dodano: 2014-05-22 11:08 | aktualizacja:
2014-05-22 11:11
autor: Anita Kaźmierska |
źródło: plk.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Zielonogórzanie rozpoczęli mecz nr 3 od dużego uderzenia, prowadzili nawet 17:2. Trefl kilka razy próbował gonić rywali, ale nie potrafił doprowadzić chociażby do remisu. Stelmet kontrolował wydarzenia na parkiecie, ostatecznie wygrywając pewnie i wysoko. Dzięki temu mistrzom brakuje już tylko jednego zwycięstwo do awansu do wielkiego finału Tauron Basket Ligi.
-
Kontrolowaliśmy to spotkanie. Przyjechaliśmy tutaj walczyć o zwycięstwo, aby odbudować się po utracie przewagi parkietu. Zagraliśmy dużo lepiej niż kilka dni temu w Zielonej Górze. Musimy jeszcze wykonać jeden krok. To oczywiście nie będzie łatwe. Chcę się już skoncentrować na czwartkowym spotkaniu, wygrać go i awansować do finału - mówił trener Mihailo Uvalin.
Świetne spotkanie rozegrał Łukasz Koszarek, który zdobył 21 punktów i siedem asyst. Po 18 punktów dołożyli Vladimir Dragicević i Craig Brackins. Dla tego drugiego zawodnika był to najlepszy mecz w tym sezonie. W Treflu po 12 punktów rzucili Adam Waczyński, Michał Michalak i Milan Majstorović.
-
Graliśmy na fatalnej skuteczności, co wynikało z dobrej obrony Stelmetu. Wyszli agresywnie od samego początku. My się trochę pogubiliśmy, przez to robiliśmy również głupie straty. Popełniliśmy ich 15 w całym meczu, więc zdecydowanie za dużo. Musimy poćwiczyć nad rzutem z ciężkich pozycji, bo Stelmet takie trafiał, a my nie - powiedział Adam Waczyński.
Czwartkowe spotkanie jest szczególnie ważne dla Trefla. Sopocianie muszą wygrać, jeśli chcą przedłużyć swoje szanse na awans do finału i walkę o złote medale. Do tego potrzebna będzie jednak przede wszystkim lepsza obrona w strefie podkoszowej, a także większa skuteczność liderów - Adama Waczyńskiego i Lance’a Jetera. Stelmet z kolei udowodnił, że potrafi dominować, zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Jeśli zawodnicy trenera Mihailo Uvalina podejdą do kolejnego spotkania z taką samą koncentracją i determinacją, to będzie ich niezmiernie trudno powstrzymać.
-
Stelmet pokazał klasę. Pokazał jak trzeba się skoncentrować, jak zagrać mecz na wyjeździe. Byli lepsi od nas we wszystkim. We wszystkich statystykach byliśmy gorsi. Popełniając 15 strat i grając na takim procencie w rzutach ciężko coś ugrać. Mamy jeszcze jeden mecz u siebie. Myślę, że w czwartek będziemy wyglądać lepiej - tłumaczył trener Darius Maskoliunas.
Początek meczu nr 4 Trefl Sopot - Stelmet Zielona Góra w czwartek, 22 maja o godz. 18:30. Transmisja w Polsacie Sport News od godz. 18:15.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.