Velo Dunajec, choć nadal nieukończony, jak magnes przyciąga amatorów dwóch kółek. Ta przecinająca Małopolskę trasa rowerowa mierzy blisko 240 km, ale można ją podzielić na krótsze etapy. W tym artykule omówię najtrudniejszy fragment Velo Dunajec - od Nowego Sącza do Tarnowa, a właściwie do Bogumiłowic pod Tarnowem.
Dunajec i zamek Melsztyn, fot. Anita K.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Za wsią Piaski-Drużków, na wysokości Filipowic, szlak z powrotem zbliża się do Dunajca. Jest to jeden z piękniejszych fragmentów trasy, z widokiem naZamek Melsztyn znajdujący się na wzgórzu za rzeką. Po drodze można wstąpić na obiad do Zakliczyna, gdzie znajduje się kilka dobrych restauracji.
W Zakliczynie szlak prowadzi pod ulicą Krakowską, a następnie przebiega przez mostek nad Paleśnianką. Przed Wróblowicami warto od razu skręcić w prawo i pojechać drogą, gdyż nad Brzozowianką nie ma przerzuconej kładki (w planach).
Następnie czeka nas przejazd wsiami Janowice, Dąbrówka Szczepanowska (znajduje się tam wieża widokowa), Szczepanowice, Błonie, Zgłobice, aż do ulicy Krakowskiej, która prowadzi do centrum Tarnowa. Ja pojechałam dalej - przez most nad Dunajcem, by przez Mikołajowice i Sieciechowice dostać się do Bogumiłowic, gdzie znajduje się stacja kolejowa.
Fragment Velo Dunajec od Nowego Sącza do Tarnowa może nie jest tak piękny, jak ten w okolicach Jeziora Czorsztyńskiego i Pienin, ale na pewno jest mniej uczęszczany, pozwalając na swobodną jazdę własnym tempem. Dużą niedogodnością są występujące na tej trasie objazdy prowadzące ruchliwymi drogami.