Fokus TV: Sekielski o wybuchu gazu w Gdańsku

dodano: 2017-11-15 03:07
autor: Łukasz Knapik | źródło: Grupa ZPR Media

W czwartek, 16 listopada br. o godz. 22:00 na antenie kanału Fokus TV wyemitowany zostanie premierowo siódmy odcinek serialu dokumentalnego „Tomasz Sekielski. Teoria spisku”, zatytułowany „Wybuchowe teczki”. Poświęcony on będzie wybuchowi gazu w gdańskim wieżowcu (17 kwietnia 1995 roku), w którym, według przypuszczeń, miały się znajdować dokumenty potwierdzające informację o współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa (SB).

„Wybuchowe teczki”

W kwietniu 1995 roku doszło do wybuchu gazu w gdańskim wieżowcu. W wyniku katastrofy zginęło ponad dwadzieścia osób. Historyk Sławomir Cenckiewicz wysunął hipotezę, zgodnie z którą za wybuch gazu odpowiadały służby specjalne. W wieżowcu mieszkał bowiem były funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa (SB) Adam Hodysz, który miał posiadać dokumenty potwierdzające informację o współpracy Lecha Wałęsy z komunistyczną bezpieką.

17 kwietnia 1995 roku doszło do wybuchu gazu w wieżowcu, przy alei Wojska Polskiego 39 w Gdańsku. W jednej chwili zginęły dwadzieścia dwie osoby, a trzy dolne kondygnacje budynku przestały istnieć. Prokuratura uznała, że sprawcą tragedii był chory psychicznie jeden z mieszkańców - Jerzy Szachowski. Prawdopodobnie jego celem było wyłudzenie ubezpieczenia za zniszczone wybuchem mieszkanie. Miał on rozszczelnić instalację gazową, odkręcając kurki odwadniaczy, a następnie doprowadzić do wybuchu. Mężczyzna ten zginął w momencie eksplozji.

Nieudana operacja służb specjalnych

Sprawa ta odżyła na nowo za sprawą teorii spiskowej. Czy mogło dojść do eksplozji w wyniku nieudanej operacji służb specjalnych? Pikanterii dodaje fakt, że w tle pojawia się nazwisko Lecha Wałęsy i esbeckie teczki tajnego współpracownika (TW) Bolka.

- Wiemy, że ta sytuacja, czyli wybuch gazu w budynku, w którym mieszkał pułkownik Adam Hodysz, posłużyła Urzędowi Ochrony Państwa do tego, żeby przeszukać mieszkanie pułkownika Adama Hodysza. Z tego co już dzisiaj wiemy, jakieś dokumenty, dotyczące przeszłości Lecha Wałęsy zostały znalezione. Dokładnie nie wiemy jakie to były dokumenty. Na to wskazują chociażby stwierdzenia czy dokumenty, wytworzone przez byłego esbeka, pułkownika Zbigniewa Grzegorowskiego, który był na swój sposób człowiekiem Wałęsy w Gdańskim Urzędzie Ochrony Państwa. To są dwie bardzo mocne przesłanki, które nakazują, żeby tę wersję, wersję sprawczą Urzędu Ochrony Państwa w tym wypadku wziąć pod uwagę

- powiedział Leszek Pietrzak.

Potwierdza tę teorię pismo, do którego dotarł historyk profesor Sławomir Cenckiewicz. Jest to wniosek dowodowy, który złożył w sądzie Zbigniew Grzegorowski, były funkcjonariusz SB, a obecnie oficer Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW). Jest oskarżony o niszczenie tajnych dokumentów, dotyczących Lecha Wałęsy. W piśmie tym, Grzegorowski domaga się wydania meldunku, sporządzonego w Gdańskiej Delegaturze Urzędu Ochrony Państwa. Ma z niego wynikać, że po wybuchu gazu w wieżowcu przy alei Wojska Polskiego, znaleziono tomy akt sprawy obiektowej „Jesień 70” i inne dokumenty, należące do Archiwum Służb Bezpieczeństwa.

- Związek przyczynowo-skutkowy jest ewidentny. To znaczy gdyby nie wybuch gazu, to nie byłoby podstawy, nie byłoby tak zwanej legendy w cudzysłowie do tego, żeby najpewniej w przebraniu strażaków albo jakiejś ekipy, powiedzmy medycznej, grupa operacyjna Urzędu Ochrony Państwa, mogłaby w ogóle wejść do mieszkania Adama Hodysza

- powiedział Sławomir Cenckiewicz.

Pułkownik Adam Hodysz to były funkcjonariusz komunistycznej bezpieki, który zaczął pomagać niepodległościowej opozycji za co trafił na cztery lata do więzienia. W 1990 roku został szefem gdańskiej delegatury Urzędu Ochrony Państwa. Czy w tej tragedii udział mogły brać służby specjalne?

- Część moich rozmówców twierdziła, że Urząd Ochrony Państwa mógł doprowadzić, niechcący oczywiście, do tak wielkiej tragedii. Szukał możliwości stworzenia pewnej sytuacji operacyjnej, którą będzie można wykorzystać do tego, żeby do mieszkania Adama Hodysza wejść. Posłużono się według tych opowieści jedną z tych osób, zresztą która zginęła. Mieszkaniec tego bloku, który miał po prostu rozszczelnić jakiś tam zawór instalacji gazowej, który miał spowodować jakieś perturbacje. Oczywiście nie zawalenie się budynku o dwa piętra i śmierć tam ponad dwudziestu osób. Miała taka sytuacja być sprokurowana po to, żeby właśnie do tego mieszkania Adama Hodysza wejść

- powiedział Sławomir Cenckiewicz.

- Nawet jeśli służby specjalne wykorzystały wybuch gazu do swoich celów to nie ma dziś dowodów, potwierdzających hipotezę o ich udziale w tragedii do jakiej doszło 17 kwietnia 1995 roku w Gdańsku. Ta wielopoziomowa historia zasługuje jednak na poważne zbadanie przez instytucje, które będą miały wgląd w tajne archiwa służb specjalnych - czytamy w opisie programu.

Sprawie wybuchu gazu w gdańskim wieżowcu poświęcony będzie siódmy odcinek serialu dokumentalnego „Tomasz Sekielski. Teoria spisku” (więcej tutaj).
 

„Tomasz Sekielski. Teoria spisku” - emisja w czwartki o 22:00 w Fokus TV.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

• Paweł Blajer dołącza do telewizji Biznes24
• Polsat Hit Festiwal - nowa nazwa i logo
• Teatr Telewizji w nowej oprawie graficznej
• Reportaż „Bayer Full...” tylko w Viaplay
• „Urodziny w Europie! Dobrze, że jesteśmy razem“ w TVP

Więcej z kategorii Propozycje stacji TV i VOD

HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy