dodano: 2013-09-12 12:51 | aktualizacja:
2013-09-12 12:58
autor: Anita Dąbek |
źródło: Newseria.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Zdaniem
Juliusza Brauna, najlepszym rozwiązaniem dla mediów publicznych byłoby szybkie uchwalenie nowej ustawy medialnej, która zakłada wprowadzenie tzw.
opłaty audiowizualnej. Nad takimi rozwiązaniami pracuje resort kultury.
–
Uważam, że to jest rozwiązanie najnowocześniejsze, najlepsze, sprawdzone, akceptowane przez Komisję Europejską. Same plusy – mówi Juliusz Braun Agencji Informacyjnej Newseria.
Zmienić miałby się sposób naliczania opłat. Nie będą one uzależnione od posiadania odbiornika telewizyjnego.
–
Odrywamy opłatę od posiadania jakiegokolwiek sprzętu, bo dzisiaj, kiedy program możemy oglądać na wielu różnych urządzeniach, mówienie o tym, czy ktoś ma telewizor, to już jest po prostu anachronizm – podkreśla Juliusz Braun. –
W Polsce wprowadzenie powszechnej opłaty wymaga zbudowania bazy danych gospodarstw domowych, a baza danych gospodarstw domowych to są – mówiąc krótko – liczniki elektryczne. W każdym mieszkaniu jest licznik, wobec tego dokładnie wiadomo, ile tych mieszkań jest i kto ma obowiązek płacić.
System opłat audiowizualnych obowiązuje od początku tego roku w Niemczech.
–
Inna opcja to jest to, co zrobili Finowie, czyli podatek od każdego obywatela – mówi Braun. –
Mnie się jednak wydaje, że opłata audiowizualna od gospodarstwa domowego jest bardziej sprawiedliwa.
Opłata audiowizualna pozwoliłaby mediom publicznym złapać oddech finansowy.
–
Wszyscy na nas krzyczą, że jest za dużo reklam i jednocześnie, że trzeba zarabiać pieniądze, więc nie możemy przyciągać reklamodawców za wszelką cenę. Wydaje mi się, że robimy to, co trzeba, żeby nie przeładować programu product placement, a ilość czasu poświęconego na reklamy jest najwyższa, jaką ustawa przewiduje – mówi Braun.
Prezes TVP przypomina, że w tym zakresie Telewizja Publiczna musi poruszać się w ściśle określonych warunkach, jakie narzuca na nią obowiązująca dziś ustawa o radiofonii i telewizji. Chodzi przede wszystkim o to, że audycje nadawane przez publicznego nadawcę nie mogą być przerywane reklamami.
–
Możemy starać się pozyskiwać nieco droższe reklamy, nieco atrakcyjniejsze, ale generalnie tutaj wielkiego pola manewru już nie ma – mówi Juliusz Braun.
Abonament radiowo–telewizyjny w założeniu miał stanowić ważny element przychodów mediów publicznych. Tymczasem co piąte gospodarstwo domowe jest zwolnione z jego opłat. Ponad połowa tych, którzy powinni, nie płacą.
–
W tej chwili w Polsce abonament płaci 10 proc. gospodarstw domowych – mówi Braun.
Prezes TVP liczy, że do końca tego roku kasa firmy zostanie zasilona kilkuset milionami złotych z abonamentu.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.