dodano: 2015-11-09 12:23 | aktualizacja:
2015-11-09 14:22
autor: Łukasz Knapik |
źródło: A+E Networks Poland
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
W początkach 2014 roku FBI odtajniło setki stron tajnych dokumentów potwierdzających, że najwyżsi urzędnicy w amerykańskim rządzie nie tylko wierzyli, iż Hitler uciekł z Niemiec, ale też potajemnie wydali miliony dolarów, by go namierzyć. Notatka samego J. Edgara Hoovera stwierdza:
„Oficerowie amerykańskiej armii w Niemczech nie znaleźli zwłok Hitlera, brak też wiarygodnego źródła, które by przesądzało, że Hitler nie żyje”.
Korzystając z tych świeżo ujawnionych akt FBI, śledczy podchodzą do sprawy jednego z największych zbrodniarzy wszech czasów, jakby to było współczesne śledztwo mające ustalić okoliczności czyjejś śmierci. Zespół skupia się na sprawdzonych metodach: podąża za pieniędzmi, studiuje raporty naocznych świadków, odtwarza, gdzie ostatnio widziano domniemanego denata, rozmawia z osobami, które miały z nim kontakt, konsultuje się ze specjalistami kryminalistycznymi itp.
„Polowanie na Hitlera” w History, w kolejnych odcinkach:
Odcinek 1. (Steve, Tim, Gerrard)
Charata, Argentyna
By sprawdzić rzetelność dokumentów zebranych przez FBI, zespół rozpoczyna dochodzenie w małej rolniczej miejscowości Charata w Argentynie. Podążając tropami z odtajnionych akt, trafia do szkoły, która kiedyś należała do Hitlerjugend, a także na ślad wysokiego rangą nazisty Carlosa Bucka, który mieszkał w tej okolicy. Później śledczy znajdują ufortyfikowany magazyn, pasujący do opisu wojskowego bunkra, w którym zdaniem FBI mógł się ukrywać Hitler, oraz zagadkową anomalię na terenie posiadłości Carlosa Bucka.
Odcinek 2. (Tim i Lenny)
Misiones, Argentyna (kryjówka nazistów)
Według odtajnionych akt FBI dalszy trop wiedzie z Charaty do dżungli w prowincji Misiones. Tim penetruje odkryte niedawno samowystarczalne nazistowskie gospodarstwo na granicy Argentyny, Brazylii i Paragwaju. Na miejscu zastaje nazistowskie akcesoria, takie jak monety z lat 40. czy zdjęcia Hitlera. W urządzonych z przepychem pomieszczeniach mieszkalnych znajduje też lekarstwa na żołądek identyczne jak te, które brał Hitler. Posiadłość ma także własne źródło zasilania.
Berlin
Lenny DePaul dociera do archiwum zeznań naocznych świadków z kręgu najbliższych współpracowników Hitlera i dochodzi do wniosku, że wbrew powszechnemu przekonaniu nikt nie widział na własne oczy samobójstwa Hitlera ani nie dokonał pozytywnej identyfikacji jego zwłok w bunkrze. Okazuje się też, że ślady DNA dostarczone przez Rosjan jako dowód śmierci Führera są wątpliwe, ponieważ należą do kobiety i odpowiadają opisowi Evy Braun. Lenny próbuje pobrać materiał DNA od jej krewnych, a następnie bada system podziemnych tuneli.
Odcinek 3. (Steve, Tim, Gerrard, Lenny)
Berlin
Ustaliwszy, że Hitler mógł upozorował własną śmierć, Lenny odkrywa informacje o masowej ucieczce nazistów z lotniska Tempelhof w dzień po ostatnim pojawieniu się Hitlera w miejscu publicznym. W jednym z samolotów umieszczono osobisty bagaż Führera. Następnie zespół znajduje podziemne tunele łączące bunkier pod kancelarią III Rzeszy z lotniskiem Tempelhof, z którego Hitler mógł opuścić Berlin na pokładzie samolotu.
