dodano: 2018-03-20 11:51 | aktualizacja:
2018-03-20 17:03
autor: Anita Kaźmierska |
źródło: spacenews
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Spacecom wypożyczył satelitę
AsiaSat 8 od operatora z siedzibą w Hongkongu jako zastępstwo za
Amosa 6, który został zniszczony podczas eksplozji rakiety Falcon 9 SpaceX tuż przed jej startem w 2016 roku. Korzystanie z satelity AsiaSat 8 kosztuje firmę Spacecom
22 mln dol. rocznie.
- To spowodowało, że wydaliśmy więcej pieniędzy, niż się spodziewaliśmy - powiedział Jacob Keret. - Kierujemy się ku wyborowi dostawcy satelity Amos 8, którego planujemy uruchomić pod koniec 2020 roku, czyli za około 30 miesięcy. Zakładam, że producent zostanie wybrany w ciągu najbliższych sześciu tygodni. To dałoby nam wystarczająco dużo czasu na produkcję satelity, a wtedy będziemy mogli zwrócić satelitę AsiaSat.
Utracenie satelitów w 2015 i 2016 roku zmusiło firmę Spacecom do podjęcia działań naprawczych. Przypomnijmy, że przed zniszczeniem Amosa 6, satelita
Amos 5 przestał działać na orbicie z powodu awarii systemu zasilania, zaledwie cztery lata po starcie. Operator chciał mieć flotę składającą się z czterech satelitów, natomiast ma ich tylko dwa i jednego wypożyczonego.
Keret poinformował, że
Amos 17, zastępstwo za Amosa 5, pozostaje na dobrej drodze do startu w 2019 roku przy wsparciu SpaceX. Spacecom wykorzysta kwotę wpłaconą tej firmie za wyniesienie Amosa 6 na
Amosa 17. Dodatkowo zamierza uruchomić także
Amosa 8.
Cobbett Hill Earth Station, brytyjski operator teleportu, podpisał w marcu br. umowę dzierżawy pojemności pasma C na Amosie 17, stając się pierwszym klientem na tego satelitę. Keret powiedział, że firma Spacecom wyznaczyła sobie za cel sprzedaż około 30 proc. pojemności satelity jeszcze przed jego uruchomieniem.
Amos 17 będzie stacjonował na pozycji orbitalnej
17°W, z zasięgiem nad Europą, Afryką, Bliskim Wschodem i częścią Azji. Satelitę wybuduje firma
Boeing. Będzie wyposażony w transpondery w pasmach C, Ku i Ka.
Keret przyznał, że choć Afryka boryka się z nadpodażą pojemności satelitarnej, to jego zdaniem
Amos 17 będzie wystarczająco zróżnicowany, by wygenerować znaczący biznes. Dostarczony przez Boeinga cyfrowy ładunek zapewni „olbrzymią” elastyczność, jak powiedział, na przykład zdolność do uplinku w jednej częstotliwości i downlinku w innej. Satelita ma również dysponować zaawansowanymi możliwościami przeciw zakłóceniom.
Według Kereta, wysokoprzepustowy ładunek w paśmie C satelity będzie czterokrotnie bardziej wydajny niż w tradycyjny ładunek i będzie wykorzystywany do zarządzania usługami operatorów komórkowych, którzy chcą zwiększyć zasięg dzięki satelicie. Spacecom będzie kierować swoje usługi także do operatorów DTH w Europie i Afryce poprzez pojemność w paśmie Ku. Zaoferuje także sterowalne wiązki pasma Ka.
Amos 8 ma być mniejszy niż Amos 17 i będzie wyposażony w pojemność w pasmach Ku i Ka.
Firma Spacecom co prawda obserwuje rozwój nowych konstelacji szerokopasmowych na niskiej orbicie okołoziemskiej, ale Keret uważa, że koszt budowy takiej sieci jest zbyt wysoki. Jego zdaniem, istnieje wysokie ryzyko, że wielu inwestorów nie odniesie sukcesu, ale z tymi, którym się powiedzie, są szanse na przyszłe partnerstwo.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.