Szwajcarskie Alpy: Bel Oiseau z widokiem na Mont Blanc

dodano: 2022-07-12 21:26
autor: Anita Kaźmierska | źródło: podroze.satkurier.pl

Po trzech latach naznaczonych globalnymi obostrzeniami na tle epidemicznym, w końcu udało mi się wrócić w ukochane Alpy. Tym razem odwiedziłam ich szwajcarską część, położoną na zachód od austriackich Alp, w których to spędziłam długi urlop w 2019 roku. Najpierw chciałabym podzielić się z Wami wrażeniami z wędrówki na szczyt Bel Oiseau górujący nad Jeziorem Émosson, blisko granicy z Francją, oferujący piękny widok na Mont Blanc - najwyższy szczyt Alp.

Anita K.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

W 2018 r., rozpoczęto budowę elektrowni Nant de Drance. Ta elektrownia szczytowo-pompowa działa od 1 lipca 2022 r. (oficjalna inauguracja ma się odbyć 9 września 2022 r.). Obiekt jest położony 600 m pod powierzchnią ziemi, między zaporą Émosson a zaporą Vieux Émosson. Posiada 6 turbin pompowych o mocy 150 MW każda. Ilość wody przepływającej przez jedną turbinę wynosi 360 m³ na sekundę.

Pojemność górnego zbiornika Vieux Émosson wynosi 25 mln m³ wody, co odpowiada pojemności magazynowej 20 GWh. Elektrownia działa jak gigantyczna bateria, która pozwala na szybkie magazynowanie nadmiaru energii w sieci lub wytwarzanie niezbędnej energii, gdy zapotrzebowanie przewyższa produkcję. Poniżej filmik z budowy.

Zachęcam też do obejrzenia kilku filmików obrazujących zaporę i zbiornik Émosson.

Można również podejrzeć kamerkę online przy zaporze Émosson.

Z zaporą związana jest pewna legenda:

Dawno temu na płaskowyżu Émosson dwoje młodych ludzi zakochało się w sobie bez pamięci. Byli ze sobą niewymownie szczęśliwi, dopóki ich sielanka nie została przerwana rodzinną kłótnią. Przedmiotem konfliktu były wody potoku Barberine. Jedna z rodzin chciała poić nią swoje zwierzęta, a druga nawadniać nią swoją ziemię. Połączenie obojga kochanków okazało się niemożliwe, ponieważ nie było na to przyzwolenia rodziców. Legenda głosi, że na skutek wielkiego nieszczęścia, jakie ich spotkało, on i ona umarli z żalu w odosobnieniu.

W 1976 r., kiedy zakończono budowę zapory, kochankowie niespodziewanie przybyli z przeszłości. Ich twarze zwrócone do siebie wyłoniły się po jednej i po drugiej stronie zbiornika. Zaczęli patrzeć na siebie z miłością, tak jak patrzyli na siebie przed laty. Woda, która rozdzieliła ich z powodu ludzkiej zatwardziałości, teraz, dzięki zaporze, połączyła ich na zawsze. Wystarczy spojrzeć na poniższą mapkę, na której zaznaczono trasę Amants du Barrage (Kochankowe Zapory).

Osobom, którym spodobała się wyżej opisana trasa i widoki, polecam zapoznanie się z relacją z podobnej wycieczki, tym razem w austriackie Alpy, nad zbiornik Kölnbreinspeicher. Do zobaczenia na alpejskich szlakach!