Półwysep Valdez, Argentyna
Aby ustalić, jak Hitler mógł się przedostać do Ameryki Południowej, zespół podąża za tropem z akt FBI i dociera na półwysep Valdez. W tym pozornie ślepym zaułku, korzystając z wyrafinowanego oprogramowania, eksperci odkrywają sieć sympatyków nazizmu w pobliskim San Antonio Oeste. Tam znajdują akta argentyńskiej marynarki wojennej z informacją o tajemniczym niemieckim U-Boocie przebywającym na tych wodach, zeznania naocznego świadka, który widział zatopiony okręt podwodny, oraz słodkowodną studnię nieopodal brzegu morza.
Odcinek 4. (Tim, Gerrard, Lenny)
Hiszpania
Zespół bada letni pałac generała Franco jako możliwe lądowisko dla samolotu Hitlera i odkrywa gigantyczną swastykę ukrytą na pobliskim cmentarzu. Podążając za nazistowskim złotem, eksperci docierają do miasta Vigo i tajnej przystani U-Bootów, z której Hitler mógł odpłynąć z Hiszpanii.
Poszukiwanie U-Boota, Argentyna
Ponieważ wszystkie dowody wskazują na okręt podwodny zatopiony w okolicach Caleta de Loros, zespół za pomocą ultranowoczesnego sonaru i podwodnego wykrywacza metalu próbuje zlokalizować wrak jednostki, która mogła przewieźć Hitlera do Ameryki Południowej. Po kilku dniach poszukiwań w końcu udaje się odnaleźć duży, sztuczny, metalowy obiekt leżący na dnie morza w rejonie zgodnym z aktami FBI i zeznaniami naocznego świadka.
Odcinek 5. (Tim, Gerrard, Lenny)
Hiszpania
Lenny DePaul i Gerrard Williams ustalają, że zbiegli naziści przebywali w klasztorze Samos, znajdują także świadka, który utrzymuje, że widział tam Hitlera. Śledczy skupiają się na wątku domniemanego lądowiska dla samolotu, niemieckiej wieży radiolokacyjnej i pobliskiego pasa startowego. Po wnikliwych badaniach znajdują pozostałości urządzeń nawigacyjnych i dochodzą do wniosku, że Hitler mógł wylądować w tym miejscu, a następnie przez Hiszpanię uciec do Ameryki Południowej.
Poszukiwanie U-Boota, Argentyna
Nurkowie schodzą do wykrytych wcześniej metalowych obiektów na dnie morza w nadziei na napisanie nowego rozdziału w historii. Niestety okazuje się, że są to tylko zatopione stare konstrukcje budowlane. Zbliżająca się zima i fatalna pogoda zmuszają ekipę do przerwania poszukiwań. Wszyscy obiecują sobie, że powrócą w to miejsce za kilka miesięcy, wierzą bowiem, iż może tu coś być.
Odcinek 6. (Tim, Gerrard, Lenny)
Wyspy Kanaryjskie
Na podstawie akt FBI analizujących stan zdrowia Hitlera śledczy ustalają, że Führer nie mógł odbyć długiej podróży z Hiszpanii do Ameryki Południowej za jednym zamachem. Za najbardziej logiczne miejsce postoju po drodze uznają Wyspy Kanaryjskie. Lenny DePaul i Gerrard Williams odkrywają dokumenty potwierdzające obecność nazistów na wyspie, a także olbrzymią podziemną bazę hitlerowskich okrętów nawodnych i podwodnych, dotąd nieznaną opinii publicznej. Sledczy dochodzą do wniosku, że podróżując U-Bootem Hitler mógł szukać odpoczynku i schronienia na wyspie.
Odcinek 7. (Tim, Gerrard, Lenny)
Bariloche, Argentyna
Sprawdzając tropy z odtajnionych akt FBI, łączące miejsce rozładunku U-Boota Hitlera z ogromną niemiecką posiadłością w południowych Andach, śledczy docierają do miejscowości Bariloche i rezydencji Inalco, w której mógł się zatrzymać Hitler. Za pomocą m.in. latających dronów zespół wykonuje zdjęcia tajemniczej posiadłości i znajduje szyb, który mógłby prowadzić do bunkra.
