dodano: 2012-05-04 19:24 | aktualizacja:
2012-05-04 19:32
autor: Mr. Orbita |
źródło: sportklub.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Finał Pucharu Anglii to na Wyspach jedno z najważniejszych wydarzeń piłkarskiego sezonu. Na spotkanie to niemal zawsze wypełnione są wszystkie trybuny, a sam mecz ogląda w telewizji kilka milionów widzów. Nic dziwnego, wszak walka w finale FA Cup to nie tylko możliwość awansu do europejskich pucharów czy wywalczenie solidnej gratyfikacji finansowej, to przed wszystkim zdobycie najstarszego i jednego z najbardziej prestiżowych trofeum w światowym futbolu.
W tym roku o to cenne trofeum powalczą Liverpool i Chelsea. Dla „The Reds” to już czternasty występ w finale Pucharu Anglii, piłkarze ze stolicy z decydującym meczu FA Cup zagrają po raz jedenasty. Więcej zwycięstw mają na koncie zawodnicy z Liverpoolu – siedem. Chelsea sześciokrotnie wygrywała Puchar, w ostatnich latach czyniła to jednak dużo częściej niż rywale. „The Blues” z pięciu ostatnich edycji aż trzy (2007, 2009 i 2010 roku) rozstrzygali na swoją korzyść. W niedzielnym meczu prowadzona przez Roberto Di Matteo drużyna będzie miała szansę na kolejne trofeum, londyńczycy są bowiem faworytami finałowej batalii na Wembley.
W połowie sezonu wydawało się, że Chelsea balansuje nad krawędzią. Zespół na wszystkich frontach spisywał się słabo: odpadł z Pucharu Ligi Angielskiej z Liverpoolem, męczył się w Lidze Mistrzów, gubił punkty i notorycznie zawodził w Premier League. Próbując ratować sytuację włodarze Chelsea postanowili rozstać się z André Villasem-Boasem, a miejsce Portugalczyka na trenerskiej ławce zajął Robert Di Matteo. Pod wodzą Włocha londyńczycy niespodziewanie złapali wiatr w żagle – w lidze zaczęli gonić czołówkę i wciąż mają realne szanse na zajęcie czwartego miejsca, w Pucharze Anglii pokonali 5:2 Leicester i 5:1 Tottenham i w wielkim stylu awansowali do finału, prawdziwą sensację sprawili jednak w Lidze Mistrzów. Skazywana na pożarcie drużyna najpierw odrobiła straty z Neapolu i po zwycięstwie 4:1 awansowała do ćwierćfinału. W nim wyeliminowała Benficę Lizbona, a w półfinałowym dwumeczu okazała się lepsza od FC Barcelony. Chelsea ma więc szansę na zdobycie w tym sezonie dwóch trofeów: wygranie Ligi Mistrzów oraz – już w najbliższą sobotę – wywalczenie krajowego pucharu.
Na triumf w FA Cup liczą jednak również piłkarze Liverpoolu. „The Reds” zdobyli już w tym roku Puchar Ligi Angielskiej (wygrana w finale w rzutach karnych z Cardiff City) i jeśli zwyciężą w sobotę zakończą sezon w podwójnej koronie. W lidze podopieczni Kenny’ego Dalglisha spisują się przeciętnie – zajmują dopiero ósme miejsce i bliżej im do strefy spadkowej niż do walczących o mistrzostwo kraju drużyn z Manchesteru. Dużo lepiej prezentują się w rozgrywkach pucharowych – w drodze pod triumf w Pucharze Ligi Angielskiej wyeliminowali m.in. Chelsea i Manchester City, we wcześniejszych rundach FA Cup okazali się zaś lepsi od Manchesteru United i Evertonu. Zespół z Liverpoolu stał się więc specjalistą od meczów pucharowych. Czy potwierdzi to w najbliższą sobotę na Wembley?
W bieżącym sezonie Liverpool i Chelsea grały ze sobą dwukrotnie. W PLA „The Reds” wygrali 2:0, w lidze pokonali londyńczyków na Stamford Bridge 2:1. Jakby tego było mało, obie ubiegłosezonowe potyczki tych drużyn również kończyły się porażkami zespołu ze stolicy (0:1 i 0:2). W sumie Liverpool wygrał więc cztery ostatnie batalie z Chelsea i w sobotę powalczy o piątą kolejną wiktorię. Statystyki przemawiają za „The Reds”, aktualna forma nakazuje upatrywać jednak faworytów w podopiecznych Roberto Di Matteo. Jakkolwiek zakończy się bój na Wembley, w finale Pucharu Anglii będziemy z pewnością świadkami niezapomnianej piłkarskiej uczty. Finałowe spotkanie FA Cup w sobotnie popołudnie NA ŻYWO wyłącznie w Sportklubie! Początek transmisji o godz. 18.15, godzinę wcześniej specjalne studio poświęcone temu wyjątkowemu wydarzeniu.
Finał Pucharu Anglii: Liverpool FC – Chelsea Londyn, NA ŻYWO w Sportklubie, sobota, 5 maja, godz. 18.15
(od 17.15 godzinna zapowiedź meczu finałowego)
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.