dodano: 2014-05-19 16:30 | aktualizacja:
2014-05-19 16:31
autor: Anita Kaźmierska |
źródło: TBL
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Zespół ze Zgorzelca w drugim meczu ponownie zagrał świetnie w ataku, o czym świadczą chociażby 103 punkty zdobyte przez tę drużynę. Tym razem Rosa dotrzymywała jednak kroku rywalom i była bardzo skuteczna. To jednak nie wystarczyło do odniesienia zwycięstwa. PGE Turów kontrolował całe spotkanie i wygrał bez większych problemów.
-
Graliśmy bardzo dobrze w ataku, ale trochę gorzej w obronie. Daliśmy się rozhulać drużynie z Radomia. Oni też pokazali, że potrafią grać w ataku. Myślę, że to jest taki znak, że w Radomiu na pewno nie będzie łatwo. Te mecze będą wyglądały zupełnie inaczej - mówił przed kamerami Polsatu Sport Michał Chyliński z PGE Turowa Zgorzelec.
Najlepszym strzelcem ekipy trenera Miodraga Rajkovicia znowu był J.P. Prince, który tym razem rzucił 25 punktów. Dobrze zagrali także Michał Chyliński i Filip Dylewicz. Obaj dołożyli po 14 punktów. Kirk Archibeque to lider Rosy - w meczu nr 2 zdobył 20 punktów.
-
Chcieliśmy być cały czas w grze, rywalizować z nimi na odpowiednim poziomie. Ich dziesięciopunktowa przewaga nie została zniwelowana w najważniejszych momentach. Jedziemy do Radomia i trzeba wierzyć, że jak uda się wygrać pierwszy mecz, to za chwilę będzie kolejny. Na tym się skupiamy. Chcemy u siebie pokazać się z lepszej strony, być drużyną - powiedział Polsatowi Sport Jakub Dłoniak.
Rosa w każdym kolejnym spotkaniu musi wygrywać, aby przedłużyć serię z wicemistrzem. Do tego potrzebuje jednak przede wszystkim lepszej gry w defensywie. Istotne może okazać się także większe wsparcie od zawodników wchodzących z ławki rezerwowych: Kamila Łączyńskiego, Jakuba Zalewskiego i Kima Adamsa.
Zgorzelczanie z kolei w fazie play-off nie zeszli jeszcze poniżej 90 zdobytych punktów w meczu, co zapewniało im wygrane. Trener Miodrag Rajković z pewnością zwrócili jednak uwagę swoim zawodnikom na obronę, ponieważ 91 straconych punktów w meczu nr 2 to bardzo dużo. PGE Turów wciąż może liczyć na świetną dyspozycję Prince’a, którego wspomagają Polacy: Łukasz Wiśniewski, Michał Chyliński i Filip Dylewicz.
-
Jedziemy do Radomia zakończyć tę serię. Nieważne, czy będzie to w pierwszym, czy drugim meczu. Jesteśmy lepszą drużyną i to pokazujemy - przekonuje Chyliński.
Początek meczu nr 3 półfinału play-off Tauron Basket Ligi Rosa Radom - PGE Turów Zgorzelec w środę, 21 maja o godz. 20:00. Transmisja w Polsacie Sport News od godz. 19:45.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.