Hotel Eden
Korzystając z sieci i analiz finansowych, zespół dociera do hotelu Eden, należącego do dwóch znanych sympatyków nazizmu, oraz do naocznego świadka, który twierdzi, że widział tam Hitlera kilka miesięcy po jego śmierci. Śledczy znajdują dowody na istnienie pod hotelem rozbudowanego systemu podziemi, po czym skupiają się na wyjątkowo bogatym właścicielu fabryki zbrojeniowej w Argentynie, który miał powiązania z nazistami i mógł zapewnić fundusze na zorganizowanie ucieczki Führera.
Odcinek 8. (Bob, John, Tim)
Kolumbia
W ostatnim odcinku śledczy badają dwa podmokłe obszary w centrum Bogoty, gdzie według odtajnionych akt FBI zatopiono samolot, który przewiózł Hitlera w ten rejon. Korzystając z historycznych map i najnowocześniejszych zdobyczy techniki, zespół potwierdza informacje FBI i znajduje dowody na to, że głęboko w mule istotnie spoczywa pasujący do opisu podejrzany obiekt, który może być samolotem.
Notki biograficzne:
Bob Baer - weteran CIA, to jeden z najbardziej doświadczonych oficerów amerykańskiego wywiadu. Podczas swej 21-letniej kariery zawodowej zajmował się głównie międzynarodowym szpiegostwem, kontrwywiadem i zbieraniem informacji. Widział i robił niemal wszystko, od tropienia nielegalnych transakcji bronią po poszukiwania najbardziej nieuchwytnych i niebezpiecznych terrorystów. Zawsze dąży do poznania prawdy, bez względu na konsekwencje. Bazując na swoim doświadczeniu, będzie przesiewał tysiące odtajnionych dokumentów z różnych krajów, by dostarczyć ekipie w terenie najwartościowszych informacji. Bob kierował wieloma międzynarodowymi zespołami oficerów wywiadu, informatorów i urzędników, również w warunkach wojennych, i doprowadził przed sąd wielu zbrodniarzy. On dawna miał zastrzeżenia i wątpliwości co do okoliczności śmierci Hitlera i dziś za pomocą tych samych metod, jakie stosował w Iraku, chciałby przeanalizować historyczne dokumenty dotyczące hipotetycznej ucieczki Hitlera. Atutem Baera są rozległe kontakty, od ekspertów kryminalistycznych po cennych wywiadowców pracujących w terenie. Bez względu na wyzwania, jakie postawi przed nim ta sprawa, wierzy, że odpowiedź znajduje się w zasięgu telefonu.
Dr John Cencich - profesor prawa karnego, jest uznanym naukowcem i ekspertem kryminalistycznym. Jako śledczy Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze kierował jednym z największych międzynarodowych śledztw kryminalnych w historii, które doprowadziło do oskarżenia ówczesnego serbskiego prezydenta Slobodana Milosevica. Cencich jest jedynym człowiekiem w historii, który postawił przed sądem urzędującego członka rządu pod zarzutem zbrodni wojennych. Do „Polowania na Hitlera” wnosi ogromną wiedzę o tym, jak się bada domniemane i sfingowane zgony, oraz umiejętność analizy, syntezy i potwierdzania poszlak - co ma kluczowe znaczenie w przypadku sprawy sprzed 70 lat. Gromadząc materiał, Cencich nie tyle stara się udowodnić, że coś się stało ponad wszelką wątpliwość, ile raczej przygląda się dowodom z dużej perspektywy, by określić, które z możliwych do wyciągnięcia wniosków wydają się najbardziej prawdopodobne.
Gerrard Williams - tropiciel nazistów, historyk, specjalista od tematyki Hitlera. Gerrard Williams jest cenionym międzynarodowym dziennikarzem i historykiem z ponad trzydziestoletnim dorobkiem. Pracował m.in. dla agencji Reutera, BBC i Sky News. Relacjonował z pierwszej linii takie historyczne wydarzenia jak upadek Związku Radzieckiego, ludobójstwo w Rwandzie w 2004 roku, tsunami w Tajlandii czy amerykańska okupacja Iraku.
