze: z
CB 1939 Canarias,
Valencią Basket i przed tygodniem z
Blusens Monbus. Mimo tego wciąż pewnie prowadzą w tabeli i są na najlepszej drodze, aby do play-off przystępować z najwyższym rozstawieniem.
O tym, że
Real ewidentnie odpuszcza walkę na krajowych parkietach świadczy postawa „
Królewskich” w
Eurolidze, w której wygrali ostatnio trzy mecze z rzędu - z
Andalou Efesem i dwukrotnie z
Maccabi Tel Awiw. Dwie ostatnie wygrane sprawiły, że podopieczni
Pablo Laso są już o krok od awansu do
Final Four tych prestiżowych rozgrywek. Jakie oblicze zespołu ze stolicy zobaczymy w niedzielę? Bardzo prawdopodobny scenariusz zakłada, że trener znów da odpocząć najbardziej eksploatowanym zawodnikom i desygnuje do gry zmienników. Czy ci staną na wysokości zadania i zdobędą w
Las Palmas komplet punktów? Gospodarze z pewnością nie ułatwią im zadania, sami wciąż walczą bowiem o awans do najlepszej ósemki. Mecz
Herbalife Gran Canaria -
Real Madryt w niedzielę o 12.40
na żywo tylko w
Sportklubie.
Dzień później
Sportklub zaprasza na premierową emisję meczu drugiego z kandydatów do mistrzostwa,
FC Barcelony Regal.
Katalończycy podejmą we własnej hali
Asefę Estudiantes Madryt i będą zdecydowanymi faworytami tej potyczki. Podopieczni
Xaviego Pascuala tydzień temu sprawili swoim fanom niemiłą niespodziankę przegrywając na własnym parkiecie z
Gran Canarią. Zakończyli w ten sposób trwającą od 10 marca passę pięciu kolejnych ligowych zwycięstw. Strata punktów przez
Barcelonę sprawiła, że
Caja Laboral pewniej osadziła się na drugim miejscu tabeli, a
Katalończycy mocniej poczuli na plecach oddech czwartej
Valencii. Drużyna
Thomasa Kelatiego i
Adama Hrycaniuka wygrała bowiem z
Joventutem Badalona i ma na koncie tylko jedno zwycięstwo mniej od aktualnych mistrzów kraju. Aby uniknąć nerwowej końcówki rundy zasadniczej
Barcelona powinna pewnie pokonać
Asefę i skupić się na walce o drugie miejsce w tabeli. Wówczas dopiero w finale play-off trafiłaby na
Real Madryt. Jeśli zajmie czwartą lokatę na „
Królewskich” trafi już w półfinale.
Herbalife Gran Granaria - Real Madryt
NA ŻYWO niedziela 21 kwietnia, godz. 12.40
FC Barcelona Regal - Asefa Estudiantes Madryt
PREMIERA poniedziałek 22 kwietnia, godz. 17.00
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.