Konkurencja o platformie TVP

dodano: 2009-09-15 17:54 | aktualizacja: 2009-09-16 17:16
autor: Janusz Sulisz | źródło: Inf. własna

Redakcja magazynu SAT Kurier zwróciła się z prośbą do polskich platform cyfrowych o udzielenie komentarza w sprawie startu \'rewolucyjnej\' platformy satelitarno-naziemnej Telewizji Polskiej. Swoje komentarze natychmiast przekazano nam z platform Cyfrowy Polsat i telewizja n. Pozostałe platformy Orange i CYFRA+ nie zdążyły, ale oczekujemy na te komentarze. Wypowiedzi innych analityków lub znawców polskiego rynku mile widziane.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Platforma Cyfrowy Polsat zażyczyła sobie, aby wypowiedź jej prezesa , Dominika Libickiego opublikować w całości (chodzi o zachowanie przesłania), co też czynimy:

W mojej ocenie, projekt platformy satelitarnej uruchomiony przez TVP, komunikowany jako innowacyjny i misyjny, jest na naszym rynku obecny już od kilku lat. Robimy to zarówno my w postaci taniego pakietu za 9,90 zł, który połączony jest z dofinansowaniem przez CP zakupu dekodera oraz spółka ITI proponująca Telewizję na kartę, która to oferta nie przewiduje wprawdzie dofinansowania dekodera, ale daje bezpłatny dostęp do pakietu kanałów. W tym świetle projekt TVP oceniam jako dorabianie ideologii dla uzasadnienia wysokich kosztów ponoszonych dotychczas na zakup pojemności satelitarnych. Oczywiście Telewizja Polska ma prawo zająć się biznesem typowo komercyjnym, ale w modelu czytelnego rachunku zysków i strat, a nie kosztem obywateli, którzy sfinansują projekt z abonamentu lub podatków. Uważam, że z racji swojego wyjątkowego charakteru, lepiej byłoby gdyby TVP przeznaczyła swoje limitowane środki finansowe na rozwój naziemnej telewizji cyfrowej, a niesłychanie kosztowną dystrybucję drogą satelitarną pozostawiła podmiotom komercyjnym - powiedział Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu.

W imieniu ITI i telewizji n wypowiedział się Tomasz Berezowski, który zauważył, że to nie TVP jest pierwszym polskim nadawcą, który uruchomił platformę w MPEG4 i DVB-S2, bo w październiku 2006 zrobiła to telewizja n.

Tomasz Berezowski zwrócił też uwagę, że Telewizja na kartę to teoretycznie "krok wstecz, bo wiedzieliśmy, że tania oferta ma zawsze barierę wejścia, a ta musi być niska. Gwarantuje to tylko standard MPEG-2, niekoniecznie MPEG4. Wybór TVP, czyli DVB-S2 i MPEG4 jest droższy, a bariera jest wysoka, więc mam wątpliwości co do platformy Telewizji Polskiej."

Tomasz Berezowski miał też wątpliwości, co do umów z dostawcami programów, jeśli Ci zorientują się, że spot beam z Astry 1KR pozwala na oglądanie niektórych pozycji w kanałach TVP czy też kanałach TVN czy Polsatu w Niemczech, Czechach czy krajach bałtyckich.

Wątpliwości Berezowskiego budził też wybór Astry jako systemu satelitarnego, zarówno pod względem kosztów za transpondery, których niby nie ma, ale jednak są i to od dawna. Podważony został więc koszt re-uplinku kanałów TVP, które i tak są na systemie satelitów Hot Bird - 13E (teoretycznie podwójne koszty, ale nie dla TVP).

Na koniec, jako wielce ryzykowne ocenił pokazanie jednego z etapów platformy satelitarno-naziemnej, czyli włączenie multipleksów I i II naziemnej telewizji cyfrowej, bo tak do końca nie wiadomo, kiedy te etapy zostaną zrealizowane (mogą być przesunięcia). Aktualnie są to testy i to TP Emitela na podstawie zezwolenia z UKE.

Aktualizacja

Bertrand Le Guern Prezes Zarządu CANAL+ Cyfrowy:

Rynek usług telewizyjnych jest w Polsce tak rozwinięty, że ciężko spodziewać się, aby nowi operatorzy wnieśli do niego coś istotnego. Jeśli chodzi o TVP, bulwersujące jest to, że z pieniędzy podatników finansowane będzie tak drogie przedsięwzięcie. Nie ma to racjonalnego uzasadnienia. Dostęp do podstawowej oferty telewizyjnej mogą zapewnić istniejące platformy cyfrowe, które mają nie tylko gotową infrastrukturę techniczną, ale też doświadczenie i odpowiednie narzędzia do obsługi klientów. Jeżeli powstaniu platformy TVP miało przyświecać dotarcie z oferta telewizyjną do obszarów, które nie zostaną objęte naziemnym sygnałem cyfrowym, wystarczyło skorzystać z infrastruktury istniejących platform, a nie tworzyć nowe, trudne i kosztowne przedsięwzięcia.

Dziwi późny moment, w którym TVP i TP – poważni gracze – decydują się na taki ruch. Rynek jest coraz bardziej nasycony, dlatego będzie im trudno zdobyć odpowiednio dużą grupę odbiorców, aby zapewnić rentowność przedsięwzięciom. Trzeba pamiętać, że przy obecnym zaawansowaniu technologicznym budowanie platformy satelitarnej to kosztowny biznes. Potencjał rynku wskazuje, że nie ma miejsca na kolejne podmioty, dlatego nieuniknione są konsolidacje. Tworzenie nowych platform z pewnością przyspieszy ten proces.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.