dodano: 2001-07-05 01:19 | aktualizacja:
2001-07-05 01:19
autor: Janusz Sulisz |
źródło:
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Rosyjsko-francuska spółka Starsem miałaby dostarczyć Sojuza do Kourou w listopadzie przyszłego roku. Wcześniej współpracę zaoferowali Amerykanie (Lockheed Martin i Khrunichev tworzą ILS), Australijczycy (udostępnili wyspę na Oceanie Indyjskim) oraz Hindusi (potrzebują pomocy przy własnym programie kosmicznym).
Rosjanie woleliby wystrzeliwać własne rakiety z satelitami z poligonu w Gujanie, bo ma on lepsze warunki (jest bliżej równika), niż Bajkonur czy Pleseck. Australijczycy dogadali się z Rosjanami na dostarczenie rakiet Aurora dla swojego poligonu na Wyspie Bożego Narodzenia. Amerykanie współpracują przy wynoszeniu rakiet Proton z Bajkonuru - wszedł w to Lockheed Martin i pośrednio Boeing dostarczając satelity).
Francuzi mogli poczuć się zagrożeni możliwościami i operatywnością Rosjan w dziedzinie wynoszenia satelitów całą gamą swoich niezawodnych rakiet. Do zagospodarowania pozostała jeszcze ogromna rakieta Energia, która może wynosić promy kosmiczne (Buran) i największe ładunki, ale i na to przyjdzie czas.
Według Dmitrija Nikołajewa, rakiety Sojuz nie powinny konkurować na poligonie Kourou z rakietami Ariane, ponieważ europejska rakieta jest większa od Sojuza i zajmuje inny segment rynku. Sojuz waży 330 ton i ma 54 m wysokości.
Starsem, to spółka w 50% rosyjska (Rosyjskiej Agencji Kosmicznej i ośrodka Samara) oraz w 50% francusko-europejska (Aérospatiale 35% i Arianespace 15%).
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.