dodano: 2006-07-06 23:59 | aktualizacja:
2006-07-07 15:32
autor: Janusz Sulisz |
źródło: ComNews.ru
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
KazSat 1 został wyniesiony na orbitę przez rosyjską rakietę Proton w dniu 17 czerwca 2006. Trafił na pozycję 103E, gdzie uzupełni pojemności rosyjskiego Expressa A2.
Problem z KazSatem polega na tym, że Kazachstan powinien sfinansować dalsze prace przy obiektach naziemnych na terenie Kazachstanu, które pozwoliły rozwinąć infrastrukturę do obsługi tego i następnego satelity KazSat 2. Kazachstan ma czas do 2010-2012 roku. Przeciąganie terminów nie pozwoli na całkowitą samodzielność kazachskich usług satelitarnych, a KazSat 1 ma pracować na orbicie tylko 15 lat.
Transmisje z KazSata mają być dużo tańsze, ale zmusi to dotychczasowych operatorów satelitarnych pracujących dla nadawców z krajów byłego ZSRR - głównie Kazachstanu, Uzbekistanu, Turkmenistanu, Azerbejdżanu i Kirgizji do obniżenia cen za transpondery.
KazSat zamierza sprzedawać pojemności na transponderach za około 1900-2800 dol. za 1 MHz za jeden miesiąc korzystania z transpondera. Przy takich cenach miałoby to dać Kazachstanowi około 25-27 mln dol. rocznie.
Dotąd na tym rynku operował także amerykański Intelsat, który po połączeniu z PanAmsatem niekoniecznie musi odpuszczać nowemu kazachskiemu operatorowi, a co więcej może sobie pozwolić na dumpingową obniżkę cen. Rywalizacja KazSata z Intelsatem może się przykro skończyć dla tego pierwszego chyba, że Kazachowie zdołają przekonać wiele firm z regionu do wynajmu 12 transponderów. Wydaje się, że i tak wykorzystają go firmy z Rosji. Zapowiada się walka na śmierć i zycie tamtejszym rynku usług satelitarnych.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.