dodano: 2010-11-05 14:53 | aktualizacja:
2010-11-05 14:56
autor: Anita Dąbek |
źródło: Biełsat
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Na powtórne pytanie Arlety Bojko, dlaczego nie chce zarejestrować Biełsatu, białoruski prezydent przyznał, że nigdy nie oglądał programów stacji. Następnie zarzucił, że uprawia ona antybiałoruską propagandę. -
I jeżeli tak jest to dobrze się dzieje, że właściwe struktury nie rejestracją ich na Białorusi. Jeżeli oni przyjdą z dobrą wolą i obiektywnie będą pokazywać wydarzenia - jednak z dobra wolą, to proszę bardzo - powiedział.
Stacja bowiem od początku swojej działalności od trzech lat, mimo kilku prób nie uzyskała akredytacji od białoruskiego MSZ. Jest to konieczne do otwarcia punktu korespondenckiego. Urzędnicy ministerstwa tłumaczyli, że Biełsat nie otrzymuje akredytacji, bo działa nielegalnie na terenie Białorusi. Czyli bez wymaganej akredytacji.
Ostatnio w sprawie współpracowników Biełsatu i radia Racyja interweniowała przedstawiciel OBWE ds. wolności mediów Dunia Mijatowic. Podczas rozmów z białoruskimi władzami poruszyła problemu dziennikarzy współpracujących z Biełsatem i Racją, którzy nie mogą otrzymać akredytacji, co daje podstawy do nękania przez władze.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.