Dziesięć lat temu, pracując w Argentynie, natknął się w lokalnym archiwum na materiały, które kazały mu inaczej spojrzeć na oficjalną wersję historii. Dokumenty te świadczyły o tym, iż nazistowscy zbrodniarze wojenni, nie wyłączając Adolfa Hitlera, tajnymi trasami zbiegli z pokonanych Niemiec do bezpiecznego schronienia w Argentynie i innych krajach Ameryki Południowej. Na podstawie badań w archiwach, zeznań naocznych świadków i lokalnej historii powstała książka Williamsa pt. „Szary Wilk: Ucieczka Adolfa Hitlera”. Mimo staranności, z jaką ją napisał, analizując fakty i dowody, społeczność międzynarodowa w dużej mierze zignorowała te ustalenia. Dopiero dziś, po odtajnieniu dokumentów FBI i OSS, praca Williamsa w końcu znalazła uznanie, na jakie zasługuje. Dziennikarz odbył kilkanaście wypraw do Argentyny i odwiedził takie miejsca jak hotel Eden, Bariloche czy rezydencja Inalco całe lata przed ujawnieniem informacji o nich przez FBI. Williams wierzy, że tam, gdzie jemu samemu brakowało środków finansowych i technicznych, zespół będzie mogł podrążyć znacznie głębiej. Pomimo odtajnienia materiałów wywiadowczych zdaje sobie sprawę, jak wrażliwym i trudnym tematem się zajmuje, ale jest pewien swego i bardzo chciałby podyskutować o faktach. Steven Rambam uważa, że Williams stanowi ogromne wzmocnienie dla zespołu. Dziennikarz poświęcił kilkanaście lat na sprawdzanie faktów związanych z tą sprawą, ma dostęp do mnóstwa odtajnionych informacji i nigdy nie upublicznionych doniesień BBC z tamtych czasów, wie też wszystko na temat ugrupowań nazistowskich, ich motywów i możliwości. Jego reporterska rzetelność zapewnia wymagane przez Rambama solidne oparcie dla śledztwa, jakiego jeszcze świat nie widział.
Tim Kennedy jest sierżantem w 7. Grupie Sił Specjalnych Armii Stanów Zjednoczonych i nadal należy do najbardziej elitarnego oddziału sił specjalnych. W zespole znalazł się z racji doświadczenia, jakie zdobył na Bliskim Wschodzie po 11 września, kiedy to wraz ze swymi ludźmi śledził ruchy i w końcu odnalazł przywódców Al-Kaidy Zarkawiego i Bin Ladena. Z tego względu dysponuje bezpośrednią wiedzą o metodach poszukiwania ważnych zbiegów, jak i o stosowanych przez nich sposobach unikania aresztowania. Obecnie Kennedy należy do elitarnego oddziału wywiadowczego sił specjalnych złożonego z najbardziej błyskotliwych żołnierzy oddelegowanych przez armię, marynarkę wojenną, lotnictwo i komandosów. W dochodzeniu dotyczącym sfingowanej śmierci wojskowy punkt widzenia na sprawę jest kluczowy dla określenia możliwych działań i posunięć kogoś, kto dysponuje ogromnymi środkami. Poza pracą na Bliskim Wschodzie Kennedy jako żołnierz sił specjalnych operował też w Ameryce Południowej i spędził wiele miesięcy na działaniach w Argentynie. Zdobył wiele wyróżnień wojskowych, w tym Brązowy Medal Gwiazdy za męstwo pod ostrzałem. Kennedy ma duże doświadczenie w posługiwaniu się takimi urządzeniami jak georadar, które umożliwiają zbieranie informacji na temat poszukiwanego człowieka.
Lenny DePaul - dowódca specjalnej jednostki ds. tropienia zbiegów. Pracując w największej na świecie agencji zajmującej się tropieniem zbiegów, Lenny DePaul spędził ponad trzydzieści lat na ściganiu najbrutalniejszych przestępców, terrorystów i handlarzy narkotyków. W zeszłym roku odszedł na emeryturę jako jej główny inspektor i szef, któremu podlegało ponad 380 pełnoetatowych śledczych w ponad 90 oddziałach federalnych, stanowych i lokalnych. Odpowiadał bezpośrednio przed Kongresem, a pod jego kierunkiem dokonywano średnio ponad stu aresztowań tygodniowo. Wcześniej DePaul pięć lat służył w marynarce wojennej, a przez kolejne pięć strzegł ważnych obiektów dla amerykańskiej Tajnej Służby. Od zawsze interesował się narzędziami i metodami umożliwiającymi tropienie zbiegów, a w codziennej pracy przyświecał mu cytat z Ernesta Hemingwaya:
„Nie ma lepszego polowania niż polowanie na człowieka, a ci, którzy polowali na uzbrojonych ludzi dostatecznie długo i zasmakowali w tym, już nigdy nie mieli potem ochoty na nic innego”. Ze względu na liczne sukcesy jego zespołu DePaulowi często powierzano zadanie wytropienia wyjątkowo niebezpiecznych przestępców, których nie zdołały odnaleźć inne agencje, takich jak zamachowiec z Bostonu czy snajper terroryzujący okolice Waszyngtonu. To właśnie owa nadzwyczajna skuteczność sprawiła, że jest dziś jednym z najbardziej szanowanych tropicieli zbiegów na świecie.
