Podróże z anteną - Sri Lanka na spontanie

dodano: 2018-03-19 19:57 | aktualizacja: 2019-10-16 13:55
autor: Janusz Sulisz / Tomek Tryba | źródło: podroze.satkurier.pl/winoispiew.com

Na Sri Lankę (dawniej: Cejlon) można polecieć na dwa sposoby: albo z biurem podróży z prawie all inclusive, albo samemu i zwiedzać ten kraj na tuk-tuku lub koleją. Wybór padł na 3-tygodniową wyprawę na spontanie: tani lot, na miejscu wynajem tuk-tuka, zwanego tam od nazwy producenta bajaj re, a potem lokalsi, sierociniec dla słoni, plantacje herbaty i urocze plaże. Anten satelitarnych nie brakuje, od starych parabol na pasmo 4 GHz po nowe offsety na dwie platformy satelitarne.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Kolombo to nie stolica Sri Lanki!

To zaskakujące, ale największe miasto Sri Lanki - Kolombo (650 tys. mieszkańców), na zachodnim wybrzeżu, gdzie jest lotnisko i wiele ambasad, urzędów, wcale nie jest stolicą. Owszem było nią od 1948 do 1982 roku, ale potem przeniesiono ją do... Sri Dźajawardanapura Kotte. Przez setki lat to Kolombo było głównym portem handlowym, potem od 1815 roku zostało naturalną stolicą brytyjskiego Cejlonu. Nadal jest stolicą biznesową Sri Lanki, a nowa stolica stała się dzielnicą starej stolicy.

Tomek w uścisku z mieszkańcem Sri Lanki, który ma na głowie kokon z włosów

Anuradhapura - starodawna stolica Syngalezów

Przez 1,5 tys. lat była to stolica państwa Syngalezów. To tam przyjęto buddyzm, zasadzono przywiezioną z Indii gałązkę ze świętego drzewa Bodhi, pod którym Budda doznał Oświecenia. Do dziś to miejsce przyciąga zarówno wyznawców buddyzmu, jak i rzesze turystów, którzy chcą poznać historię Sri Lanki. Warto je zobaczyć, przy czym bywa tam dużo turystów, więc wcześniej należy sprawdzić czy nie ma tam specjalnych uroczystości.

Kilka podstawowych informacji

Ruch na Sri Lance jest lewostronny, bo taki wprowadzili tam Brytyjczycy i tak zostało, jak w Indiach. Całą wyspę można zwiedzić na 3 sposoby: autobusem, pociągiem lub tuk-tukiem. Sieć drogowa i kolejowa jest całkiem dobrze rozwinięta. Ruch na drogach jest duży i dlatego często turyści boją się wypożyczać pojazdy. Inna sprawa, że wypożyczenie a jeżdżenie bajaj re po wyspie, to nie tylko sam wynajem (10 euro/dobę), ale także ubezpieczenie (40 euro) i międzynarodowe prawo jazdy, które można wyrobić na miejscu (samo polskie prawo jazdy nie wystarczy!).

Miejscowa waluta to rupia lankijska (LKR). 1 PLN jest wart około 45 rupii lankijskich, ale ceny tam są dużo niższe niż w Polsce. W obiegu są tylko banknoty.

Sri Lankę można zwiedzać przez cały rok, ale warto wiedzieć, którą część wyspy chcemy zwiedzić. Sezon jest od grudnia do marca - wtedy ceny idą w górę, bo jest masa turystów. Lepiej wybrać się tam w kwietniu lub od września do listopada - może być gorsza pogoda, ale jest mniej turystów. My byliśmy w lutym - woda w oceanie cieplutka. W tym czasie dało się zauważyć dużo turystów z Rosji, bo mają tam stosunkowo blisko, szczególnie z azjatyckiej części kraju. Są więc widoczne rosyjskie napisy i menu w lepszych restauracjach. Są też polskie akcenty, bo wielu Polaków poczuło tamtejszy klimat - są na Sri Lance polskie pensjonaty.

Na Sri Lance opakowania papierosów też straszą

Między majem i sierpniem lepiej nie wybierać się na południe Sri Lanki i na pola herbaciane, bo są tam wtedy deszcze monsunowe. Co ciekawe samo zwiedzanie w tym czasie północnej części wyspy już nie stanowi problemu.

Średnia temperatura na Sri Lance to 27 °C, a w lutym było 30 °C - przyjemnie, ale w na polach herbacianych jest niższa temperatura, a po południu zwykle pada. Jeśli trafi się na dobry czas i nie pada, to nie ma co planować noclegów, bo spontan na Sri Lance jest dozwolony. Wystarczy neon z napisem hotel i już jest spanie. Jedzenie jest wszędzie przy drodze, dużo owoców (arbuzy, ananasy). Ważne jest to, że przez cały czas nikt z naszej wycieczki nie miał żadnych problemów gastrycznych.

Alkohol - łatwiej niż w Indiach - można spokojnie kupić w sklepie o nazwie „Wine Spirit”. Piwo Tiger za 4 zł, a tamtejszy trunek tzw. Arak za 30 zł.

Lepiej wcześniej sprawdzić, co się chce zobaczyć i gdzie pojechać, bo atrakcji jest naprawdę dużo. Ludzie na Sri Lance są inni niż w Polsce pod jednym względem: wszechobecny uśmiech. Tam nie ma czegoś tak niedobrego, co w Polsce jest nagminne, np. na drodze: totalna irytacja i złość o nic. Na Sri Lance nie istnieje irytacja na twarzach tych ludzi. Zawsze pomogą.

Najwyższym punktem wyspy jest Pidurutalagala o wysokości 2524 m n.p.m. Na tak małej wyspie jak Sri Lanka doliczyć się można aż 103 rzeki. Najdłuższa z nich to rzeka Mahaweli, która ma 335 km. Rzeki prowadzą do 51 naturalnych wodospadów o wysokości 10 m lub więcej. Najwyższy na Sri Lance jest wodospad Bambarakanda o wysokości 263 m. Wodospady są często miejscem trekkingowych wycieczek.