Steven Rambam - śledczy w sprawach odszkodowań za śmierć, ekspert od nazistowskich zbrodni wojennych. Rambam jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów badających okoliczności zgonu właścicieli polis na życie. Wraz ze swymi ludźmi badał i rozwiązał ponad 10 tys. prestiżowych spraw. Dysponuje olbrzymią wiedzą z tak różnych dziedzin jak zabójstwa, zaginięcia czy wyrafinowane oszustwa finansowe i ubezpieczeniowe. Szerokiej publiczności znany jest chyba przede wszystkim z wytropienia 170 nazistowskich kolaborantów i zbrodniarzy wojennych ukrywających się w USA, Kanadzie, Europie i Australii, czym zajmuje się pro bono. Koordynował również działania mające na celu ustalenie źródeł finansowania grup terrorystycznych w USA, a także prowadził dochodzenia, których skutkiem stało się zaostrzenie ochrony na lotniskach w ośmiu amerykański miastach. O „Polowaniu na Hitlera” mówi tak:
- Nie zamierzam się ograniczać. Zajmuję się tym od 30 lat. (...) Uczę tego w Quantico. To wyjątkowy przypadek śmierci w podejrzanych okolicznościach. Śledztwo musi objąć więcej niż jeden obcy kraj. Człowiek, którego szukamy, miał w zasadzie nieograniczone środki, a także grupę fanatycznych zwolenników gotowych mu pomóc oraz ogromne wsparcie ze strony władz różnych państw. Od 1947 roku Hitlerem nie zajmował się żaden zespół śledczy z prawdziwego zdarzenia. Potraktowanie tej sprawy analogicznie jak dochodzenia w przypadku śmierci w niejasnych okolicznościach pozwala skoncentrować się na ściganiu tego człowieka. W każdym śledztwie tego rodzaju istnieją pewne kluczowe aspekty. Pieniądze. Transport. Lokalne wsparcie. Żeby skutecznie zniknąć, zawsze trzeba rozwiązać bardzo określone problemy. To nowe podejście, którego nikt dotąd nie próbował, co niepomiernie mnie zdumiewa. Zajmuję się wieloma sprawami z przeszłości, często bardzo odległej. Czasem im więcej czasu upłynie, tym lepiej. Dobry śledczy sprawdza wszystko.
Serial „Polowanie na Hitlera” zrecenzował generał Roman Polko, który był m.in. dowódca Gromu, polskiej, wojskowej jednostki specjalnej:
- Wątpliwość, czy Adolf Hitler rzeczywiście popełnił w 1945 roku samobójstwo w bunkrze w Berlinie towarzyszyła historykom od zakończenia II wojny światowej. Nieliczne szczątki znalezione w miejscu jego ukrycia (ciała Hitlera i jego żony Evy po rzekomym samobójstwie zostały spalone) najpierw przez wiele lat nie były poddane rzetelnym badaniom (Sowieci ukryli je w moskiewskich archiwach), a gdy już ich dokonano, stwierdzono jedynie obecność czaszki kobiety. Powojenna zawierucha oraz fakt, że wielu czołowych nazistów nie udało się osądzić w Norymberdze, bo dzięki pomocy reżimu hiszpańskiego generał Franco uciekli do Ameryki Południowej, nie sprzyjały podnoszeniu wątpliwości, czy sprawiedliwość dotknęła głównego zbrodniarza i twórcę reżimu. Wielkie mocarstwa, skonfliktowane Zimną Wojną, nie były skore do współpracy w zakresie rozliczenia II wojny światowej, ani tym bardziej do przyznania się do ewentualnej porażki. Serial dokumentalny „Polowanie na Hitlera” po raz kolejny dotyka tych niewyjaśnionych okoliczności śmierci dyktatora nazistowskich Niemiec, sugerując, że nie popełnił on samobójstwa, a uciekł do Ameryki Południowej. Zrealizowany z rozmachem, oparty na odtajnionych powojennych archiwach CIA oraz badaniach prowadzonych w Wielkiej Brytanii i Rosji, a także na badaniach prowadzonych bezpośrednio przez twórców dokumentu w miejscu potencjalnej kryjówki dyktatora w Argentynie, gdzie odnaleziono ślady nazistów, serial przemawia do wyobraźni. Napięcie rosnące niczym w filmach o Indianie Jonesie, poczucie, że za chwilę będzie się świadkiem odkrycia wielkiej tajemnicy oraz związane z tym emocje znane polskim widzom chociażby z programów Bogusława Wołoszańskiego są na pewno jego wielkim walorem, choć nie można nie zadać pytania, dlaczego te miejsca są odkrywane i badane dopiero dzisiaj, 70 lat po zakończeniu II wojny światowej. I czy rzeczywiście na naszych oczach zmienia się nasza wiedza odnośnie jednego z najważniejszych wydarzeń XX wieku. Widz musi sam ocenić, na ile wiarygodne są dla niego przedstawiane fakty. Wrażenie robią zarówno ujawniane dokumenty, jak i badania prowadzone w Argentynie, gdzie z całą pewnością ukrywała się grupa wysokich oficerów Wermachtu i SS. Czy był wśród nich sam Hitler? To trzeba zobaczyć na własne oczy.
Dziesięć nieznanych faktów o Adolfie Hitlerze (za Anne T. Donahue)
Pod względem ogromu popełnionych zbrodni niewielu może się równać z Adolfem Hitlerem. Nazistowski dyktator był odpowiedzialny za śmierć sześciu milionów Żydów w czasie Holocaustu i jeszcze większą liczbę cywilów podczas całej II wojny światowej.
Ale choć biografia Hitlera należy do najlepiej udokumentowanych w historii, nie wszystkie informacje o jego życiu są powszechnie znane. A w każdym razie na ogół się o nich nie wspomina. Co w gruncie rzeczy wydaje się zrozumiałe.
Oto dziesięć nieznanych faktów o Adolfie Hitlerze.
1. Hitler więcej niż jeden raz nie dostał się do szkoły artystycznej
Wiadomo, że Hitler był niespełnionym malarzem i ta porażka na niwie sztuki w końcu doprowadziła go do faszyzmu, ale mało kto wie, że nie dostał się do szkoły artystycznej aż dwukrotnie - za drugim razem nie dopuszczono go nawet do egzaminów wstępnych. Współcześni eksperci również uważają Hitlera za marnego artystę. Dziekan Wydziału Sztuki Uniwersytetu w Bristolu powiedział niedawno, że „gdyby ktoś taki próbował dzisiaj studiować malarstwo, nauczyciele zapewne staraliby się go zniechęcić do tego pomysłu”. Na malarza się pan nie nadaje, panie H.
2. Hitler uwielbiał klasyczne malarstwo niemieckie
W swych dokonaniach malarskich Hitler naśladował klasycznych niemieckich artystów, dlatego tak łatwo je porównywać z nieskończenie lepszymi obrazami Hansa Thoma. Inni ulubieni malarze? Albrecht Dürer, Lucas Cranach Starszy i Johannes Vermeer - z których zapewne żaden nie miałby ochoty znaleźć się na tej liście.
3. Hitler ćwiczył wystąpienia publiczne, każąc sobie robić zdjęcia w trakcie przemówień
Hitler miał tak wielką obsesję na punkcie własnego wizerunku, że zatrudnił Heinricha Hoffmana do fotografowania go podczas przemówień, by mógł potem sprawdzić, czy wypadł wystarczająco groźnie. Na szczęście dla nas fotograf nie spełnił polecenia, by zniszczyć wszystkie te zdjęcia, i opublikował je potem w swoich wspomnieniach. (Za co należy mu się wdzięczność).
4. Hitler był niezwykle rozrzutny
Hitlerowi w ogóle trudno się było kontrolować (co doskonale wiadomo), ale biograf Volker Ullrich odkrył niedawno, że nie umiał on także zapanować nad własnymi wydatkami. Pozując na „człowieka z ludu”, Führer trwonił jednocześnie tysiące marek na luksusy (limuzyny, szampan, ubrania itp.). Na co nie wydawał pieniędzy? Na podatek dochodowy. Bo oczywiście go nie płacił.
5. Hitler musiał kiedyś zgolić wąsy
Najbardziej charakterystycznym elementem fizjonomii Hitlera był jego wąsik, ale malo kto wie, że w istocie preferował początkowo znacznie większe wąsy, zakręcone na końcach. Kiedy służył na froncie podczas I wojny światowej, kazano mu je zgolić, by mieściły się pod maską przeciwgazową. (Co na niewiele się zdało, jako że w 1918 roku uległ zagazowaniu i przejściowo stracił wzrok).
6. Plotka głosi, że Hitler hodował mówiące psy
Według doktora Jana Bondesona Hitler i jego osobisty służący opiekowali się „wykształconymi” psami, które potrafiły się z nimi porozumiewać (dotknięciami łapy, szczekaniem i merdaniem ogonem). Jeden z nich jakoby umiał nawet zaszczekać „Mein Führer!”. Podobno istniała koncepcja stworzenia armii takich psów, które pomogłyby Niemcom wygrać wojnę - co wydaje się możliwe, biorąc pod uwagę przywiązanie Hitlera do swych psów, Blondi i Belli (tego pierwszego zabił tuż przed popełnieniem samobójstwa, a przynajmniej domniemanego samobójstwa).
7. Obsesja Hitlera na punkcie Wagnera zaczęła się na długo przed II wojną światową
W wieku 12 lat Hitler usłyszał po raz pierwszy Wagnera i to ukształtowało jego gust muzyczny. Jak pisał w Mein Kampf, „uzależnił się” od tego kompozytora po obejrzeniu opery Lohengrin. Jako nastolatek podobno uciekał z lekcji, by pójść do opery. (Lepiej by pewnie zrobił, uczestnicząc zamiast tego w zajęciach plastycznych).
8. Hitler uwielbiał filmy Disneya
Im szybciej przestaniemy próbować zrozumieć Hitlera, tym lepiej. Choć Disney kojarzy się nam z filmami dla dzieci i całej rodziny, nazistowski dyktator widział w nich przede wszystkim postęp techniczny. Królewna Śnieżka, która weszła na ekrany w 1937 roku, istotnie zachwycała nowatorską animacją. Plotka głosi, że Hitler miał też słabość do King Konga, ze względu na efekty specjalne, i wielokrotnie oglądał oba filmy na przemian z filmami wojennymi.
9. Hitler był wegetarianinem i bał się, że zostanie otruty
Hitler cierpiał na paranoję - do tego stopnia, że każdej podawanej mu potrawy musiał najpierw skosztować jeden ze specjalnie zatrudnionych degustatorów. Mieli oni ten przywilej, że w czasach racji żywnościowych i głodu mogli się delektować najwspanialszymi frykasami niemieckiej kuchni. Z drugiej strony jednak po nieudanej próbie zamachu Hitler kazał wszystkich trzymać pod kluczem, jak wspomina Margot Woelk, która doświadczyła tego na własnej skórze.
10. Ulubiony aktor Hitlera zmarł dopiero w 2011 roku
Ulubiony aktor Hitlera - Holender Johannes Heesters - przeżył aż 108 lat. Choć był ulubieńcem dyktatora i SS, po wojnie pozwolono mu nadal grać, gdyż alianci nie oskarżyli go o udział w propagowaniu nazizmu. Jego występy dla reżimu III Rzeszy sprawiły jednak, że przez kilkadziesiąt lat traktowano go z podejrzliwością. Co chyba można zrozumieć.
„Polowanie na Hitlera” - premiera we wtorek, 10 listopada 2015 roku o 22:00 w History (History HD).
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.